Najtrudniej ocenić samego siebie

Mówi Stefan Majewski, trener reprezentacji Polski

Aktualizacja: 12.10.2009 01:43 Publikacja: 11.10.2009 02:00

Najtrudniej ocenić samego siebie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Jest pan zadowolony z gry reprezentacji Polski?[/b]

Stefan Majewski: W pierwszej połowie Czesi mieli tylko optyczną przewagę, nie potrafili nam strzelić gola, podobnie jak my marnowaliśmy swoje okazje. W drugiej części było już gorzej, szybko popełniliśmy głupi błąd, który kosztował nas utratę bramki. Nie powinniśmy jej stracić, a tak - Czesi wykorzystali nasz słabszy moment, więcej zaczęło im się udawać i druga bramka była już kwestią czasu. Ze świetnej strony pokazał się Petr Cech, który obronił później strzał Ireneusza Jelenia, nagle to, że Czesi grają w lepszych klubach niż Polacy zaczęło być widoczne. Tego meczu nie musieliśmy jednak przegrać. Na pewno zaraz będziecie pisać o tym, że Piotr Polczak zawiódł przy obu bramkach dla rywali, ale to nie jest prawda, bo gdyby cały blok obronny zachował się inaczej, w ogóle nie doszłoby do tych sytuacji. Potrafiliśmy stworzyć kilka sytuacji, wywalczyć kilka rzutów rożnych i z tego trzeba być zadowolonym, widać, że jest na kim budować nową reprezentację, bo niektórzy piłkarze zagrali w Pradze dobre spotkanie.

[b]Którzy?[/b]

Wojciech Kowalewski popełnił mało błędów. Nie chcę jednak oceniać indywidualnie poszczególnych zawodników, ale to, że w meczu z tak groźnym rywalem stworzyliśmy trzy stuprocentowe sytuacje i tyle rzutów rożnych, to myślę, że są podstawy, na których można zbudować drużynę.

[b]Dlaczego do ostatniego gwizdka trzymał pan najsłabszego na boisku Macieja Iwańskiego?[/b]

Uważam, że nie zszedł poniżej poziomu pozostałych zawodników. Mecz z Czechami dopiero będziemy analizować, mam w kadrze jeszcze kilku innych zawodników.

[b]Broń reprezentacji Polski, jaką miała być gra skrzydłami, nie istniała. Jak to wytłumaczyć?[/b]

Czasami tak bywa, że zawodnicy grają inaczej, niż tak jak wcześniej ustalaliśmy.

[b]Powiedział pan, że druga bramka była kwestią czasu. Pogodził się pan wtedy z porażką?[/b]

Nie pogodziłem się, tylko widziałem, że nie wykonujemy założeń taktycznych. Mieliśmy nie zostawić Czechom za dużo miejsca, a atakowaliśmy ich starając się odebrać piłkę za daleko od naszej bramki.

[b]Jak zmobilizuje pan zawodników przed meczem ze Słowacją?[/b]

Jeżeli ograniczymy ilość błędów w defensywie, to jesteśmy w stanie zagrać dobre spotkanie.

[b]Po tym, jak został pan selekcjonerem, stwierdził pan, że dobry styl w dwóch ostatnich meczach tych eliminacji może spowodować, że zostanie pan z reprezentacją na dłużej. Pana zdaniem się udało?[/b]

Zawsze najtrudniej jest oceniać samego siebie.

[i]Notował w Pradze Michał Kołodziejczyk[/i]

[b]Jest pan zadowolony z gry reprezentacji Polski?[/b]

Stefan Majewski: W pierwszej połowie Czesi mieli tylko optyczną przewagę, nie potrafili nam strzelić gola, podobnie jak my marnowaliśmy swoje okazje. W drugiej części było już gorzej, szybko popełniliśmy głupi błąd, który kosztował nas utratę bramki. Nie powinniśmy jej stracić, a tak - Czesi wykorzystali nasz słabszy moment, więcej zaczęło im się udawać i druga bramka była już kwestią czasu. Ze świetnej strony pokazał się Petr Cech, który obronił później strzał Ireneusza Jelenia, nagle to, że Czesi grają w lepszych klubach niż Polacy zaczęło być widoczne. Tego meczu nie musieliśmy jednak przegrać. Na pewno zaraz będziecie pisać o tym, że Piotr Polczak zawiódł przy obu bramkach dla rywali, ale to nie jest prawda, bo gdyby cały blok obronny zachował się inaczej, w ogóle nie doszłoby do tych sytuacji. Potrafiliśmy stworzyć kilka sytuacji, wywalczyć kilka rzutów rożnych i z tego trzeba być zadowolonym, widać, że jest na kim budować nową reprezentację, bo niektórzy piłkarze zagrali w Pradze dobre spotkanie.

Piłka nożna
Liverpool nie do zatrzymania. Ani w Europie, ani w Anglii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Liga Narodów. Dlaczego Kylian Mbappe nie pomoże Francji?
Piłka nożna
Złota jesień trwa. Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok podbijają Ligę Konferencji
Piłka nożna
Zwycięstwo Legii z polityką w tle
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Piłka nożna
Dynamo Mińsk – ulubiony klub Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni