Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) poinformował w poniedziałek o śmierci Franza Beckenbauera, legendy niemieckiego futbolu.
Beckenbauer, nazywany Cesarzem, jest ikoną niemieckiego futbolu. Wygrał 104 występy w reprezentacji Niemiec Zachodnich, poprowadził do chwały na Mistrzostwach Świata w 1974 r., a 16 lat później powtórzył ten wyczyn jako menadżer we Włoszech. Zdobył także wiele innych wyróżnień, w tym hat-tricka w Pucharze Europy z Bayernem Monachium w połowie lat 70., kiedy to ugruntował swoją reputację obrońcy najwyższych lotów.
Jego rodzina potwierdziła wiadomość o śmierci Beckenbauera w oświadczeniu skierowanym do niemieckiej agencji prasowej DPA. „Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że mąż i nasz ojciec, Franz Beckenbauer, odszedł spokojnie we śnie w niedzielę w otoczeniu rodziny” – napisano. „Prosimy, abyśmy mogli opłakiwać go w ciszy i aby nie przeszkadzały nam żadne pytania”.
Lothar Matthäus, który był kapitanem Beckenbauera w 1990 roku i jego bliski przyjaciel, powiedział niemieckiej gazecie Bild: - Szok jest głęboki, mimo że wiedziałem, że Franz nie czuje się dobrze. Jego śmierć to strata dla piłki nożnej i całych Niemiec. Był jednym z najwspanialszych zawodników i trenerem. Franz był wybitną osobowością – nie tylko piłkarską – cieszącą się uznaniem na całym świecie. Każdy, kto go znał, wie, jak wielkim i hojnym był człowiekiem. Odszedł od nas dobry przyjaciel. Będzie mi go brakować – wszyscy będziemy za nim tęsknić.