Nowym liderem została Jagiellonia, która rozbiła w pył Lechię (4:1, szósty mecz bez zwycięstwa gości). Nagłówki skradł jednak były już trener klubu z Podlasia – Michał Probierz.
Szkoleniowiec Cracovii kipiał ze złości na konferencji prasowej po meczu z Legią (który to już zresztą raz po spotkaniu z akurat tym przeciwnikiem). Tym razem jednak złość trenera nie wywołał wynik (bezbramkowy remis), ani pomyłki sędziów, ale Internet. A konkretnie tweet, jednego z kibiców, który napisał, że Probierz rozkazał wyłączyć ogrzewanie boiska przed meczem z Legią. Tweet ten natychmiast zaczął zataczać coraz szersze kręgi po sieci, a wzburzony trener Cracovii mówił iż kilka godzin przed spotkaniem z mistrzem Polski na stadionie przy ulicy Kałuży w Krakowie pojawiła się komisja, by sprawdzić czy podgrzewanie działa.
Oczywiście działało. Tweet okazał się plotką, czy też zgodnie z dzisiejszą nomenklaturą „fake newsem”. Trener Cracovii na konferencji krzyczał jednak używając tylko sobie znanych porównań: - Probierz to nie jest nalepka na jabolu, żeby sobie nim wycierać twarz. My też mamy rodziny, które później to czytają i słuchają.
Boisko było jednak zmrożone, ale nie dlatego iż Probierz uciekł się do podstępu, tylko dlatego, że nad Polskę wróciła sroga zima. I na tej murawie ani zawodnicy Cracovii ani Legii nie byli w stanie zbudować niczego spektakularnego. Gospodarze mieli przewagę w powietrzu, goście w grze po ziemi. Skończyło się jednak bez goli.
W Śląsku Wrocław i w Termalice Nieciecza w pierwszych meczach poprowadzili zespoły nowi szkoleniowcy – Tadeusz Pawłowski oraz Jacek Zieliński. I obaj zakończyli je sukcesami. Zieliński poprowadził swoich zawodników do wygranej 1:0 z Sandecją (15 meczów bez zwycięstwa!), natomiast Pawłowski do remisu 1:1 z rewelacją sezonu – Górnikiem Zabrze. Bohaterem Śląska okazał się Jakub Słowik, który obronił rzut karny wykonywany przez najlepszego strzelca ekstraklasy Igora Angulo.