FIFA: nigdzie nie ma odpornych na korupcję

Mafie bukmacherskie rosną w siłę. Mają swoich ludzi w federacjach, sędziom za ustawienie meczu obiecują awans

Publikacja: 17.01.2013 18:53

FIFA: nigdzie nie ma odpornych na korupcję

Foto: AFP

– Spotkałem się niedawno z człowiekiem skazanym za ustawianie meczów – opowiada Ralf Mutschke, szef komórki ds. bezpieczeństwa w Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). – Powiedział mi prosto w twarz, że zorganizowane grupy przestępcze wycofują się z handlu narkotykami i wchodzą w nielegalne internetowe zakłady bukmacherskie, bo tam jest małe ryzyko i wysokie zyski.

Mutschke, zanim rok temu zaczął pracować dla FIFA, przez 33 lata był zatrudniony w niemieckiej policji federalnej. Był także dyrektorem Interpolu.

– Poza Europą jest 50 lig, które stały się celem zorganizowanych grup manipulujących wynikami – mówi Niemiec. Pokusa zarobienia wielkich pieniędzy na nielegalnych zakładach doprowadziła do wielu patologicznych sytuacji. – Znam przypadki, że sędziom obiecywano awans za ustawienie meczu, bo mafie miały w federacjach dobre kontakty – twierdzi Mutschke, który uważa, że nie ma krajów odpornych na korupcję.

– Perumal (biznesmen z Singapuru skazany na dwa lata – przyp. t.w.) pojechał do Finlandii, tam manipulował wynikami i próbował przeniknąć do klubów. A Finlandia to drugi kraj pod względem transparentności – przypomina Mutschke.

Wilson Raj Perumal w 2010 roku uciekł z Singapuru do Londynu już jako przestępca wielokrotnie skazywany za napaści, włamania i fałszerstwa. Żeby było ciekawiej, futbolową mafią kierował z wynajętego mieszkania położonego tuż przy stadionie Wembley. Stamtąd fałszował mecze w Europie, Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Stworzył siatkę współpracowników. Opłacał piłkarzy, sędziów i działaczy.

Reklama
Reklama

W Finlandii posługiwał się fałszywym paszportem. Pewnie do dziś chodziłby na wolności, gdyby nie doniósł na niego biznesowy rywal. Perumala aresztowano w 2011 roku, jego zeznania stały się przełomem w walce z bukmacherskimi mafiami.

Bezczelność oszustów nie zna granic. Przychodzą na stadion, szukają ofiary, potrafią nawet dostać się do tunelu prowadzącego na boisko. Organizują mecze towarzyskie i w ostatniej chwili zmieniają sędziego. Jeden taki przypadek FIFA wykryła, bo wyznaczony arbiter był czarnoskóry, a film na portalu YouTube pokazał, że spotkanie sędziował człowiek o białym kolorze skóry.

– Jeśli nie ma transmisji ani zdjęć z meczu, ciężko jest sprawdzić, czy prowadziła go właściwa osoba – nie ukrywa Mutschke. FIFA uruchomiła gorącą linię dla piłkarzy i sędziów, by mogli informować o próbach korumpowania. Z reguły robią to niechętnie, boją się o życie własne i swoich najbliższych.

Mutschke chce, by wszystkie 209 narodowych federacji połączyła walka z korupcją. – To duże wyzwanie. Może przegram tę wojnę, ale przynajmniej będę mógł powiedzieć, że próbowałem – przyznaje szef komórki ds. bezpieczeństwa w FIFA.

Podaje też pozytywne przykłady. – Ostatniej jesieni trzech arbitrów zostało zatrzymanych w drodze na stadion i poproszonych przez oszusta o zmanipulowanie wyniku. Zgłosili to nam natychmiast, zidentyfikowaliśmy tego człowieka, okazało się, że był członkiem piłkarskiej federacji, trwa śledztwo, wkrótce poniesie on konsekwencje – mówi Mutschke.

Nie wierzy, by ustawione zostało jakieś spotkanie eliminacji mistrzostw świata 2014, bo to za wysoki poziom i za duże ryzyko. Co innego mecze towarzyskie. Trzech piłkarzy Gwatemali, którzy próbowali namówić kolegów do oszustwa, zostało dożywotnio zdyskwalifikowanych.

Reklama
Reklama

Mutschke wie, że trzeba jeszcze wiele poprawić, by wojna z korupcją była skuteczna. Zdaje sobie sprawę z niedoskonałości systemu. Nieuczciwi zawodnicy i sędziowie ryzykują swoje kariery, a ludzie spoza środowiska futbolowego czują się bezkarni, często muszą zapłacić tylko grzywnę. Świadkom FIFA nie jest w stanie zapewnić ochrony.

– Spotkałem się niedawno z człowiekiem skazanym za ustawianie meczów – opowiada Ralf Mutschke, szef komórki ds. bezpieczeństwa w Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). – Powiedział mi prosto w twarz, że zorganizowane grupy przestępcze wycofują się z handlu narkotykami i wchodzą w nielegalne internetowe zakłady bukmacherskie, bo tam jest małe ryzyko i wysokie zyski.

Mutschke, zanim rok temu zaczął pracować dla FIFA, przez 33 lata był zatrudniony w niemieckiej policji federalnej. Był także dyrektorem Interpolu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama