W niedzielę zajmujące 19. miejsce w Serie A Empoli podejmowało Monzę, klub ze środka tabeli. W drużynie gospodarzy od pierwszej minuty na boisko wybiegł 26-letni pomocnik Szymon Żurkowski.
Przed rozpoczęciem spotkania Polak miał w tym sezonie jedno trafienie we włoskiej ekstraklasie - wpisał się na listę strzelców 13 stycznia, gdy po podaniu Bartosza Bereszyńskiego kapitalnym uderzeniem głową pokonał bramkarza rywali w przegranym 1:2 przez Empoli meczu wyjazdowym z Veroną. W niedzielę Szymon Żurkowski znacznie powiększył swój dorobek, jednocześnie zapisując się w historii polskiej piłki.
Czytaj więcej
Były kapitan Liverpoolu wytrzymał w Arabii Saudyjskiej tylko pół roku. Wrócił do Europy, podpisał...
Hat trick Szymona Żurkowskiego w Serie A
W 11. minucie meczu Empoli-Monza powinno być 1:0 dla gospodarzy, jednak w sytuacji sam na sam świetnie zachował się bramkarz gości. Dwie minuty później Szymon Żurkowski otworzył wynik spotkania. Polak strzałem z woleja z linii pola karnego nie dał szans golkiperowi - piłka wpadła tuż przy słupku.
Piłkarze Monzy usiłowali doprowadzić do remisu, ale nie umieli stworzyć zagrożenia pod bramką Empoli. W 38. minucie kolejne trafienie zanotował natomiast Żurkowski. Bramkarz gości Alessandro Sorrentino zdołał obronić strzał Alberto Cerriego z pięciu metrów, ale wobec dobitki głową Polaka był już bezradny.