Powodów do optymizmu nie ma zbyt wiele. Reprezentacja w tych eliminacjach do mistrzostw Europy gra fatalnie, traci punkty z teoretycznie słabszymi rywalami i trudno wierzyć, że wygra na koniec z Czechami. Szanse na bezpośredni awans do turnieju są minimalne, trzeba liczyć na korzystny wynik innych spotkań i nawet matematyka nie niesie pocieszenia.
- Sam mecz jest ważny i choć matematyczne szanse na awans są małe, to zrobimy wszystko, żeby wygrać. Wygrana pomoże nam zbudować coś na przyszłość - mówił podczas konferencji kapitan reprezentacji.
Czytaj więcej
Zaczyna się ostatnie w tym roku zgrupowanie kadry. Tylko zwycięstwo nad Czechami przedłuży i tak małe szanse na bezpośredni awans na Euro 2024.
W ostatnich meczach, w których jeszcze kadra miała wszystko w swoich rękach, Lewandowskiego zabrakło z powodu kontuzji. Nie miał kto strzelać bramek i to było widoczne gołym okiem, zwłaszcza w meczu z Mołdawią, zremisowanym 1:1. Michał Probierz w braku skuteczności widział problemy kadry. - W dwóch ostatnich meczach przeciwnicy oddali jeden celny strzał i zdobyli bramkę. My z Mołdawią nie wykorzystaliśmy ośmiu sytuacji, a wcześniej rzadko kiedy mieliśmy tyle okazji. W tym elemencie Robert pomoże, choćby przez to, że rywale zawsze mocno się na nim skupiają - wskazywał selekcjoner.
Ze strzelaniem goli u Lewandowskiego też ostatnio nie było najlepiej. Najpierw pauzował z powodu kontuzji, a kiedy już wracał do składu, to trafił na słabszy moment drużyny. Podań nie dostawał i goli nie strzelał. Na szczęście w ostatniej kolejce dwa razy trafił z Deportivo Alaves. - Dobrze się czułem, miałem siły, żeby rozegrać cały mecz na wysokiej intensywności. To od razu daje większą pewność siebie. Bramki zapewniają spokój. Liczę na to, że systematycznie będę trafiał. Sytuacja z Lamine Yamalem? Szczerze, nie ma czego komentować, bo to był totalny przypadek. Nie ma tu podtekstu, ani drugiego dnia. Nie tylko mi się takie rzeczy wytyka. Prasa hiszpańska żyje takimi newsikami - skomentował Lewandowski sytuację, w której kamery uchwyciły, jak nie przybił piątki młodszemu koledze z Barcelony.