Wykluczenie Rosji z dwustopniowych baraży o mundial sprawiło, że nasi piłkarze pierwszy szczebel pokonali walkowerem. Zamiast meczu z Rosją w Moskwie zespół Michniewicza zagra w Glasgow sparing ze Szkotami.
Selekcjoner podobno od tygodnia ma w głowie skład na finał baraży, w którym chętniej niż z Czechami zmierzyłby się z bardziej przewidywalnymi Szwedami. Dziś w Glasgow Michniewicz chce sprawdzić dwa ustawienia (3-4-3 i 3-5-2) i rozstrzygnąć ostatnie wątpliwości dotyczące wyjściowej jedenastki.
Chodzi o lewą stronę boiska: stopera oraz wahadłowego. Rolę tego pierwszego mogliby pełnić Bartosz Bereszyński albo Bartosz Salamon. Kandydatami na drugą pozycję, pod nieobecność chorego Macieja Rybusa, są Arkadiusz Reca oraz Patryk Kun z Rakowa Częstochowa. Mecz w Glasgow da też odpowiedź na pytanie, na co stać obecnie Grzegorza Krychowiaka, który wyjechał z Rosji.
Wiemy, że Polacy w meczu barażowym będą mieli w składzie tylko jednego napastnika – Roberta Lewandowskiego. Trudno powiedzieć, czy zagra on ze Szkotami, bo selekcjoner nie chce ryzykować zdrowie kapitana i wolałby posadzić go na ławce. – Jestem gotowy, ale to trener ma plan i on podejmie decyzję – mówi Lewandowski.
Szkoci mieli dziś zagrać baraż z Ukrainą, ale ten mecz został przełożony na czerwiec z powodu wojny. Umówili się więc na spotkanie z Polakami, a 10 funtów z każdego biletu przekażą do UNICEF-u na pomoc Ukrainie.