Saga związana z podpisaniem nowego kontraktu lub ewentualnym odejście z Napoli, w której główną rolę odgrywa Zieliński, nie ma końca. Zaczęło się latem, kiedy do końca obecnej umowy z mistrzem Włoch Polakowi został rok i otrzymał on – podobno – bajeczną ofertę z Arabii Saudyjskiej za 15 mln euro rocznie, czyli trzykrotnie więcej niż zarabia w Neapolu. Transfer ostatecznie nie doszedł jednak do skutku.
Decydujące okazało się stanowisko piłkarza, a może przede wszystkim jego żony. Zieliński został w klubie mając świadomość, że nawet, jeśli podpisze nowy kontrakt, to zarobi mniej. Wszystko zostało podobno dogadane, ale do domknięcia umowy wciąż nie doszło. Włoskie media coraz częściej piszą za to o zainteresowaniu reprezentantem Polski ze strony innych klubów.
Czytaj więcej
Codziennie jest jakiś mecz, co sprawia, że wielkie imprezy tracą prestiż, a widzom coraz trudniej jest zorientować się w tym nadmiarze.
Niepewna przyszłość kadrowicza. Gdzie zagra Piotr Zieliński?
Jako pierwsze pytało o niego Lazio Rzym. Później odezwał się Juventus Turyn, a ostatnio — Inter Mediolan. „Corriere dello Sport” informuje, że na San Siro czeka już na Polaka umowa, a podpis miałby pod nią złożyć na początku lipca, po wygaśnięciu obecnego kontraktu z Napoli. Mowa o dwuletnim porozumieniu z opcją przedłużenia o dwa kolejne sezony, które gwarantowałoby Zielińskiemu wyższe zarobki niż w Napoli.
Mistrzowie Włoch chcą oczywiście zatrzymać Polaka, ale nie są w stanie — albo nie chcą - płacić mu 5 mln euro rocznie. Zielińskiego zabrakło ostatnio w kadrze meczowej na mecz Serie A przeciwko Cagliari, wygrany przez Napoli 2:1. Nie wystąpił również w starciu Pucharu Włoch, gdzie jego zespół przegrał u siebie 0:4 u siebie z Frosinone. Oficjalnie przyczyną absencji są problemy z kolanem, choć niektórzy szukają w tym drugiego dna.