Trzy mecze, trzy zwycięstwa, ani jednej straconej bramki – mistrzowie Włoch z rozmachem podjęli kolejną próbę zdobycia europejskiego trofeum, mimo że ten, którego sprowadzono do pomocy, wkład ma na razie niewielki.
Cristiano Ronaldo już w pierwszym spotkaniu z Valencią dostał czerwoną kartkę (niech każdy oceni, czy słusznie), w drugim – z Young Boys – pauzował, w trzecim – z Manchesterem United – został skutecznie powstrzymany. Król strzelców sześciu poprzednich sezonów Champions League na półmetku fazy grupowej pozostaje bez gola. Sprawy w swoje ręce wziął Paulo Dybala, który zdobył już cztery bramki.