Wymiar sprawiedliwości Xi Jinpinga prowadzi kolejne czystki antykorupcyjne. Jesienią do aresztu trafił były prezes Bank of China, a na dożywocie bez możliwości zwolnienia skazano byłego szefa największego ubezpieczyciela. Kolejnym może być Li Tie.
O prowadzonym od listopada 2022 roku śledztwie ws. korupcji w chińskim futbolu wiadomo więcej od kilku dni, gdy CCTV pokazał wyznanie win zamieszanych w aferę, wśród których są byli działacze klubów i federacji. Najważniejszy z nich, czyli selekcjoner reprezentacji Chin w latach 2020–2021, jest w areszcie od pięciu miesięcy.
Afera w chińskiej piłce. Li Tie został selekcjonerem dzięki oszustwu
– Wydawać się mogło, że objęcie kadry przez Li Tie było uzasadnione. Miał w CV kilkuletnią współpracę z Marcelo Lippim w Guangzhou i drużynie narodowej, a do tego godne pochwały wyniki z Wuhan Zall. Chiny chciały rodzimego selekcjonera i wyglądał na dobrego kandydata – wyjaśnia Maciej Łoś, autor przewodnika „Futbol za Wielkim Murem” i prowadzący profil Piłkarskie Państwo Środka.
Czytaj więcej
Xabi Alonso wykonuje znakomitą pracę w Bayerze Leverkusen, co jest solą w oku Bayernu Monachium, w którym kiedyś występował. Klub z Bawarii myśli o tym, by pozyskać Baska.
Dopiero później okazało się, że Li Tie selekcjonerem został dzięki oszustwu i występ Chin w rozpoczętym właśnie Pucharze Azji skrył się w cieniu afery korupcyjnej.