Piłkarze GKS mogliby wydać poradnik „Jak skutecznie radzić sobie z kłopotami”. Jeszcze kilka miesięcy temu klubowi groziło bankructwo, nie wiadomo było, czy wiosną przystąpi do rozgrywek. Młodzi zawodnicy Adama Nawałki nie przejmują się brakiem sponsora, uchronili zespół przed spadkiem, a w tym sezonie spisują się rewelacyjnie.
W środę dwuletni kontrakt z GKS podpisał Marcin Siedlarz. 21-letni pomocnik występował w Górniku Zabrze i Widzewie, przez rok był w Sienie, a ostatnio zbierał pochwały w drugoligowym Przeboju Wolbrom. Być może w nowym klubie zadebiutuje już w najbliższym meczu. W piątek do Katowic przyjeżdża Dolcan, który zdobył dotychczas 12 punktów, czyli o jeden więcej niż GKS.
Słaba kondycja finansowa i długi wobec piłkarzy to też codzienność w ŁKS. Bohater meczu z GKP Gorzów (2:1) Bogusław Wyparło przyznaje, że klub może nie dotrwać do końca rundy jesiennej, ale nikt nie zamierza się poddawać. – Nie mieliśmy normalnych przygotowań do sezonu i cały czas pracujemy w ekstremalnie trudnych warunkach. To mistrzostwo świata, że mimo wszelkich przeciwności mamy 10 punktów – uważa trener Grzegorz Wesołowski. W sobotę ŁKS powalczy o pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. W Bielsku-Białej zmierzy się z Podbeskidziem, które po serii remisów w końcu dało trochę powodów do radości swoim kibicom. Drużyna Marcina Brosza w poprzedniej kolejce wygrała 4:2 ze Stalą, choć przegrywała w Stalowej Woli już 0:2.
Pierwszy raz ze zwycięstwa cieszyli się też tydzień temu piłkarze Górnika Łęczna. Pokonali Flotę (1:0) – drużynę, która najdłużej broniła się przed porażką – zaczęli marsz w górę tabeli i chyba uwierzyli, że sezon nie jest jeszcze stracony. W sobotę kolejne wyzwanie: wygrać w Nowym Sączu z Sandecją i opuścić strefę spadkową.
Widzew męczy swoją grą kibiców: w trzech meczach zdobył tylko dwa punkty i strzelił jedną bramkę. W poniedziałek stracił punkty przed własną publicznością po raz pierwszy od 19 października 2008 roku. Zremisował z debiutantem KSZO, a mógł nawet przegrać, gdyby Adam Cieśliński wykorzystał rzut karny. Spotkanie z Wisłą Płock ma wyglądać inaczej, pomóc w walce z kryzysem powinni wracający ze zgrupowań reprezentacji Litwini Darvydas Sernas i Mindaugas Panka oraz Piotr Grzelczak.