Przed 12. kolejką Bruk – Bet Termalica i Jagiellonia miały tyle samo punktów (po 23) i postanowiły nie robić sobie krzywdy. Nudne spotkanie, w którym dobrego futbolu było jak na lekarstwo, skończyło się bezbramkowym remisem.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, nowym liderem została więc Lechia Gdańsk, która pokonała na wyjeździe 2:1 Zagłębie Lubin. Wyniki Lechii pokazują, jak nieprzewidywalna jest nasza liga. Tuż przed przerwą na mecze reprezentacji zespół z Gdańska przyjechał do Warszawy. Porażka w meczu z Legią była bezdyskusyjna – 0:3. Lechia nie wyglądała na tle zespołu Jacka Magiery jak kandydat do mistrzostwa. Można się było spodziewać, że i w Lubinie będzie miała pod górkę. Tymczasem na Dolny Śląsk pojechała jak po swoje.
W pierwszej połowie Lechia zdobyła dwa gole – pierwszego już po pięciu minutach gry Rafał Janicki, drugiego po pół godzinie dołożył Grzegorz Kuświk, wykańczając piękną akcję. To nie wszystko: po strzale z dystansu Rafała Wolskiego piłka odbiła się od poprzeczki, a tuż pod koniec pierwszej połowy goście wyprowadzili szybką kontrę, piłkę po uderzeniu Sławomira Peszki z linii bramkowej wybił Sławomir Jach. Gdyby Lechia schodziła na przerwę prowadząc wyżej, nikt w Lubinie nie mógłby zgłaszać pretensji.
Najbardziej komentowanym momentem po przerwie była druga żółta kartka dla Jakuba Tosika (Zagłębie). Były zawodnik m.in. Polonii Warszawa i GKS Bełchatów wykonał wyjątkowo brutalny wślizg – wyprostowaną, wysoko uniesioną nogą. Poszkodowany Lukas Haraslin miał szczęście, że nie skończyło się na poważniejszych obrażeniach.
Tosik od lat uchodzi za zawodnika grającego wyjątkowo brutalnie. Pod koniec zeszłego sezonu wyprostowaną nogą zaatakował piszczel Josipa Barisicia w meczu z Piastem Gliwice. Wtedy arbitrem prowadzącym mecz był Japończyk Hiruyoki Kimura. Sędzia nie zauważył tamtego zdarzenia i Tosik nie zobaczył nawet żółtej kartki. Tylko w takim przypadku – gdy sędzia nie wymierzy sprawiedliwości jeszcze w trakcie meczu – sprawą może się zająć Komisja Ligi. Tosik wówczas został ukarany zawieszeniem na dwa mecze.