W starciach gigantów splatają się ze sobą historie meczów, piłkarzy, trenerów i tym razem jest podobnie. Real broni pucharu i kolejny raz tworzy historię: może się stać pierwszym klubem, który wygrał Ligę Mistrzów dwa razy z rzędu. Od kiedy toczą się te rozgrywki (1992/1993) jeszcze żadnemu klubowi nie udało się obronić prymatu w Europie. Przed rokiem Real pokonał w finale Atletico w rzutach karnych. Z piłkarzy, których wtedy oglądaliśmy, większość gra nadal w Realu, szansa więc dotyczy nie tylko Realu jako klubu, ale konkretnych zawodników.
Real jest rekordzistą pod względem liczby zdobytych trofeów: od roku 1956 wygrywał 11 razy, o czym świadczy plakietka z taką liczbą, noszona dumnie na rękawach koszulek. Juventus z dwoma zwycięstwami jest pod tym względem na dziewiątym miejscu. Wygrał dwukrotnie: w roku 1985, po tragicznych wydarzeniach na Heysel, w wyniku których śmierć poniosło 39 kibiców, zaatakowanych przez pijanych Anglików oraz w roku 1996.
Zidane bez sentymentów
W Juventusie '85 grali: Zbigniew Boniek, Michel Platini i pięciu mistrzów świata z Włoch. W tym z roku 1996 m.in. Didier Deschamps, Alessandro Del Piero, Antonio Conte, Gianluca Vialli i Fabrizio Ravanelli. Dwa lata później w Amsterdamie Juventus zmierzył się z Realem – jedyny raz w finale. Hiszpanie zwyciężyli 1:0. Włochom nie pomógł zawodnik, który półtora miesiąca później został bohaterem mistrzostw świata i z wielu powodów przeszedł do historii futbolu. Nazywał się Zinedine Zidane.
Zidane spędził w Juventusie pięć sezonów, z Turynu przeniósł się do Madrytu na kolejnych pięć i tam zakończył karierę. Wygrywał z Realem Ligę Mistrzów jako piłkarz, a przed rokiem osiągnął sukces jako trener. Daje wyraźnie do zrozumienia, że Juventus był wprawdzie ważnym etapem w jego karierze, ale Real stanowił jej królewskie ukoronowanie. W Madrycie osiadł, w Realu grają jego czterej synowie. Tam mu płacą za pracę i nagradzają zwycięstwa. Juventus to przeszłość, sentymenty w futbolu na takim poziomie rozgrywek, z określonymi wielomilionowymi premiami nie mają większego znaczenia.
Real niemal zawsze jest faworytem. Od ponad pół wieku, z kimkolwiek by grał, daje mu się więcej szans niż przeciwnikowi. Z 14 finałów rozgrywek o Puchar Mistrzów lub Ligi Mistrzów wygrał 11. Przegrał tylko trzy razy: z Benficą, Interem i Liverpoolem, ostatni raz przed 36 laty.