Gianni Infantino. Król plugawy, ale kochany

Gianni Infantino będzie szefem FIFA do 2027 roku, a może dłużej. Chciał się poddać, ale zainspirowało go odrodzenie Rwandy po ludobójstwie. Szwajcar wyznał też miłość i usłyszał: „Kochamy cię, prezydencie”, choć to nie były wybory, tylko koronacja.

Publikacja: 16.03.2023 13:44

Gianni Infantino. Król plugawy, ale kochany

Foto: AFP

Infantino to więcej niż nazwisko, to stan umysłu. Szef FIFA podczas ostatniego mundialu opowiadał, że czuje się Katarczykiem, Arabem, Afrykaninem, gejem, niepełnosprawnym, a także pracownikiem-migrantem, skoro urodził się w szwajcarskim Brig jako syn Włochów, a koledzy w szkole prześladowali go, bo miał piegi i rude włosy. To uczy empatii. Chyba właśnie doświadczenia dzieciństwa sprawiły, że jego zdolność do współodczuwania nie ma dziś granic.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Piłka nożna
Mundial. Inflacja emocji
Sport
Sport w mocnym uścisku dyktatorów
Piłka nożna
Nowe rynki i kasa. Szef FIFA nie ustaje w kolejnych pomysłach na pompowanie piłki
Piłka nożna
Pierwszy taki sezon od 2017 roku. Co się dzieje z Manchesterem City?
Piłka nożna
Kim jest Dean Huijsen? Real Madryt zapłaci za niego 50 mln funtów