Reklama
Rozwiń

Korupcja w ligowym futbolu: końca nie widać

89 zarzutów wobec trenera Andrzeja B. To znak, że śledztwo w sprawie korupcji nie zwalnia. Ale jak długo potrwa – nie wiedzą nawet prokuratorzy

Publikacja: 12.02.2009 01:53

Zatrzymany we wtorek w Warszawie Andrzej B. zna już siedzibę prokuratury we Wrocławiu. Był tam w marcu 2008, postawiono mu wtedy zarzuty wręczania łapówek sędziom i działaczom za ustawianie wyników 15 meczów Korony Kielce w sezonie 2003/2004. W tej samej sprawie zatrzymani zostali wówczas dawni reprezentanci Polski, a potem trenerzy Korony Kolportera: Dariusz W. i Andrzej W.

[wyimek]To dziwne, że sympatią do Andrzeja B. zapałał Maciej Skorża, trener Wisły Kraków[/wyimek]

Ponowne sprowadzenie Andrzeja B. do Wrocławia i postawienie mu aż 89 zarzutów korupcyjnych (czyli więcej niż słynnemu „Fryzjerowi”) otwiera być może nowy rozdział śledztwa. W momencie pierwszego zatrzymania Andrzej B. był drugim trenerem Wisły Kraków, która jednak natychmiast się od niego odcięła. Poszło tym łatwiej, że zarzuty nie dotyczyły działalności w tym klubie. Jednak fakt zatrudnienia B. wydaje się dziwny.

Sympatią do niego zapałał Maciej Skorża cieszący się opinią uczciwego trenera. Zatrudnił Andrzej B., kiedy pracował w Groclinie, a potem zabrał go ze sobą do Wisły. Jesienią 2006 r. Groclin grał ze Zniczem o Puchar Polski. Drużyna z Pruszkowa spisała się nadspodziewanie dobrze, więc postanowiono wziąć do Grodziska nie tylko najlepszego piłkarza Radosława Majewskiego, ale i trenera, czyli Andrzeja B.

Skorży już w Grodzisku powinno zapalić się czerwone światełko, ponieważ B., do tej pory trener drużyn mazowieckich (przed Zniczem był Hutnik), uchodził za człowieka ustosunkowanego. W języku tego środowiska oznacza to, że wiedział, z jakim trenerem, piłkarzem, sędzią lub działaczem się dogadać.

Andrzej B. ma zaledwie 34 lata, ale mnóstwo znajomości. Wśród jego znajomych jest także trener Jerzy E., zwany Juniorem, który w czerwcu ub.r. został zatrzymany przez CBA za podejrzenie namawiania do korupcji (w sprawie Korony).

W tej samej sprawie postawiono zarzuty B. Był on człowiekiem do wynajęcia, ustawiał mecze drużyn, w których nie pracował. Był pośrednikiem przekazującym pieniądze i pobierającym dla siebie prowizję. – Podejrzewamy Andrzeja B. o wręczenie korzyści majątkowych w wysokości 300 tys. zł i obietnice kolejnych 100 tysięcy – powiedział prokuratur Edward Zalewski.

Prokuratura nie poinformowała, o jakie mecze i kluby chodzi. Działalność korupcyjna B. miała jednak trwać od roku 2003 do 2006. Według niepotwierdzonych informacji B. mógł pomagać Cracovii w awansie do ekstraklasy w sezonie 2002/2003 oraz ustawić mecze Jagiellonii (co najmniej dwa, w sezonie 2003/2004 i 2004/2005).

Dochodzenie w sprawie Jagiellonii prowadził w ubiegłym roku Wydział Dyscypliny PZPN, ale nie miał dokumentów z prokuratury i nie wydał decyzji.

Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt Andrzeja B. Liczba postawionych mu zarzutów świadczy, że do końca śledztwa może być jeszcze daleko. Zeznania B. mogą doprowadzić do zatrzymania kolejnych osób, a w gronie podejrzanych są podobno kluby, które do tej pory w kontekście afery nie były wymieniane.

Wczoraj prokuratura zatrzymała też byłego sędziego ekstraklasy Piotra Ś. Usłyszał dziesięć zarzutów (miał przyjąć w sumie 100 tys. zł) i jeden dotyczący udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Natomiast w charakterze świadka do Wrocławia pojechał Stefan Majewski, członek zarządu PZPN, do niedawna trener Cracovii. – Nie postawiono mi żadnych zarzutów. Nie mam co do tego obaw. Prokuratura zabroniła mi udzielania informacji na temat przesłuchania. Podzieliłem się tylko wiedzą o swojej pracy – powiedział „Rz” Majewski.

Zatrzymany we wtorek w Warszawie Andrzej B. zna już siedzibę prokuratury we Wrocławiu. Był tam w marcu 2008, postawiono mu wtedy zarzuty wręczania łapówek sędziom i działaczom za ustawianie wyników 15 meczów Korony Kielce w sezonie 2003/2004. W tej samej sprawie zatrzymani zostali wówczas dawni reprezentanci Polski, a potem trenerzy Korony Kolportera: Dariusz W. i Andrzej W.

[wyimek]To dziwne, że sympatią do Andrzeja B. zapałał Maciej Skorża, trener Wisły Kraków[/wyimek]

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Jagiellonia Białystok poznała rywala. Legia już go ograła
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku