Futbol w Kosowie od dawna wyprzedzał politykę. To najpopularniejszy sport w Prisztinie i okolicach, tamtejsza federacja piłkarska (FFK) istnieje już od ponad pół wieku, a reprezentację utworzyła tuż po rozpadzie Jugosławii.Dotychczas jednak była to pełna improwizacja, sądząc po wyglądzie strony internetowej FFK, być może nadal jest. Federacja zajmowała się przede wszystkim rozgrywkami ligowymi (Kosowo ma cztery ligi), a reprezentacja rozgrywała nieoficjalne mecze z tymi, którym chciało się poświęcać czas takiej drużynie.
Chciało się tylko tym, którzy mieli w tym swój interes. Monako i północny Cypr, bo też walczą o to, by FIFA je uznała. Albania i Arabia Saudyjska, bo różnymi sposobami wspierały walkę Kosowa o niepodległość. Poza tymi czterema drużynami na liście rywali piłkarzy Kosowa jest jeszcze tylko reprezentacja ludu Sami zamieszkującego Skandynawię i północ Rosji oraz kilka drużyn klubowych. Teoretycznie można też dopisać Turcję, ale ona wysyłała tylko drużyny weteranów i rezerw.
Teraz ma się zacząć zupełnie inny rozdział. Prezes FFK Fadil Vokkri wymyślił, że pierwszy mecz po deklaracji niepodległości Kosowo powinno rozegrać ze swoim głównym sojusznikiem Stanami Zjednoczonymi. Dobrą okazją byłoby zbliżające się tournée Amerykanów po Europie, które ma się zakończyć 26 marca meczem z Polską. Jeśli dojdzie do spotkania Kosowo– USA, wynik będzie sprawą trzeciorzędną. Prawdziwa gra toczy się o to, by zwiększyć szanse Kosowa na przyjęcie do UEFA i FIFA.
To będzie trudne, bo sprzeciw zgłoszą choćby te kraje, które najbardziej ostentacyjnie odmawiają uznania niepodległości Kosowa: Serbia, Rosja,Hiszpania. Właśnie pod naciskiem Hiszpanii w 1999 roku UEFA wprowadziła poprawkę do swoich przepisów i odtąd przyznaje członkostwo tylko tym państwom, które są już uznawane przez ONZ. Podobny zapis jest w przepisach FIFA.
To na razie zamyka dyskusję, a fakt, że Kosowo jest już członkiem np.federacji tenisa stołowego, nie będzie miał żadnego znaczenia. Tak jak ewentualna zgoda Albanii na to, by urodzeni w Kosowie piłkarze, którzy już reprezentowali jej barwy – najsłynniejszym jest kapitan Olympique Marsylia Lorik Cana – teraz zakładali koszulkę reprezentacji nowego państwa.