Wybory prezydenta FIFA: Piłka upadła nisko

Dziś wybory nowego prezydenta. Będzie on miał jedno zadanie – oczyścić organizację z korupcji.

Aktualizacja: 25.02.2016 19:02 Publikacja: 25.02.2016 18:43

Wybory prezydenta FIFA: Piłka upadła nisko

Foto: PAP/EPA

Formalnie kończy się era Seppa Blattera. Formalnie, ponieważ tak naprawdę skończyła się wraz z akcją FBI i szwajcarskiej prokuratury, a także z zawieszeniem wciąż urzędującego prezydenta na osiem lat, które zostało w środę skrócone do sześciu.

Po niemal dwóch dekadach – pierwszy raz od 1998 roku – najważniejszy urząd w światowej piłce obejmie ktoś inny niż Blatter. Wszystko wskazuje na to, że walka o prezydenturę rozegra się między kimś zupełnie innym niż Blatter – szejkiem Salmanem al-Khalifą z Bahrajnu a kimś, kto ma prawie taki sam życiorys jak Blatter – jego rodakiem Giannim Infantino.

Jeszcze niedawno sprawa wyboru szefa FIFA interesowała wyłącznie środowisko piłkarskie. Dziś urosła do wydarzenia z pogranicza sportu, biznesu i polityki. Telewizje informacyjne mają transmitować wybory – nawet w USA, chociaż w Nowym Jorku będzie wtedy godzina szósta rano.

Kliknij w grafikę, by ją powiększyć

Śledztwo trwa

Gdyby nie aresztowania dokonane przez FBI, nikomu w Stanach nie przyszłoby do głowy przeprowadzać relacji z nudnego wywoływania przedstawicieli kolejnych federacji, by podeszli do urny i wrzucili swoją karteczkę. Jednak podejrzana organizacja, która na ostatnich mistrzostwach świata zarobiła niemal 4 miliardy dolarów, budzi zainteresowanie. Tym większe, że FIFA podejmuje też decyzje polityczne, takie jak wybór Rosji na gospodarza mistrzostw świata 2018 i Kataru w roku 2022.

W takich warunkach szefa światowej piłki jeszcze nie wybierano. Trwa śledztwo FBI i szwajcarskiej prokuratury dotyczące korupcji w centrali, krajowych federacjach, a także kontynentalnych konfederacjach. Wciąż są podejrzenia, że mistrzostwa świata w latach 2018 i 2022 zostały kupione za łapówki. Zatrzymywani są kolejni podejrzani – w tej chwili to już 41 osób, a suma łapówek, które przeszły pod stołem, wynosi ponad 200 milionów dolarów.

Zmiany w statucie

Czyści się także sama organizacja – od wewnątrz. Blatterowi oraz Michelowi Platiniemu skrócono wyroki zawieszenia do sześciu lat, ale kiedyś nie do pomyślenia było, że ktokolwiek odważy się w ogóle ich tknąć. Zawieszony i ukarany został także były sekretarz generalny FIFA, prawa ręka Blattera – Jerome Valcke, który przez najbliższe 12 lat będzie w świecie piłkarskim persona non grata.

Równie ważne, a być może nawet ważniejsze, będzie więc głosowanie wszystkich 209 federacji nad planem naprawczym i głębokimi reformami – czyli nad zmianami w statucie. Działacze FIFA opracowali plan, który ma skończyć z „kulturą korupcji", a także mocno ograniczyć wpływy samego prezydenta i Komitetu Wykonawczego. Do tej pory to 23 członków tego ciała wybierało gospodarza mundialu – innymi słowy wystarczyło dowolnymi sposobami zapewnić sobie przychylność kilku dżentelmenów.

Federacje będą głosować nad wprowadzeniem zaledwie trzech czteroletnich kadencji na najważniejszych stanowiskach, a także nad zdecydowanie ściślejszymi kontrolami finansowymi. Aby zmiany statutowe przeszły, potrzebne jest poparcie 75 procent elektorów – innymi słowy 175 razy „tak". Bardzo więc wątpliwe, by do nich doszło.

Szejk faworytem

Z przecieków wiadomo, że otwierający kongres, w czasie zawieszenia Blattera pełniący obowiązki prezydenta Issa Hayatou, w swoim wystąpieniu wspomni o wielkim wyzwaniu stojącym przed organizacją i o konieczności przeprowadzenia reform, ale nie będzie kładł nacisku na ten fragment mowy. Hayatou jest prezesem afrykańskiej konfederacji od 1988 roku (!), a oskarżenia korupcyjne nie są w jego przypadku niczym nowym. Podobno wraz z innym członkiem Komitetu Wykonawczego przyjął 1,5 miliona dolarów łapówek, by zapewnić Katarowi poparcie przy wyborze gospodarza MŚ.

Kandydatów do zastąpienia Blattera jest pięciu – ale tylko outsider Tokyo Sexwale z RPA nie jest od lat członkiem tego towarzystwa wzajemnej adoracji. Pozostali byli u samego szczytu, na najważniejszych stanowiskach, gdy korupcja w FIFA kwitła i miała się doskonale. Jeśli nawet nie ma dowodów, że sami brali w niej udział, to z pewnością na sumieniu mają ciężki grzech zaniechania.

Żaden z nich, gdy trzeba było, głośno o korupcji nie mówił, nie uderzył pięścią w stół. Dziś wszyscy idą do wyborów z hasłami oczyszczenia, zmian i reform.

Faworyt bukmacherów szejk Salman w poprzednich wyborach popierał Blattera. Gdy okazało się, że Szwajcar jednak ustąpi ze stanowiska, przeniósł swoje poparcie na Michela Platiniego. Dopiero gdy i ten drugi został zawieszony, zgłosił swoją kandydaturę. Na Salmanie ciążą zresztą zarzuty poważniejsze niż popieranie skorumpowanych działaczy. Gdy w Bahrajnie w 2011 roku trwała arabska wiosna, a ludzie wychodzili na ulice, Salman nakazał wyłapywanie sportowców, którzy szli na wiece, aresztowanie ich, torturowanie i łamanie im karier.

Salman prawdopodobnie nie tylko korzystał z łapówek, ale i sam je wręczał. Chociażby wtedy, gdy kandydował na stanowisko przewodniczącego Olimpijskiej Rady Azji w 2009 roku.

Boniek za Infantino

Kolejny kandydat Gianni Infantino to urzędnik. Człowiek, który przez lata był prawą ręką Platiniego w UEFA. Znany głównie z tego, że prowadził wszelkie losowania – Ligi Mistrzów czy mistrzostw Europy. Kilka miesięcy temu nie miał ani pomysłu, ani ambicji, by kandydować na szefa FIFA. Gdy jednak Platini został zawieszony, UEFA – najpotężniejsza konfederacja kontynentalna – została bez swojego przedstawiciela w wyborach. Stąd pomysł, by postawić na dobrze kojarzącego się Infantino.

Kandydaturę Szwajcara, który pochodzi z miejscowości oddalonej zaledwie 10 kilometrów od miasteczka, w którym wychowywał się Blatter, poparła większość europejskich federacji – w tym PZPN i Zbigniew Boniek.

W poprzednich wyborach do drugiej tury awansował książę Ali z Jordanii. Widząc jednak, że nie ma szans z popieranym przez Afrykę, CONCACAF i Amerykę Południową Blatterem, wycofał się. Dziś Ali prawdopodobnie o drugiej turze nie ma nawet co marzyć. Wówczas mógł liczyć na głosy Europy. Dziś dostanie je Infantino.

Jak donosiły media mające swoich przedstawicieli w Zurychu, działacze w czwartek najbardziej przejmowali się wcale nie wyborami prezydenta czy zmianami statutowymi, ale raczej tym, czy znowu o szóstej rano do pięciogwiazdkowego hotelu nie wkroczy policja, by dokonać kolejnych aresztowań. Tak nisko upadła piłka.

Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski zagra w ćwierćfinale ze swoim ulubionym rywalem
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona nie dała szans Benfice, Lamine Yamal pięknością nocy
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Piłka nożna
PSG wyrzuca Liverpool z Ligi Mistrzów po karnych
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń