- Wybór był bardzo trudny. Zależało nam na tym, by trener miał doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji i sukcesy w pracy z grupą. Będzie pomagał nam w udoskonalaniu programu szkolenia młodzieży, jeździł na mecze, rozmawiał z trenerami. Wierzę, że wniesie dużo dobrego do całej naszej piłki - opowiadał prezes PZPN Cezary Kulesza. Potem wręczył nowemu selekcjonerowi koszulkę reprezentacji z jego imieniem i nazwiskiem.
- Dzień dobry - przywitał się po polsku Santos i przeprosił, że będzie mówił po portugalsku. Z piłkarzami będzie się komunikował po angielsku. Zna już kilka polskich słów, ma nadzieję, że uda mu się nauczyć dużo więcej.
Czytaj więcej
Nowym selekcjonerem ma zostać 68-letni Portugalczyk Fernando Santos, były trener reprezentacji tego kraju, z którą zdobył w roku 2016 mistrzostwo Europy. W poniedziałek przyleciał do Warszawy, we wtorek o 13.00 prezentacja na PGE Narodowym.
- Od dzisiaj jestem Polakiem, jednym z was. Będziemy ciężko pracować, by dać wam wiele radości. Wierzę, że wspólnie osiągniemy cel - podkreślił i dodał, że będzie otwarty na współpracę z mediami. - Przeprowadzam się z rodziną do Warszawy. Mam jeszcze trochę spraw do załatwienia, ale od lutego będę już w Polsce. Chcę poznać ludzi i wasz sposób myślenia. Proszę się przyzwyczaić do tego, że będziecie mnie tu często widzieć.
To miła odmiana po Paulo Sousie, który na meczach Ekstraklasy pojawiał się rzadko. Santos nie chciał komentować pracy swoich poprzedników. Woli rozmawiać o przyszłości. Nie ukrywa, że nie zna dobrze naszej ligi - poza drużynami, które występują w europejskich pucharach. Obiecał, że będzie starał się zobaczyć jak najwięcej meczów, także w telewizji.