MŚ w piłce nożnej kobiet: Hiszpanki mistrzyniami. Do trzech razy sztuka

Świat futbolu ma nowe mistrzynie. W finale mundialu Hiszpanki pokonały w Sydney Angielki 1:0. To był pod wieloma względami turniej wyjątkowy.

Publikacja: 20.08.2023 21:49

Olga Carmona Garcia (z trofeum) strzeliła jedynego gola w finale

Olga Carmona Garcia (z trofeum) strzeliła jedynego gola w finale

Foto: Izhar KHAN/AFP

Reprezentantki Anglii przed rokiem zostały po raz pierwszy mistrzyniami Europy, a ich triumf nad Niemkami oglądało na Wembley blisko 90 tys. kibiców. Sukces ten rozbudził na Wyspach apetyty, kobieca drużyna miała zrekompensować lata oczekiwań na tytuł męskiej kadry.

Podstawy, by sądzić, że tak się stanie, były solidne. Ostatnie mundiale Angielki kończyły na trzecim i czwartym miejscu, a teraz w drodze do finału nie doznały porażki, choć trzeba przyznać, że nie grały porywająco.

Odpadały inne faworytki, więc szanse rosły z każdą pokonaną rundą. Szczęśliwego zakończenia jednak nie było. Nie pozwoliły na to Hiszpanki.

W mundialu grały dopiero trzeci raz, wcześniej nie stały na podium, nie przebrnęły nawet 1/8 finału. Nic nie zwiastowało tak dużego sukcesu. Tym bardziej że w zeszłym roku kadrą wstrząsnął bunt kilkunastu zawodniczek, którym nie spodobały się metody treningowe selekcjonera.

Hiszpanki mistrzyniami świata w piłce nożnej: Nowe bohaterki

Hiszpanki doczekały się jednak zdolnego pokolenia, które sięgało po trofea w imprezach młodzieżowych. Na mundialu w Australii i Nowej Zelandii drużyna złożona niemal w całości z piłkarek Realu Madryt i Barcelony – jak w czasach świetności męska reprezentacja – potwierdziła siłę, eliminując w fazie pucharowej Holenderki i Szwedki, czyli medalistki sprzed czterech lat.

Wyczyn Hiszpanek zasługuje na jeszcze większe uznanie, gdy spojrzeć, że po poważnej kontuzji wracała Alexia Putellas, dwukrotna triumfatorka Złotej Piłki. MVP turnieju została Aitana Bonmati, a najlepszą młodą zawodniczką ich koleżanka z Barcelony – Salma Paralluelo, która jeszcze kilka lat temu z sukcesami biegała na 400 m ppł.

Gola na wagę mistrzostwa strzeliła jednak Olga Carmona Garcia z Realu. Hiszpania wpadła w euforię, z gratulacjami pospieszył m.in. Rafael Nadal.

Futbol kobiecy potrzebuje nowych bohaterek, bo z mundialową sceną pożegnały się takie gwiazdy jak Amerykanka Megan Rapinoe i Brazylijka Marta.

– Kiedy zaczynałam grać w piłkę, nie mieliśmy idolek. Gdy debiutowałam na mundialu, nikt nie wiedział, kim jestem. Dwadzieścia lat później stałyśmy się punktem odniesienia dla wielu kobiet na całym świecie, nie tylko w futbolu – opowiadała Marta, która choć nigdy nie została mistrzynią świata, strzeliła na mundialach najwięcej goli (17) i uważana jest za zawodniczkę wszech czasów.

Mistrzostwa świata w piłce nożnej kobiet: Rekordy na trybunach i przed telewizorem

Turniej w Australii i Nowej Zelandii był wyjątkowy pod wieloma względami. Pierwszy z udziałem 32 drużyn, pierwszy na półkuli południowej i organizowany przez dwa kraje, wreszcie pierwszy, w którym reprezentacja Stanów Zjednoczonych nie zdołała wywalczyć medalu.

Czytaj więcej

Gerard Pique i jego pomysły na reformę piłki nożnej

Broniące trofeum Amerykanki odpadły już w 1/8 finału (porażka w rzutach karnych ze Szwecją) i była to największa sensacja mistrzostw, które obfitowały w wiele niespodzianek.

Po raz pierwszy z grupy nie wyszły Niemki. Niewiele dłużej w turnieju utrzymały się mistrzynie z 2011 roku Japonki (ćwierćfinał), a furorę robiły Australijki, które o mały włos nie stanęły na podium. W meczu o trzecie miejsce przegrały 0:2 ze Szwedkami.

Przegrany półfinał z Anglią pobił w Australii rekord oglądalności – w kulminacyjnym momencie zgromadził przed ekranami 11,5 mln widzów. Na kanałach lokalnego nadawcy Seven Network obejrzało go średnio 7,13 mln ludzi – więcej niż zeszłoroczny finał Australian Open, wygrany przez Ashleigh Barty.

Bilety na mecze Australijek wyprzedały się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a organizatorzy szacowali, że średnia frekwencja na trybunach przekroczy 30 tys. (cztery lata temu we Francji wyniosła prawie 22 tys.).

Ten mundial przyniósł 570 mln dolarów przychodów, więc wyszliśmy na zero. Nie zanotowaliśmy żadnych strat

Gianni Infantino, prezes FIFA o mundialu kobiet

Rekordy biły też spotkania Nowej Zelandii. Drugi z gospodarzy odpadł jednak już w fazie grupowej, więc zainteresowanie imprezą w tym kraju osłabło i światowa federacja (FIFA) ratowała się rozdawaniem wejściówek. Ale kolejny krok w popularyzacji kobiecej piłki został wykonany.

Infantino się chwali

– Obawiano się wyników 15:0, a my znów mieliśmy rację – mówił w swoim stylu szef FIFA Gianni Infantino.– Ten mundial przyniósł 570 mln dolarów przychodów, więc wyszliśmy na zero. Nie zanotowaliśmy żadnych strat, wygenerowaliśmy drugi najwyższy dochód ze wszystkich dyscyplin na poziomie rywalizacji światowej, poza oczywiście mundialem mężczyzn – chwalił się Infantino, podkreślając, że decyzja o powiększeniu turnieju i premii okazała się słuszna.

Szef FIFA nie zapomniał dodać, że odkąd objął stanowisko, pula nagród wzrosła dziesięciokrotnie. Przepaść między mężczyznami a kobietami wciąż jest jednak dobrze widoczna, skoro Argentyńczycy za triumf w Katarze dostali 42 mln dolarów, a Hiszpanki otrzymają 4,3 mln.

Reprezentantki Anglii przed rokiem zostały po raz pierwszy mistrzyniami Europy, a ich triumf nad Niemkami oglądało na Wembley blisko 90 tys. kibiców. Sukces ten rozbudził na Wyspach apetyty, kobieca drużyna miała zrekompensować lata oczekiwań na tytuł męskiej kadry.

Podstawy, by sądzić, że tak się stanie, były solidne. Ostatnie mundiale Angielki kończyły na trzecim i czwartym miejscu, a teraz w drodze do finału nie doznały porażki, choć trzeba przyznać, że nie grały porywająco.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Euro 2024. Karol Świderski - napastnik kadry do zadań specjalnych
Piłka nożna
Jakub Laskowski: Polskie kluby są konkurencyjne
Piłka nożna
Robert Lewandowski przerwał złą serię, ale tytuł króla strzelców uciekł
Piłka nożna
Cudu w Anglii nie było. Manchester City obronił tytuł i przeszedł do historii
Piłka nożna
Bologna w Lidze Mistrzów. Polacy pomogli napisać piękną historię
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?