Reklama
Rozwiń

Pierwsza porażka Pepa Guardioli

Manchester City przegrał z Tottenhamem. Dwusetny mecz Lewandowskiego w Bundeslidze, ale bez gola.

Aktualizacja: 02.10.2016 20:38 Publikacja: 02.10.2016 19:32

Pep Guardiola w siódmym meczu ligowym w Anglii po raz pierwszy stracił trzy punkty.

Pep Guardiola w siódmym meczu ligowym w Anglii po raz pierwszy stracił trzy punkty.

Foto: PAP/EPA

Ten dzień musiał kiedyś nadejść. Już w środę Manchester City został wystawiony na niespodziewanie poważną próbę, gonił wynik w Glasgow, ale z tarapatów wyszedł obronną ręką, remisując w Lidze Mistrzów z Celtikiem 3:3. W niedzielę szczęśliwego zakończenia nie było. Drużyna Pepa Guardioli doznała pierwszej porażki w sezonie – pogromcą okazał się Tottenham (0:2). Jest więc nadzieja, że napędzana petrodolarami machina nie zdominuje rozgrywek w Anglii.

City wciąż przewodzi Premier League, ale tłok za plecami lidera jest spory. W grupie pościgowej znajduje się m.in. Liverpool, który w sobotę wygrał ze Swansea (2:1) dopiero dzięki bramce z rzutu karnego. Łukasza Fabiańskiego pokonał James Milner, a konsekwencje tego strzału mogą mieć istotny wpływ na losy walijskiego klubu. Swansea balansuje nad strefą spadkową, przyszłość Francesco Guidolina jest podobno przesądzona, wśród potencjalnych następców trenera wymienia się m.in. Ryana Giggsa.

Nie tak swój 200. mecz w Bundeslidze wyobrażał sobie Robert Lewandowski. Nie dość, że w czwartym spotkaniu z rzędu nie trafił do bramki, to Bayern znów nie zdobył kompletu punktów (1:1 z FC Koeln). Carlo Ancelotti twierdzi, że mimo ostatnich niepowodzeń (wcześniej porażka z Atletico w LM) nie ma powodów do niepokoju. W niedzielę razem z piłkarzami wziął udział w Oktoberfest.

W Monachium zapowiada się powrót Uliego Hoenessa. Były prezes Bayernu, skazany za oszustwa podatkowe i wypuszczony z więzienia w lutym za dobre sprawowanie, będzie prawdopodobnie jedynym kandydatem w listopadowych wyborach szefa klubu.

Okazji, by zbliżyć się do Bayernu nie wykorzystała w sobotę Borussia Dortmund, przegrywając w Leverkusen z Bayerem 0:2. Nie pomogła dobra gra Łukasza Piszczka. Nie zawiódł Jakub Błaszczykowski, który na zgrupowanie kadry przyjedzie w nieco lepszym nastroju, bo Wolfsburg zremisował z Mainz 0:0.

Polskim bohaterem weekendu nie był tym razem Lewandowski ani Arkadiusz Milik (też bez gola dla Napoli w przegranym 0:1 spotkaniu z Atalantą), tylko Mariusz Stępiński, który powołania na mecze z Danią i Armenią nie otrzymał. 21-letni napastnik dał Nantes zwycięstwo nad Bastią (1:0).

Kamila Glika kolejnego trafienia pozbawił obrońca Metz, wybijając piłkę po strzale Polaka z linii bramkowej. Monaco i tak wygrało – aż 7:0. Igor Lewczuk najważniejszego spotkania w swojej dotychczasowej karierze, z PSG, nie będzie wspominał z sentymentem. Dwukrotnie nie upilnował Edinsona Cavaniego i Bordeaux przegrało w Paryżu 0:2. Grzegorz Krychowiak nie pojawił się na boisku.

Zadowolony może być powołany przez Adama Nawałkę Łukasz Skorupski. Juventusu wprawdzie nie zatrzymał, trzy razy wyciągał piłkę z siatki, ale do straty gola bronił znakomicie i we włoskiej prasie został uznany za najlepszego zawodnika Empoli.

Do poważnego futbolu wraca Cesare Prandelli. Były selekcjoner reprezentacji Włoch ma wyprowadzić na prostą Valencię. Drużyna zaczęła sezon od czterech porażek, za które głową zapłacił Pako Ayestaran. Potem były dwa zwycięstwa pod wodzą tymczasowego trenera, a w niedzielę przegrana z Atletico (0:2). Byłaby jeszcze bardziej bolesna, gdyby nie Diego Alves, który obronił dwa rzuty karne (znów jedenastkę zmarnował Antoine Griezmann).

– Gdyby Valencia zdobyła punkty, byłaby to w 90 procentach jego zasługa – chwalił Brazylijczyka Diego Simeone. Prandelli, który był na trybunach, już wie, ile przed nim pracy, ale przekonuje, że nie może się doczekać nowego zadania. Dziś pierwsza konferencja i trening. Debiut na ławce – w wyjazdowym meczu ze Sportingiem Gijon po przerwie na eliminacje mundialu.

Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Jagiellonia Białystok poznała rywala. Legia już go ograła
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku