Wyzwanie przed Szwajcarem stoi gigantyczne. FIFA jest zepsuta do cna, a jej wizerunek zbrukany. Przeciwko prominentnym działaczom toczy się śledztwo FBI i szwajcarskiej prokuratury. Zatrzymano już 41 osób, suma udowodnionych i udokumentowanych łapówek przekroczyła 200 milionów dolarów. Infantino do tej Stajni Augiasza, która wymaga sprzątania wkroczył nieco z przypadku.

Czytaj więcej:

Kandydatem Europy i UEFA miał być przecież Michel Platini. Nie umiał się jednak wytłumaczyć z 2 milionów franków szwajcarskich, które dostał od Sepa Blattera i obu dżentelmenów ukarano zakazem działalności w futbolu przez najbliższe sześć lat. Platini ubiegać o stanowisko się więc nie mógł. Infantino – do tej pory sekretarz generalny UEFA – został awaryjnym kandydatem Europy. Na każdym kroku podkreślał, że jeśli tylko Platiniemu uda się oczyścić z zarzutów o przyjęcie łapówki od Blattera, wycofa się z wyborów i ustąpi miejsca Platiniemu. Francuz walczył w sądach kolejnych instancji, trybunałach arbitrażowych, wykorzystał każdą możliwą ścieżkę, ale jedyne, co zdołał wskórać to skrócenie dyskwalifikacji o dwa lata -  ośmiu do sześciu.

O Infantino nie wiemy zbyt wiele. Z całą pewnością można jednak zaryzykować tezę, że jego pomysł na rządy w FIFA to będzie dalsza, coraz bardziej postępująca, komercjalizacja futbolu. Tym bowiem zajmowała się ekipa Platiniego w UEFA, tych decyzji Francuza zawsze jak niepodległości bronił Infantino. To on tłumaczył dziennikarzom powiększanie Ligi Mistrzów, to on opowiadał o projekcie Euro 2020 – rozrzuconego po całej Europie. Do wyborów w FIFA szedł z niespecjalnie oryginalnym programem – całkowicie klasycznie po prostu obiecywał mniejszym federacji jeszcze więcej pieniędzy. No i zapowiedział powiększenie mistrzostw świata do 40 zespołów. Co oczywiście też przysporzyło mu głosów. 

Zanim FIFA wybrała nowego prezydenta, członkowie 209 federacji głosowali nad zmianami w statucie. Działacze uchwalili między innymi, że od teraz obowiązywać będzie kadencyjność na najważniejszych stanowiskach (trzy czteroletnie kadencje to limit piastowania jednej funkcji), a także wprowadzonych zostanie szereg uchwał zwiększających transparentność FIFA. Kolejne komisje będą musiały przedstawiać swoje raporty finansowe itd. Jak jednak alarmowała jeszcze przed wyborami Transparency International – zapowiadane jako wielkie reformy uchwały są tylko kroplą w morzu potrzeb i raczej służą wyłącznie robieniu dobrego wrażenia.
 
Walka o sukcesję po Seppie Blatterze rozegrała się między kandydatem UEFA, a szejkiem Salmanem al-Khalifą z Bahrajnu. Zwycięstwo tego drugiego miało być wydarzeniem przełomowym. Oznaczałoby bowiem, że władza w futbolu przesunęła się na Bliski Wschód. Już teraz przecież arabskie pieniądze odgrywają wielką rolę w świecie piłki nożnej – mistrzostwa świata w 2022 roku odbędą się w Katarze, rząd tego kraju przejął PSG, jest jednym z głównych sponsorów Barcelony, linie lotnicze z Emiratów reklamują się na koszulkach najpopularniejszych europejskich klubów, a Real Madryt usuwa nawet ze swojego herb krzyż, gdy komunikuje się ze swoimi arabskimi fanami. Konserwatywna, tradycyjna Europa raz jeszcze zdołała swoją pozycję w świecie futbolu obronić. Pytanie oczywiście na jak długo.

Kim jest Gianni Infantino?

Szwajcar znany jest wśród kibiców z ceremonii losowań rozmaitych imprez futbolowych w Europie. Wykazywał się przy tym poczuciem humoru i znajomością języków obcych.

- Nie umiem wyrazić swoich uczuć w tej chwili. Odbyłem niezwykłą podróż, w trakcie której poznałem wielu fantastycznych ludzi, którzy "żyją i oddychają" futbolem. Oni i wielu innych zasługują na to, żeby mieć świadomość, że FIFA jest szanowana. Wszyscy na świecie będą dumni z tego, co robimy - powiedział tuż po wyborze pochodzący z Włoch działacz.

45-letni Infantino przez ostatnie sześć lat był sekretarzem generalnym Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), a pracuje w tej organizacji od 2000 roku. Był prawą ręką prezydenta Michela Platiniego. W wyborach na prezydenta światowej centrali wystartował tylko dlatego, że Francuz został zawieszony na osiem lat w związku z aferą korupcyjną.

- Platini jest zdyskwalifikowany z wszelkiej aktywności piłkarskiej, ale wolno mu rozmawiać z ludźmi. Jestem z nim w stałym kontakcie, omawiamy różne tematy - powiedział niedawno Infantino w wywiadzie dla agencji Associated Press.

Szwajcar stanął przed bardzo trudnym zadaniem odbudowania publicznego zaufania do FIFA. Od maja 2015 roku zarzuty korupcyjne postawiono kilkudziesięciu osobom, a wielu innych - w tym prezydent Joseph Blatter, były sekretarz generalny Jerome Valcke i kilku wiceprezydentów - zostało odsuniętych od wszelkiej aktywności piłkarskiej na kilka lat lub dożywotnio. - Musimy przywrócić futbolowi należne mu miejsce. Do tego potrzebne są zmiany i odpowiednie decyzje. Wszyscy kochamy piłkę nożną, która powinna być w centrum uwagi FIFA. Nie jest to najlepszy moment w jej historii, a odzyskać reputację można tylko dając z siebie tysiąc procent - mówił Infantino w Londynie, jeszcze podczas kampanii wyborczej przed wyborami szefa FIFA.

W trakcie kampanii zobowiązał się on do wprowadzenia ważnych reform, które mają zagwarantować większą uczciwość i przejrzystość światowej federacji. Ma w planach m.in. powołanie sekretarza generalnego z Afryki i skrócenie kadencji na najważniejszych stanowiskach do najwyżej 12 lat. Infantino zapowiedział również zwiększenie liczby uczestników mistrzostw świata z 32 do 40 drużyn. Rozszerzenie turnieju to coś, co działacze UEFA znają z mistrzostw Europy. W tym roku od 10 czerwca zagrają 24 zespoły, a nie 16, jak wcześniej. - Ten impuls powoduje wzrost popularności futbolu. Poza tym więcej meczów oznacza więcej pieniędzy, które można potem zainwestować w rozwój piłki nożnej - uzasadnił.

Infantino z wykształcenia jest prawnikiem. Płynnie mówi po angielsku, francusku, niemiecku, hiszpańsku i włosku. Jest żonaty i ma czwórkę dzieci.

PAP