Tydzień temu Lech doznał u siebie porażki z Zagłębiem Lubin, ale na obcych stadionach radził sobie dotąd znakomicie. Do niedzieli był jedynym zespołem Ekstraklasy, który nie przegrał meczu na wyjeździe. We Wrocławiu walczył do końca, by ta passa trwała, ale nie zdołał odrobić dwubramkowej straty.
Nieszczęście Lecha zaczęło się, gdy czerwoną kartką ukarany został Radosław Murawski - za faul na wychodzącym na czystą pozycję Johnie Yeboah. Chwilę później Erik Exposito dał Śląskowi prowadzenie strzałem z rzutu wolnego. Po przerwie uderzeniem z dystansu na 2:0 podwyższył Yeboah. Lech obudził się w końcówce, Michał Skóraś zdobył bramkę, która dała kibicom z Poznania nadzieję przynajmniej na remis, ale na wyrównanie nie starczyło już czasu.
To trzecie w tym sezonie zwycięstwo Śląska nad Lechem (dwa w lidze, jeden w Pucharze Polski). Mistrzów Polski w tabeli dogoniły Widzew Łódź, który w piątek zremisował 2:2 z Legią Warszawa, i Pogoń Szczecin, która pokonała Wisłę Płock 1:0 dzięki bramce w doliczonym czasie.
Jeszcze w piątek Raków wygrał z Jagiellonią Białystok 2:1, powiększył przewagę nad Legią do dziewięciu punktów i pędzi po swój pierwszy tytuł.
22. KOLEJKA EKSTRAKLASY