Zagraniczni trenerzy w polskiej lidze dzielili się dotychczas na takich, którzy przychodzili do nas z bezrobocia, albo dopiero zaczynali być trenerami, jak Dan Petrescu. Z Maaskantem jest inaczej. Skuszony przez nowego dyrektora Wisły Stana Valckxa, rozwiązał kontrakt z NAC Breda w pośpiechu, tuż przed dzisiejszym meczem Eredivisie z Heerenveen. Podpisał umowę z Wisłą na dwa lata
Odszedł z Eredivisie, bo choć z NAC ma jeszcze umowę na trzy lata, to w jego kontrakcie zapisano, że może zmienić pracę je?li dostanie ?lepszš sportowo propozycję?. Za takš uznano ofertę z najlepszego polskiego klubu ostatnich lat. NAC jest po dwóch kolejkach trzecie od końca w Eredivisie, bez punktu. Zremisował wprawdzie w pierwszej kolejce z AZ Alkmaar, ale sezon zaczynał z ujemnym punktem za to że spó?nił się z wpłatš pieniędzy do obowišzkowego w holenderskiej lidze funduszu emerytalnego dla piłkarzy. NAC ma ogromne problemy finansowe i gdy trener poprosił szefów o zgodę na odejście, nie było bez znaczenia że Wisła zapłaci Holendrom odstępne za Maaskanta.
Maaskant to były pomocnik m.in. Go Ahead Eagles, Excelsioru Rotterdam i szkockiego Motherwell (grał też krótko w USA), a od kilkunastu lat trener, najpierw młodzieży, potem zawodowych drużyn. To jeden z najbardziej wyrazistych szkoleniowców w lidze holenderskiej, z ciętym językiem i charyzmą, mówiący prawdę między oczy, choć akurat nie o propozycjach z Wisły, bo jeszcze w piątek zaprzeczał, że takie są.
Ojciec Maaskanta, Bob, kiedyś też był trenerem, m.in. w Bredzie, potem został menedżerem piłkarskim. Był m.in. menedżerem syna, założył liczącą się dziś agencję World Soccer Consult, potem sprzedał swoje udziały, ale wciąż jest z nią związany. WSC miała wśród swoich klientów m.in. Jaapa Stama i kilku znanych bramkarzy, m.in. Henka Timmera i Sandera Westervelda.
Maaskant ma 41 lat, ale już duże doświadczenie, choć raczej w pracy z drużynami o przeciętnych ambicjach, a nie zobowiązanych do wygrywania jak Wisła. Lubi efektowną grę. Z RBC Roosendaal dwa razy awansował do holenderskiej ekstraklasy. Z Willem II Tilburg grał w finale Pucharu Holandii. W Bredzie pracował dwa sezony, w pierwszym zajął z nią ósme miejsce i awansował z play off do europejskich pucharów – i wyeliminował z nich Polonię Warszawa w trzeciej rundzie eliminacji. W następnej przegrał 1:3 i 1:6 z Villarreal.