A jak powinien? Dla piłkarza zawodowego 37 lat to jest wiek przedemerytalny. Jeśli ktoś mówi: zapłacimy ci lepiej niż w Realu, Manchesterze i Juventusie, to nie ma powodu, żeby taką propozycję odrzucać.
Przecież w Arabii Saudyjskiej Cristiano Ronaldo będzie robił to samo, co do tej pory, tylko pod innymi barwami. Co w tym złego? Czy on się sprzeniewierza zasadom? Raczej nie. Im jest starszy, tym trudniej znosi przeciwności, czasami reaguje gwałtownie, w związku z tym wrogów mu przybywa, więc i krytyka jest głośniejsza.
Czytaj więcej
Al-Nassr, saudyjski klub, do którego trafił Cristiano Ronaldo, ma ambicje stać się „Realem Madryt świata arabskiego”. Debiut Portugalczyka w nowych barwach może nawet już w czwartek.
Wybierając miejsce pracy, piłkarz myśli o dwóch rzeczach: wysokości swojej gaży i możliwości realizowania celów sportowych. Lub w odwrotnej kolejności. Pod względem sportowym CR osiągnął niemal wszystko. Finansowo jest ustawiony do końca życia na poziomie niedostępnym dla 99 procent innych piłkarzy.
On już nic nie musi. Perspektywa zarobienia 200 milionów euro rocznie za wyjście na boisko kilkadziesiąt razy w sezonie stanowiła jednak wystarczającą pokusę. Dla klubu Al-Nassr to nie była fortuna, wizerunkowo bardzo mu się ten transfer opłacał. Katar ma swoje imprezy sportowe (nie tylko piłkarski mundial), popularne linie lotnicze, Zjednoczone Emiraty Arabskie też, tylko większa od nich Arabia Saudyjska pod względem promocji stała w porównaniu z sąsiadami nieco z tyłu. Cristiano Ronaldo ma stać się forpocztą postępu w tej dziedzinie.