Polacy w ostatnim tegorocznym spotkaniu wygrali w Warszawie po golach Przemysława Frankowskiego oraz Roberta Lewandowskiego. Był to sparing, ale jednocześnie ostatni występ drużyny narodowej przed zaplanowanymi na marzec barażami o awans na Euro 2024, więc Probierz wysłał na boisko silny skład. Nasi piłkarza zaatakowali Łotyszy i szybko strzelili pierwszego gola. Drugi padł tuż po przerwie.
- Widać było od początku meczu, że chcemy agresywnie grać, narzucić wysokie tempo. Stosowaliśmy pressing właściwie przez całe spotkanie. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, ale ważne, że zdobyliśmy bramkę. Pojawiło się też parę momentów niezdecydowania, gdzie przespaliśmy momenty pressingu, ale kiedy gra się tak wysoko, to zawsze coś się może wydarzyć - wyjaśnia selekcjoner.