Rzeczpospolita: Arkadiusz Milik przejdzie do włoskiego klubu SSC Napoli i stanie się najdroższym polskim piłkarzem w historii. W czasach PRL piłkarze, by wyjechać z polskiej ligi, musieli otrzymać zgodę władz. Jak wielu graczy uciekło na Zachód bez tej zgody?
Sebastian Pilarski: Doliczyłem się ponad 40 takich piłkarzy, przy czym mowa tu jedynie o graczach pierwszoligowych i powoływanych do reprezentacji różnego szczebla. Z tym że precyzyjna liczba jest trudna do ustalenia, bo zdarzało się, że nazwiska uciekinierów znikały ze „skarbów kibica", a prasa ich historie ukrywała. Dopiero w latach 80. zaczęto pisać, że dany piłkarz wyjechał za granicę, ale nie podawano, czy legalnie czy bez zgody władz.
Zdarzały się jakieś spektakularne ucieczki?
Piłkarze często znikali z zagranicznych obozów, na przykład podczas letnich wyjazdów na Puchar Intertoto. Cezary Tobolik uciekł po meczu Cracovii z austriackim Sturmem Graz w 1983 roku. Długo się do tego przygotowywał, sprzedał wcześniej praktycznie cały majątek za dewizy, które następnie zaszył w piłce. I z tą piłką nie rozstawał się przez cały wyjazd, a po meczu zniknął wraz z nią ze stadionu i później przedostał się do RFN.
Ktoś uciekł bez grosza przy duszy?