Reklama
Rozwiń

Liderzy chodzą parami

Chelsea przegrała pierwszy raz i już nie prowadzi w Anglii. Barcelona znów wygrała, ale też już nie prowadzi w Hiszpanii. Ireneusz Jeleń wyleciał z boiska za uderzenie rywala, Dawid Janczyk strzela gola za golem w Belgii

Aktualizacja: 28.09.2009 04:14 Publikacja: 28.09.2009 00:22

Liderzy chodzą parami

Foto: ROL

Tego, że tych dwoje szybko ucieknie reszcie i będzie się ścigać ze sobą, wszyscy oczekiwali, nie spodziewali się tylko, że wyścig będzie jednocześnie tak równy i tak nierówny. Odmieniony latem Real i ta sama od miesięcy Barcelona wygrywają w tym sezonie każdy mecz w lidze i licytują się w liczbie strzelanych goli. Bilans bramek decyduje, kto akurat prowadzi w tabeli. Real w tej kolejce strzelił trzy, Barcelona dwa i na szczycie Primera Division była zamiana. Ale zanim nowy lider z Madrytu pokonał Tenerife 3:0, był wygwizdywany przez własnych kibiców na Santiago Bernabeu za podania do tyłu i bez celu.

Tych nie brakowało, tak jak i w poprzednich meczach, bo sukcesy nowego Realu ciągle pozostają zasługą fantazji wybitnych piłkarzy, a nie ich współpracy. Nawet trener Manuel Pellegrini przyznaje, że drużyna nie wypracowała jeszcze żadnych mechanizmów i musi polegać na zrywach. Takich jak w drugiej połowie meczu z Tenerife dwa gole Karima Benzemy i jeden Kaki.

Brazylijczyk wszedł dopiero po przerwie, bo Pellegrini jest wierny systemowi rotacji i regularnie sadza na ławce nawet największe gwiazdy. Na razie jego Real wygrywa wszystko, bo części składowe ma bez zarzutu. Ale póki jest chaos, talenty tylko się sumują, nie udaje się ich pomnożyć. To Tenerife, drużyna która właśnie awansowała do ekstraklasy, częściej było przy piłce, Real przebudzili dopiero Kaka z Benzemą. "El Pais" napisał nawet o stylu gry niezdarnym jak dziecko Frankensteina. A wyścig liderów podsumowuje tak: Barcelona gra, Real strzela. Mistrz jest bokserem wygrywającym na punkty, a jego rywal z Madrytu - nokautującymi ciosami.

To wybrzydzanie na Real jest trochę dziwne. Jeśli Pellegrini ma się tłumaczyć z bilansu: 15 pkt na 15, 16 goli strzelonych, dwa stracone, to czego oczekiwać np. od Louisa van Gaala, którego Bayern latem też bił swoje transferowe rekordy, a właśnie przegrał po raz kolejny, w meczu na szczycie z HSV 0:1, i jest w Bundeslidze dopiero na siódmym miejscu? Albo Jose Mourinho z Interu, pokonanego w tej kolejce, też 1:0, przez Sampdorię Genua, którą na rynku transferowym Inter rozbiłby w pył?

Problem Realu wciąż nazywa się Barcelona, tego 250 mln euro wydanych latem nie zmieniło w żaden sposób. Ale akurat w tej kolejce Barca też się męczyła, póki trzech punktów na zrytym boisku w Maladze nie zapewnili jej Zlatan Ibrahimović i Gerard Pique. Tyle że nawet w tych mękach, przeciw nastawionemu tylko na przeszkadzanie rywalowi, była sobą. Drużyną, o której Mourinho powiedział, że może grać z zamkniętymi oczami. Chwytała się przećwiczonych sposobów, choćby wcześniej kilka razy zawiodły. Niedawny uczeń Mourinho Zlatan Ibrahimović odnalazł się w katalońskim labiryncie podań zaskakująco szybko. Właśnie strzelił piątą bramkę w piątym ligowym meczu, świetnie współpracuje z Leo Messim.

Coraz trudniej Katalończykom tęsknić za wysłanym do Interu Samuelem Eto'o, zwłaszcza że Kameruńczyk właśnie pozwał swój były klub o 3 mln euro prowizji od własnego transferu. Coraz trudniej się też w Barcelonie skupić na futbolu, gdy właśnie wybuchła w klubie wielka afera podsłuchowa: inwigilowanych było czterech wiceprezesów, wszystko wskazuje na to, że z inicjatywy dyrektora generalnego, zaufanego człowieka prezesa Joana Laporty. Chodzi o to, że Laporta za rok będzie musiał oddać władzę, i chciałby mieć wpływ na to, kto będzie jego następcą. To nie pierwszy skandal tego rodzaju w biurach przy Camp Nou. Tak jak Barcelona to coś więcej niż klub, tak Laporta zawsze uważał się za kogoś więcej niż prezesa.

Nie tylko w Hiszpanii liderzy chodzą parami, a rozdziela ich jedynie bilans bramek. Tak jest w Bundeslidze, gdzie tuż za HSV jest Bayer Leverkusen i w Anglii, gdzie Manchester United właśnie wyprzedził Chelsea. Zrobił to w jedną z tych sobót, których wielcy nie lubią najbardziej: grają wcześniej, żeby odpocząć przed czekającą za kilkadziesiąt godzin Ligą Mistrzów i muszą odrobić pańszczyznę w meczach przeciw ligowemu plebsowi: Hull, Stoke, Wigan, itp. Tym razem przyszło im to dość łatwo. Liverpool wygrał aż 6:1 z Hull po trzech golach Fernando Torresa. Manchester męczył się ze Stoke, ale w końcu wszedł Ryan Giggs i poprowadził drużynę we właściwym kierunku, w stronę zwycięstwa 2:0. Arsenal dzięki fantastycznym paradom bramkarza Vito Mannone pokonał Fulham 1:0. Zawiodła tylko prowadząca dotychczas z kompletem zwycięstw Chelsea, bezradna w meczu z Wigan. Zlekceważyła rywala i potrafiła się pozbierać tylko na tyle, żeby doprowadzić do remisu po stracie pierwszej bramki. Ale niedługo później Petr Cech za faul w polu karnym dostał czerwoną kartkę, rywale wykorzystali jedenastkę, potem strzelili jeszcze trzeciego gola - i zmienili lidera.

W Ligue 1 głośno o Ireneuszu Jeleniu, ale tym razem z mało chwalebnej okazji. Polaka poniosło już w 20. minucie meczu Auxerre z Grenoble, najsłabszą drużyną ligi. Młodzi sędziowie prowadzący ten mecz nie radzili sobie z piłkarzami, Jeleniowi m.in. odgwizdali kontrowersyjnego spalonego w sytuacji sam na sam. Gdy David Jemmali sfaulował Polaka bardzo ostro, Jeleń sam poszukał sprawiedliwości. Uderzył rywala z byka w plecy, a w rewanżu Jemmali jego - dłonią w twarz. Obaj dostali czerwone kartki.

Z powołanych przez Stefana Majewskiego kadrowiczów najlepsze wrażenie zrobił Dawid Janczyk, który w meczu Lokeren z Charleroi strzelił dwa gole, wypracował rzut karny, a jeszcze jednej bramki błędnie mu nie uznano. Z tych, z których Majewski nieoczekiwanie nie powołał: Artur Boruc nie puścił gola w meczu z St Mirren (2:0 dla Celticu), Michał Żewłakow zagrał cały mecz z Panioniosem (1:0), Dariusz Dudka przesiedział mecz Auxerre na ławce, a Jacek Krzynówek grał i miał asystę w przegranym przez Hannover 2:4 spotkaniu z Wolfsburgiem.

[ramka][srodtytul]Grali kadrowicze[/srodtytul]

[b]Bramkarze [/b]

• Jerzy Dudek (Real Madryt): rezerwowy

w meczu z Tenerife. • Wojciech Kowalewski (Iraklis Saloniki): bronił w meczu z Kavalą (porażka Iraklisu 0:1)

[b]Obrońcy [/b]

• Adam Kokoszka (Empoli): rezerwowy w meczu z Cittadellą (4:3 dla Empoli).

[b]Pomocnicy [/b]

• Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund): ma grypę, poza kadrą na mecz z Schalke (porażka Borussii 0:1). • Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck): poza kadrą na spotkanie z Obolonem Kijów (4:0 dla Szachtara).

• Rafał Murawski (Rubin Kazań): na ławce w meczu z Amkarem Perm. Rubin przegrał 1:2, ale pozostał liderem ligi rosyjskiej. • Ludovic Obraniak (Lille OSC): cały mecz z Nice (1:1).

• Łukasz Piszczek (Hertha Berlin): cały mecz z Hoffenheim (porażka 1:5).

• Roger Guerreiro (AEK Ateny): w podstawowym składzie w meczu z Panathinaikosem (porażka 0:1)

[b]Napastnicy [/b]

• Euzebiusz Smolarek (bez klubu): w HSV wciąż się zastanawiają, czy zaproponować mu kontrakt. • Dawid Janczyk (Lokeren): dwa gole w wygranym 4:1 meczu z Charleroi. Z pięcioma bramkami jest wiceliderem strzelców ligi belgijskiej.

• Ireneusz Jeleń (Auxerre): wyrzucony z boiska w 21. minucie meczu z Grenoble.[/ramka]

[ramka][srodtytul]HISZPANIA[/srodtytul]

[b]5. kolejka:[/b] • Malaga - Barcelona 0:2 (Ibrahimović 39, Pique 59) • Athletic Bilbao - Sevilla 0:4 (Renato 5, Negredo 21, Kanoute 45+2, Navas 75) • Real Madryt - Tenerife 3:0 (Benzema 47, 58, Kaka 77) • Valencia - Atletico Madryt 2:2 (Pablo 25, Villa 27 - Aguero 7, Maxi 90+2) • Real Saragossa - Getafe 3:0 (Pavon 17, Aguilar 24, 81) • Osasuna - Sporting Gijon 1:0 (Nekounam 56, karny) • Espanyol - Xerez 0:0 • Real Mallorca - Real Valladolid 3:0 (Nunes 4, Aduriz 70, Valero 72) • Almeria - Racing Santander 2:2 (Crusat 17, Uche 89 - Tchite 59, Lacen 71) • Deportivo La Coruna - Villarreal 1:0 (Juca 8).

1. Real Madryt 5 15 16-2

2. Barcelona 5 15 16-3

3. Sevilla 5 12 12-3

4. Real Mallorca 5 10 10-3

5. Deportivo 5 9 9-6

6. Athletic Bilbao 5 9 5-7

7. Valencia 5 8 11-9

8. Real Saragossa 5 7 7-7

9. Osasuna 5 7 5-6

10. Espanyol 5 7 5-7

11. Almeria 5 6 5-5

12. Getafe 5 6 7-8

13. Tenerife 5 6 3-9

14. Sporting Gijon 5 5 4-7

15. Racing Santander 5 5 7-12

16. Real Valladolid 5 4 5-10

17. Malaga 5 3 5-7

18. Atletico Madryt 5 3 7:13

19. Villarreal 5 2 4-8

20. Xerez 5 1 0-11

[srodtytul]WŁOCHY[/srodtytul]

[b]6. kolejka: [/b]• Sampdoria - Inter 1:0 (Pazzini 72) • Livorno - Fiorentina 0:1 (Jovetić 75, karny) • Catania - AS Roma 1:1 (Morimoto 22 - De Rossi 90+2) • Chievo Werona - Atalanta Bergamo 1:1 (Pellissier 77 - Tiribocchi 72) • Juventus - Bologna 1:1 (Trezeguet 24 - Adailton 90+3) • Lazio - Palermo 1:1 (Zarate 85 - Cavani 75) • Napoli - Siena 2:1 (Hamsik 49,64 - Maccarone 56) • Parma - Cagliari 0:2 (Jeda 8, Dessena 58) • Udinese - Genoa 2:0 (Di Natale 81, Pepe 88) • AC Milan - Bari 0:0.

1. Sampdoria Genua 6 15 11-5

2. Juventus Turyn 6 14 11-4

3. Inter Mediolan 6 13 12-4

4. Fiorentina 6 13 7-4

5. Udinese Calcio 6 11 10-7

6. Genoa 6 10 11-10

7. AC Parma 6 10 7-8

8. Chievo Werona 6 8 7:5

9. AS Roma 6 8 12-12

10. Lazio Rzym 6 8 6-7

11. AC Milan 6 8 3-6

12. Bari 6 7 6-4

13. Cagliari Calcio 6 7 5-6

14. Napoli 6 7 8-11

15. Palermo 6 6 7-8

16. Bologna 6 6 4-5

17. Siena 6 4 7-11

18. Catania Calcio 6 3 6-10

19. Atalanta Bergamo 6 2 2-8

20. AS Livorno 6 2 1-8

[srodtytul]FRANCJA[/srodtytul]

[b]7. kolejka:[/b] • Le Mans - Lens 3:0 • (Thomas 14,30, Le Tallec 62) • Lille - Nice 1:1 (Frau 89 - Remy 61) • Olympique Lyon - Toulouse 2:1 (Tafer 52, Gomis 72 - Sissoko 8) • Auxerre - Grenoble 2:0 (Pedretti 63, Hengbart 83). Czerwone kartki: Ireneusz Jeleń (21, Auxerre) i David Jemmali (21, Grenoble) • Monaco - St Etienne 1:2 (Puygrenier 54 - Sanogo 3, Bergessio 90) • Nancy - Sochaux 2:1 (Hadji 3, karny, 39 - Martin 81) • Lorient - PSG 1:1 (Mvuemba 40 - Hoarau 45) • Montpellier - Boulogne 1:0 (Dzodić 79) • Valenciennes - Olympique Marsylia 3:2 (Bisevac 21, Ducourtioux 29, Schmitz 84 - Morientes 13, Niang 22) • Girondins Bordeaux - Stade Rennes 1:0 (Wendel 24).

1. Girondins Bordeaux 7 19 15-3

2. Olympique Lyon 7 17 13-5

3. Olympique Marsylia 7 14 12-7

Montpellier 7 14 12-7

5. Stade Rennes 7 12 12-5

6. Paris St. Germain 7 12 12-8

7. AS Monaco 7 12 9-8

8. FC Lorient 7 11 9-8

9. AS Nancy 7 10 12-10

10. FC Valenciennes 7 10 13-12

11. FC Toulouse 7 8 7-6

12. AJ Auxerre 7 8 5-7

13. RC Lens 7 8 8-12

14. Boulogne 7 8 4-8

15. Le Mans7 7 9:11

16. AS St. Etienne 7 7 5-9

17. OSC Lille 7 6 5-9

18. FC Sochaux 7 6 7-13

19. OGC Nice 7 5 5-14

20. Grenoble 7 0 2-14

[srodtytul]ANGLIA[/srodtytul]

[b]7. kolejka:[/b] ą Fulham - Arsenal 0:1 (Van Persie 52) ą Birmingham - Bolton 1:2 (Phillips 84 - Cohen 10, Chung-Yong 86) ą Blackburn - Aston Villa 2:1 (Samba 24, Dunn 89, k - Agbonlahor 3). Czerwona kartka: V. Grella (68, Blackburn) ą Liverpool - Hull 6:1 (Torres 12, 28, 47, Gerrard 61, Babel 88, 90+1 - Geovanni 15) ą Stoke - Manchester United 0:2 (Berbatow 62, O'Shea 77) ą Tottenham - Burnley 5:0 (Keane 18, k, 74, 77, 87, Jenas 33) ą Wigan - Chelsea 3:1 (Bramble 16, Rodallega 53, k, Scharner 90+1 - Drogba 47). Czerwona kartka: P. Cech (51, Chelsea) ą Portsmouth - Everton 0:1 (Saha 42) ą Sunderland - Wolverhampton 5:2 (Bent 9, k, 90, Jones 48, k, 70, Turner 73 - Mensah 50, sam., Doyle 55) ą Manchester City - West Ham, mecz dziŠ o godz. 21.

Tabela

1. Manchester United 7 18 17-6

2. Chelsea 7 18 16-6

3. Liverpool 7 15 22-10

4. Tottenham 7 15 17-10

5. Arsenal 6 12 18-8

6. Manchester City 5 12 11-6

7. Aston Villa 6 12 9-5

8. Sunderland 7 12 14-11

9. Everton 6 9 8-10

10. Wigan 7 9 7-13

11. Burnley 7 9 5-15

12. Stoke 7 8 5-9

13. Bolton 6 7 8-9

14. Birmingham 7 7 4-6

15 Blackburn 6 7 6-9

16 Wolverhampton 7 7 7-13

17 Fulham 6 6 4-8

18. West Ham 5 4 5-6

19. Hull 7 4 6-19

20. Portsmouth 7 0 3-13

[srodtytul]NIEMCY[/srodtytul]

[b]7. kolejka:[/b] ą Nčrnberg - Bochum 0:1 (Klimowicz 7) ą HSV - Bayern 1:0 (PetriŹ 72) ą KÜln - Bayer 0:1 (Rolfes 82). Czerwona kartka: Maniche (86, KÜln) ą Borussia Dortmund - Schalke 0:1 (Farfan 31) ą Eintracht - Stuttgart 0:3 (Schieber 17, 31, Hitzlsperger 54). Czerwona kartka: M. Russ (33, Eintracht) ą Wolfsburg - Hannover 96 4:2 (MisimoviŹ 8, Gentner 45, Hasebe 48, Dzeko 62 - Balitsch 28, Madlung 50, sam.) ą Werder - Mainz 3:0 (Hunt 38, Pizarro 71, 82) ą Hoffenheim - Hertha 5:1 (IbiseviŹ 1, 4, 21, Obasi 58, Eduardo 62, k - Raffael 45+1) ą Freiburg - Borussia Moenchengladbach 3:0 (Idrissou 54, Abdessadki 72, Schuster 80).

Tabela

1. HSV 7 17 17-7

2. Bayer 7 17 14-5

3. Hoffenheim 7 14 14-5

4. Schalke 7 13 9-5

5. Werder 7 12 12-6

6. Wolfsburg 7 12 15-14

7. Bayern 7 11 13-7

8. Mainz 7 11 10-12

9. Eintracht 7 10 8-8

10. Freiburg 7 10 11-12

11. Stuttgart 7 8 9-10

12. Moenchengladbach 7 7 9-15

13. Bochum 7 7 8-14

14. Hannover 96 7 6 6-8

15. Dortmund 7 6 6-13

16. Nčrnberg 7 5 4-8

17. KÜln 7 4 5-10

18. Hertha 7 3 6-17 [/ramka]

Tego, że tych dwoje szybko ucieknie reszcie i będzie się ścigać ze sobą, wszyscy oczekiwali, nie spodziewali się tylko, że wyścig będzie jednocześnie tak równy i tak nierówny. Odmieniony latem Real i ta sama od miesięcy Barcelona wygrywają w tym sezonie każdy mecz w lidze i licytują się w liczbie strzelanych goli. Bilans bramek decyduje, kto akurat prowadzi w tabeli. Real w tej kolejce strzelił trzy, Barcelona dwa i na szczycie Primera Division była zamiana. Ale zanim nowy lider z Madrytu pokonał Tenerife 3:0, był wygwizdywany przez własnych kibiców na Santiago Bernabeu za podania do tyłu i bez celu.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Jagiellonia Białystok poznała rywala. Legia już go ograła
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku