Zobaczył, co chciał

W pierwszym sparingu reprezentacja Polski odniosła skromne zwycięstwo 1:0 z FC Schaffhausen. Dziś, na 15 dni przed meczem z Niemcami, piłkarze nie będą trenować

Aktualizacja: 24.05.2008 11:11 Publikacja: 24.05.2008 01:43

Zobaczył, co chciał

Foto: Rzeczpospolita

W pierwszym meczu sparingowym podczas zgrupowania w Donaueschingen reprezentacja Polski pokonała szwajcarskiego drugoligowca FC Schaffhausen 1:0. Jedyną bramkę w 74. minucie meczu strzelił Jacek Krzynówek. Reprezentanci Polski zagrali, jakby widzieli się pierwszy raz w życiu – mimo to Leo Beenhakker przekonuje, że zobaczył na boisku, to czego się spodziewał.

– To nie był mecz, w którym liczył się wynik. Chłopcy są zmęczeni, bo przez cały tydzień ciężko pracowaliśmy. Ani razu nie trenowaliśmy też jako cała drużyna, bo dopiero w piątek wieczorem dołączyli do nas ostatni piłkarze – mówił.

Beenhakker, chcąc pozwolić zagrać wszystkim zawodnikom, którzy są na zgrupowaniu, eksperymentował ze składem. Przez większość meczu Polacy grali bez skrzydłowych – z czterema pomocnikami w środku. A że Grzegorz Bronowicki, chociaż lekarze przekonują, iż po urazie kolana nie ma już śladu, nie zagrał – na lewej stronie obrony trener próbował Pawła Golańskiego.

– Mecz z Schaffhausen traktowałem jak trening, chciałem, aby każdy zawodnik przez jakiś czas przebywał na boisku. Założeniem było dokładne rozgrywanie piłki oraz szybki jej odbiór przez pomocników i uważam, że wyszło to całkiem nieźle. Najlepsze w naszym wykonaniu było ostatnie pół godziny, a to że nie mieliśmy wielu okazji pod bramką przeciwnika wcale mnie nie martwi, bo wiem, iż mam w drużynie zawodników, którzy, kiedy będzie trzeba, potrafią strzelać gole – mówił Beenhakker.

Na ostatnie 20 minut na boisku pojawili się Jakub Błaszczykowski i Jacek Krzynówek – piłkarze, którzy do Donaueschingen przyjechali dopiero w czwartek. Ten drugi, w swoim stylu, po kilku chwilach strzałem lewą nogą zza pola karnego pokonał bramkarza przeciwników i dał Polsce zwycięstwo. Krzynówek cieszył się największą popularnością wśród ponad tysiąca kibiców, którzy kupili bilety na to spotkanie. Wielu z nich przyjechało z Norymbergi, w której kilka lat temu występował.

Dużo gorzej zakończyła się gra Błaszczykowskiego. Zawodnik Borussi Dortmund bez kontaktu z piłką naciągnął mięsień i opuścił boisko. Początkowo wydawało się, że kontuzja może być poważna, na ławce rezerwowych zrobiło się poruszenie. – Kuba przejdzie dokładne badania, jednak zabolała go nie ta noga, z którą przez ostatni rok miał problemy. Uraz nie powinien wymagać długiego leczenia – uspokajał Andrzej Dawidziuk trenujący w kadrze bramkarzy.

Beenhakker musi podać UEFA kadrę na Euro nie później niż o godzinie 11 w środę, 28 maja

Po przyjeździe na zgrupowanie ostatnich spóźnialskich – Euzebiusza Smolarka, Mariusza Lewandowskiego, a także dwóch bramkarzy, z których Artur Boruc w czwartek wywalczył mistrzostwo Szkocji, a Tomasz Kuszczak w środę Puchar Mistrzów, kończą się treningi indywidualne, a zaczynają taktyczne. Kuszczak dołączył do drużyny w trakcie meczu z Schaffhausen. – Sezon w Manchesterze zakończył się pięknie, teraz chciałbym osiągnąć sukces z reprezentacją. Będę walczył o miejsce w pierwszym składzie, ale przecież nie ma tutaj choćby jednego piłkarza, którego marzeniem jest rola rezerwowego – mówił.

Leo Beenhakker postanowił w sobotę nie męczyć swoich zawodników zajęciami na boisku, tylko zabrać ich na wycieczkę. Przekonuje, że to także trening, tylko innego rodzaju. – Jeśli przez trzy tygodnie przed meczem z Niemcami każdego dnia myślelibyśmy tylko o piłce, mogłoby to się obrócić przeciwko nam – mówi.

Z samego rana piłkarze wyjadą z Donaueschingen na pobliskie lotnisko, gdzie czeka na nich niespodzianka. Najprawdopodobniej będą to loty szybowcami. Po powrocie do hotelu zawodnicy będą wspólnie grillować, niewykluczone, że przy muzyce na żywo.

Od niedzieli nie będzie już czasu na aktywną rozrywkę. Nikt nie będzie miał siły na grę w tenisa, badmintona czy golfa. Treningi zmienią się nie tylko ze względu na pełny skład drużyny. W poniedziałek i wtorek Polaków czekają kolejne dwa mecze sparingowe, z Macedonią i Albanią, po których Beenhakker będzie musiał podjąć decyzję dotyczącą ostatecznego składu jego drużyny na mistrzostwa Europy. UEFA wymaga od niego decyzji do 11. rano w środę, 28 maja. Pół godziny później selekcjoner przyjdzie na konferencję prasową w towarzystwie trzech zawodników.

– Skład mam w głowie, ale to co piłkarze pokażą w sparingach też jest ważne, bo prawdę zawsze mówi tylko boisko – przyznaje trener.

Bramka: Krzynówek (74).

Polska: Fabiański (69. Szczęsny) - Wasilewski (61. Wawrzyniak), Jop (46. Żewłakow), Kokoszka Ż (61. Bąk), Golański (69. Błaszczykowski) - Majewski (61. Łobodziński), Pazdan (46. Dudka), Murawski (69. Krzynówek), Garguła (46. Roger) - Saganowski (46. Żurawski), Matusiak (46. Zahorski).

W pierwszym meczu sparingowym podczas zgrupowania w Donaueschingen reprezentacja Polski pokonała szwajcarskiego drugoligowca FC Schaffhausen 1:0. Jedyną bramkę w 74. minucie meczu strzelił Jacek Krzynówek. Reprezentanci Polski zagrali, jakby widzieli się pierwszy raz w życiu – mimo to Leo Beenhakker przekonuje, że zobaczył na boisku, to czego się spodziewał.

– To nie był mecz, w którym liczył się wynik. Chłopcy są zmęczeni, bo przez cały tydzień ciężko pracowaliśmy. Ani razu nie trenowaliśmy też jako cała drużyna, bo dopiero w piątek wieczorem dołączyli do nas ostatni piłkarze – mówił.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Piłka nożna
Barcelona liderem w Hiszpanii. Robert Lewandowski ma już więcej goli niż w całym ubiegłym sezonie
Piłka nożna
"Faraon Manchesteru”. Czy Omar Marmoush uratuje City?
Piłka nożna
Bundesliga. Hit w Leverkusen na remis, Bayern krok bliżej odzyskania tytułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok