Mimo że od unieważnionego przetargu (zgłosił się tylko Canal Plus) minęły już trzy tygodnie, nikomu nie spieszy się z podjęciem decyzji. – Chcemy zamknąć sprawę do końca stycznia, tak by zdążyć przed rozstrzygnięciem przetargu na prawa marketingowe – mówi Andrzej Placzyński z firmy SportFive pośredniczącej przy sprzedaży praw.
Według niego prawa do transmisji ligi są obecnie najbardziej wartościowym produktem na polskim telewizyjnym rynku, dlatego Ekstraklasa stara się wynegocjować jak najwyższą kwotę.
Rozmowy z zainteresowanymi zaczęły się wczoraj od Canalu Plus. Wydaje się, że to ta stacja ma największe szanse, bo Placzyński sceptycznie odniósł się do propozycji konsorcjum ITI (właściciela TVN) i Polsatu, które chciały stworzyć kanał Ekstraklasa TV i udostępnić go nadawcom.
– To bardziej idea niż oferta, bo brakuje wielu szczegółów, ale i o niej będziemy rozmawiać. Problemem jest także czas trwania umowy. Prawa telewizyjne można kupić na trzy lata, a propozycja Polsatu i ITI to sześć lat – przypomina Placzyński.