Celtic o jeden punkt od awansu

Przyspieszony finisz w grupie D. Artur Boruc dziś zagra przeciw Milanowi, a potem na jakiś czas da sobie spokój z futbolem, by leczyć kolano. Jeśli Celtic nie przegra w Mediolanie, awansuje do rundy pucharowej. Ostatnia kolejka w pozostałych grupach dopiero za tydzień

Publikacja: 04.12.2007 02:31

Celtic o jeden punkt od awansu

Foto: Rzeczpospolita

Już po raz czwarty w tym roku Boruc ma szansę stanąć oko w oko z Kaką. W wiosennych meczach 1/8 finału to właśnie najlepszy piłkarz świata w dogrywce strzelił mu gola dającego Milanowi awans. On też zdobył jedyną bramkę dla obrońców tytułu w niedawnym przegranym 1:2 spotkaniu grupy D w Glasgow.

Z tego ostatniego starcia Celticu z Milanem zapamiętano przede wszystkim pantomimę Didy po muśnięciu go ręką przez kibica, ale w poprzednich bohaterami byli Kaka i Boruc. To wówczas, jeśli wierzyć pogłoskom, Silvio Berlusconi doszedł do wniosku, że na rozkrzyczanego bramkarza z Polski, przeciwieństwo Didy, warto mieć oko z myślą o przyszłych transferach.Dziś Boruc może go do tego przekonać po raz kolejny. Grupa D kończy rozgrywki tydzień wcześniej niż pozostałe, to ukłon UEFA właśnie wobec Milanu. Zdobywca Pucharu Europy walczy w klubowych mistrzostwach świata rozgrywanych od 7 do 16 grudnia w Japonii. Włoski klub ma tam zapewnione miejsce w półfinale i dzięki przełożeniu meczu z Celtikiem zostaje mu dziewięć dni na podróż i odpoczynek.

Akurat kibicom Milanu wyniki dzisiejszej kolejki LM są najbardziej obojętne. Obrońca tytułu już zapewnił sobie awans, Celtic i Szachtar Donieck Mariusza Lewandowskiego walczą o drugie miejsce, a Benfica Lizbona o trzecie, pozwalające grać dalej w Pucharze UEFA. Teoretycznie znacznie bliżej awansu jest Celtic. Ma trzy punkty przewagi nad Szachtarem. Nie musi się oglądać na wynik meczu w Doniecku, wystarczy, że zremisuje, ale w przypadku mistrza Szkocji punkt zdobyty w Lidze Mistrzów na wyjeździe to święto. Celtic rozegrał dotychczas na obcych stadionach 15 meczów: 14 razy przegrał, raz zremisował. Jeśli dziś Polak nie da się pokonać ani razu, zapewni Celticowi awans, a sobie sławę. Patrząc na statystyki, to misja prawie niemożliwa – choć Milan w Serie A jeszcze w tym sezonie u siebie nie wygrał – ale właśnie takie Polak lubi najbardziej. Już wcześniej Boruc zaplanował, że po tym wieczorze zrobi sobie przerwę na kilka tygodni, by zająć się bolącym prawym kolanem. Trener Gordon Strachan uważa jednak, że to wcale nie jest przesądzone. – Wyślemy go do lekarza, jak tylko wrócimy z Włoch, i może się okazać, że wyniki badań będą całkiem dobre. Ale jeśli stanie się inaczej, Artur pojedzie od razu do szpitala na artroskopię – mówi Strachan i zapowiada, że choć remis będzie korzystny dla obu stron (Milanowi zapewni pierwsze miejsce w grupie), jego drużyna będzie walczyła o zwycięstwo.

– Nigdy nie prosiłem żadnego piłkarza, żeby grał na remis, nawet nie wiedziałbym, jak to zrobić. Postaramy się też nie myśleć o tym, co się dzieje w Doniecku, choć to jest trudne w czasach tych wielkich tablic na stadionach wyświetlających wyniki innych spotkań – opowiada Strachan. Jeśli w Doniecku będzie remis albo wygra Benfica, Celtic będzie się cieszył z awansu bez względu na to, co osiągnie na San Siro.

1. Milan 5 10 11-5

2. Celtic 5 9 5-5

3. Szachtar 5 6 5-9

4. Benfica 5 4 3-5

Już po raz czwarty w tym roku Boruc ma szansę stanąć oko w oko z Kaką. W wiosennych meczach 1/8 finału to właśnie najlepszy piłkarz świata w dogrywce strzelił mu gola dającego Milanowi awans. On też zdobył jedyną bramkę dla obrońców tytułu w niedawnym przegranym 1:2 spotkaniu grupy D w Glasgow.

Z tego ostatniego starcia Celticu z Milanem zapamiętano przede wszystkim pantomimę Didy po muśnięciu go ręką przez kibica, ale w poprzednich bohaterami byli Kaka i Boruc. To wówczas, jeśli wierzyć pogłoskom, Silvio Berlusconi doszedł do wniosku, że na rozkrzyczanego bramkarza z Polski, przeciwieństwo Didy, warto mieć oko z myślą o przyszłych transferach.Dziś Boruc może go do tego przekonać po raz kolejny. Grupa D kończy rozgrywki tydzień wcześniej niż pozostałe, to ukłon UEFA właśnie wobec Milanu. Zdobywca Pucharu Europy walczy w klubowych mistrzostwach świata rozgrywanych od 7 do 16 grudnia w Japonii. Włoski klub ma tam zapewnione miejsce w półfinale i dzięki przełożeniu meczu z Celtikiem zostaje mu dziewięć dni na podróż i odpoczynek.

Piłka nożna
Desire Doue. Nastolatek, który poprowadził Paris Saint-Germain do chwały
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Piłka nożna
Katarscy szejkowie w końcu się doczekali, PSG pierwszy raz wygrywa Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Finał Ligi Mistrzów. Kibicować PSG będzie nawet Wieża Eiffla
Piłka nożna
Chelsea wygrała we Wrocławiu Ligę Konferencji i zapisała się w historii. Uczeń przerósł mistrza
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Piłka nożna
Właściciel Polonii Warszawa: Nie chcę być najbogatszym człowiekiem na cmentarzu