Reklama
Rozwiń

Janusz Wójcik zatrzymany

Policja zatrzymała Janusza Wójcika w związku z aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej. Śledczy chcą mu postawić 11 zarzutów kupowania meczów.

Aktualizacja: 22.10.2008 20:04 Publikacja: 22.10.2008 12:41

Zatrzymanie Jerzego Wójcika

Zatrzymanie Jerzego Wójcika

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Były piłkarz, trener, selekcjoner reprezentacji i poseł na Sejm to do tej pory najsłynniejsza postać, jakiej przyjdzie odpowiadać przed wrocławską prokuraturą.

- To smutne, ale spodziewałem się tego - ocenia Mirosław Żukowski szef działu sportowego "Rzeczpospolitej". - Dobrze, że prokuratura zdecydowała się porozmawiać z Januszem Wójcikiem - powiedział Mirosław Żukowski. - Wszyscy wiemy do jakich zadań był zatrudniany - dodał.

[srodtytul]Ciąg dalszy wojny rząd - PZPN?[/srodtytul]

Zaskoczony nie był też Andrzej Juskowiak, król strzelców turnieju piłkarskiego na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie. Komentując zatrzymanie Wójcika, powiedział: "spodziewałem się zatrzymania kogoś z głośnym nazwiskiem, ze względu na przegraną ostatnio przez rząd bitwę z PZPN".

- Było do przewidzenia, że politycy nie odpuszczą i będą naciskać, żeby afera korupcyjna była rozpatrywana i ktoś ze świecznika wylądował we Wrocławiu. Pytanie teraz do prokuratury, czy słusznie czy nie? - powiedział Juskowiak, który grał w prowadzonej przez Wójcika reprezentacji olimpijskiej i później drużynie narodowej Polski.

Z kolei szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, Edward Zalewski zaznaczył, że działania prokuratorskie nie mają nic wspólnego z sytuacją w PZPN, wyborami na nowego prezesa czy konfliktem z rządem. - Nad tym śledztwem pracujemy od dawna. Działaczy zatrzymujemy, gdy zebrany materiał dowodowy jest gotowy - mówił Zalewski.

[srodtytul]Niektórzy zdziwieni zatrzymaniem Wójcika[/srodtytul]

Tymczasem - według Franciszka Smudy, trenera Lecha Poznań - "to nie do pomyślenia, że w aferze korupcyjnej bierze udział były trener reprezentacji olimpijskiej i narodowej". - Ja sobie nie mogę wyobrazić sytuacji, że idę do sędziego, biorę pieniądze i mówię: "pomóż mi" - skomentował.

Smuda był bardzo zdziwiony informacją o zatrzymaniu Wójcika. - Jestem zaskoczony, bo Wójcik ostatnio niewiele pracował w klubach. Ale jednocześnie nie mogę uwierzyć w tę informację - mówił.

O winie lub niewinności byłego trenera Wójcika - uważa Roman Kosecki, poseł PO - zadecyduje niezawisły sąd. - Robienie z tego sensacji uważam za rzecz niepotrzebną - powiedział Kosecki.

Dodał, że wyjaśnianie spraw związanych z korupcją w polskim futbolu trwa zbyt długo. Z grona ponad 150 osób, którym postawiono już zarzuty, większość nadal czeka na rozprawę sądową i prawomocny wyrok. - Mam nadzieję, że do rozpoczęcia Euro 2012 wszystko będzie już wyjaśnione, a winni ukarani. Odium korupcji wiszące na piłką nożną negatywnie wpływa na przygotowania do tej imprezy i psuje wizerunek polskiego futbolu na arenie międzynarodowej - dodał Kosecki.

[srodtytul]Korupcja za-Świt-ała w Nowym Dworze[/srodtytul]

Zarzuty korupcyjne dotyczą sezonu 2003/2004, kiedy Wójcik prowadził drużynę "Świtu" Nowy Dwór Mazowiecki. Chodzi o ustawienie 11 spotkań za kwotę około kilkuset tysięcy złotych.

Nie wiadomo jeszcze, czy Wójcik zostanie doprowadzony do prokuratury dziś czy w czwartek rano.

Jak powiedział dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak, na początku tygodnia biuro - także w związku ze śledztwem dot. korupcji w piłce nożnej - zatrzymało trzech działaczy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Sprawa miała związek z okresem kiedy drużynę prowadził właśnie Janusz Wójcik.

Wójcik został szkoleniowcem podwarszawskiej drużyny w kwietniu 2004 roku (zastąpił innego byłego selekcjonera drużyny narodowej Władysława Stachurskiego) - po 17. kolejkach zajmowała ostatnie, 14. miejsce, a w dorobku miała osiem punktów. Zatrudniał go Wojciech Sz. (rok temu wrocławscy prokuratorzy postawili mu zarzuty o charakterze korupcyjnym; dotyczące czasu, gdy nie był już w Świcie, a członkiem zarządu Widzewa Łódź), prezes Świtu i szef wędliniarskiej firmy Lukullus, będącej sponsorem klubu.

Wójcik był czwartym szkoleniowcem Świtu w opisywanym sezonie. Przed nim pracowali Miroslav Copjak, Bogusław Pietrzak i Stachurski. Wcześniej, bo w czerwcu 2003 roku zespół z Mazowsza przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach baraże o ekstraklasę z Garbarnią Szczakowianką Jaworzno, ale późniejsza decyzja PZPN o degradacji ekipy z Jaworzna sprawiła, że Świt awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej.

[srodtytul]Które spotkania były ustawione?[/srodtytul]

Ekipa z Nowego Dworu Mazowieckiego z 17 meczów wygrała tylko jeden, pięć zremisowała, a 11 przegrała. W spotkaniu z Odrą Wodzisław, wygranym 3:1, drużyną z ławki kierował już Wójcik, chociaż oficjalnie trenerem był Grzegorz Zmitrowicz, asystent zwolnionego Stachurskiego. Do przerwy nowodworzanie przegrywali 0:1, lecz w drugiej połowie bramki strzelili Branko Rasić (dwie) i Artur Wyczałkowski.

Tydzień później Świt zremisował 2:2 na wyjeździe z plasującą się na trzeciej pozycji Amiką Wronki. Dla wielkopolskiego klubu była to pierwsza strata punktów w rozgrywkach przed własną publicznością. Goście z Mazowsza prowadzili 1:0, ale jeszcze przed przerwą czerwoną kartkę dostał ich bramkarz Boris Pesković. Grając w liczebnej przewadze Amica zdobyła dwa gole, jednak w końcówce Wyczałkowski zapewnił Świtowi remis. Zespół Wójcika strzelił jeszcze jedną bramkę, ale trafienie Łukasza Mierzejewskiego nie zostało uznane.

W 20. kolejce Świt wygrał u siebie z innym beniaminkiem - Górnikiem Łęczna, a piłkę w siatce umieścił rezerwowy Mariusz Zganiacz. Był to czwarty z rzędu mecz ekipy z Nowego Dworu bez porażki.

Na początku maja podopieczni Wójcika ulegli Wiśle Płock 0:2, tymczasem w kolejnej konfrontacji uporali się z Polonią Warszawa (2:1). Bramkę na wagę kompletu punktów strzelił Rasić. Z inną warszawską drużyną - Legią, piłkarze Świtu przegrali na Łazienkowskiej 1:3, jednak w kolejnym meczu ograli Lecha Poznań 1:0 (gol Karola Bilskiego).

Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek Świt zajmował wciąż "spadkowe", 13. miejsce, ale miał tylko punkt straty do Górnika Polkowice i Polonii Warszawa. Mazowiecki zespół wywalczył w nich tylko punkt (łącznie 22) i spadł do drugiej ligi. Do polkowiczan, którzy zagrali w barażach, zabrakło "oczka".

[srodtytul]Zapłaci milion za nieetyczne zachowanie?[/srodtytul]

Prezes Widzewa Łódź Bogusław Sosnowski poinformował, że Janusz Wójcik obejmując w ubiegłym sezonie funkcję trenera Widzewa podpisał dokumenty antykorupcyjne.

- Janusz Wójcik obejmując funkcję trenera w naszym klubie podpisał dokumenty, w których pod rygorem odpowiedzialności odszkodowawczej oświadczył, że nie udzielał ani nie przyjmował żadnych korzyści majątkowych za nieetyczne zachowanie, zarówno takie, które miało lub mogło mieć wpływ na wynik sportowy - powiedział Sosnowski.

Dodał, że w dokumentach podpisanych przez Wójcika zostało szczegółowo określone, że gdyby takie nieetyczne działania dotyczyło okresu, kiedy Wójcik był zatrudniony w Widzewie, to szkoleniowiec musiałby zapłacić klubowi karę nie mniejszą niż 1 mln zł.

[srodtytul]Na Wójciku się nie kończy[/srodtytul]

W Poznaniu, również w związku z korupcją w piłce nożnej, zatrzymany został Krzysztof P. - b. sędzia i obserwator PZPN. Jak podał Zalewski - Krzysztof P. był już raz skazany w sprawie o korupcję.

Krzysztof P. usłyszał dziesięć zarzutów o charakterze korupcyjnym. - Obecnie nie potrafię powiedzieć, czy mężczyzna przyznał się i jaki wobec niego zostanie zastosowany środek zapobiegawczy, bowiem cały czas trwa przesłuchanie - dodał Zalewski.

[ramka][srodtytul]Utytułowany i kontrowersyjny[/srodtytul]

Wójcik to jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w historii polskiego futbolu, ale i postać bardzo kontrowersyjna. W 1993 roku doprowadził Legię Warszawa do mistrzostwa Polski, ale tytuł odebrały drużynie ze stolicy władze PZPN. Legia w ostatniej kolejce pokonała bowiem w bardzo podejrzanych okolicznościach Wisłę Kraków 6:0. Nie przeszkodziło to Wójcikowi w osiąganiu sukcesów na arenie międzynarodowej. Z reprezentacją Polski do lat 23 zdobył srebro na Igrzyskach w Barcelonie w 1992 roku. Później - w latach 1997-1999 był trenerem reprezentacji Polski. W latach 2005 - 2007 zajął się polityką. Był posłem na Sejm, do którego dostał się z list Samoobrony (wciąż należy do Partii Regionów, która wyłamała się z partii Andrzeja Leppera). Tuż na początku poselskiej kariery zatrzymała go policja za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Nie przeszkodziło mu to jednak w przewodniczeniu sejmową Komisją Kultury Fizycznej i Sportu. Ostatnio Janusz Wójcik bardzo często wypowiadał się w mediach (przede wszystkim TVN24) na temat korupcji w polskiej piłce i reformowaniu PZPN-u. Gdy minister sportu Mirosław Drzewiecki wprowadził do związku kuratora - Wójcik mocno go poparł[/ramka]

Były piłkarz, trener, selekcjoner reprezentacji i poseł na Sejm to do tej pory najsłynniejsza postać, jakiej przyjdzie odpowiadać przed wrocławską prokuraturą.

- To smutne, ale spodziewałem się tego - ocenia Mirosław Żukowski szef działu sportowego "Rzeczpospolitej". - Dobrze, że prokuratura zdecydowała się porozmawiać z Januszem Wójcikiem - powiedział Mirosław Żukowski. - Wszyscy wiemy do jakich zadań był zatrudniany - dodał.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią