Reklama
Rozwiń
Reklama

Czy i dlaczego Szymon Marciniak będzie sędzią finału Euro 2024?

Szymon Marciniak może być sędzią finału Euro 2024, choć nominacja arbitra na najważniejszy mecz turnieju to zawsze wypadkowa wielu zmiennych, a swoją rolę gra także polityka.

Publikacja: 10.07.2024 10:17

Czy i dlaczego Szymon Marciniak będzie sędzią finału Euro 2024?

Foto: JAVIER SORIANO / AFP

Decyzja o tym, kto poprowadzi ostatnie spotkanie wielkiej, piłkarskiej imprezy zawsze wzbudza dyskusje. Wiadomo przecież, że na taki turniej - także wśród arbitrów - jadą wyłącznie najlepsi, a w przypadku mistrzostw Europy nie ma parytetu kontynentów, który teoretycznie może wpływać na obniżenie poziomu sędziowskiego.

- Obsada finału zawsze ma tło towarzysko-polityczno-wizerunkowe - mówi „Rz” były arbiter międzynarodowy Marcin Borski. - Wyklucza się tych, którzy się skompromitowali, ale bierze się pod uwagę inne czynniki, jak choćby to, w jakim kraju odbywa się turniej. Szymon poprowadził dotąd dwa mecze. Może tak nim gospodarowali, żeby ten trzeci wypadł na samym końcu.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie za 199zł!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do- News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL- twoje rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów, wnikliwych analiz i inspirujących rozmów w ramach magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Liverpool wstał z kolan, Bayern podbił Paryż
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Piłka nożna
Rosjanie kuszą Xaviego. Były trener Barcelony odmawia
Piłka nożna
Katastrofa Legii. Rozstanie z Edwardem Iordanescu
futsal
Frekwencyjny rekord na meczu Ligi Mistrzów w Gliwicach
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Piłka nożna
Goncalo Feio wraca do Polski. Niespodziewany zwrot akcji
Reklama
Reklama