Odkąd w marcu opolanie rozstali się z Dietmarem Brehmerem, Plewnia – dotychczasowy II szkoleniowiec – objął zespół na mocy warunkowej zgody do końca sezonu, czyniąc to z powodzeniem. Było to już jego trzecie podejście do roli tymczasowego trenera drużyny z Oleskiej. Wcześniej przejmował ją po Mirosławie Smyle i Mariuszu Rumaku. Nigdy nie zawiódł, ale na nic więcej niż „stan tymczasowy” nie ma szans, jako że legitymuje się licencją UEFA A, a nie Pro – wymaganą do samodzielnej pracy na szczeblu zaplecza ekstraklasy.Stąd też opolanie wiedzieli, że gdy wygaśnie warunkowa zgoda dla Plewni, przed nowym sezonem staną w obliczu konieczności zatrudnienia trenera z wymaganymi uprawnieniami. Był pomysł – o czym informowaliśmy też w „Sporcie” – by do Opola wrócił Jan Furlepa, który nie tak dawno doprowadził niebiesko-czerwonych z III aż do I ligi. Ostatecznie klub uznał jednak, że do tego, aby jak najszersze były kompetencje Plewni, wcale nie trzeba zatrudniać trenera z zewnątrz. Zdecydowano się na Andrzeja Polaka, pracującego już w klubie w roli szkoleniowca trampkarzy z Centralnej Ligi Juniorów U-15. Polak – w przeszłości 2-krotnie prowadził Odrę w III i IV lidze – to jeden z dwóch szkoleniowców na Opolszczyźnie mających licencję UEFA Pro. Tym drugim jest Andrzej Konwiński, zatrudniony obecnie w Opolskim ZPN.
