Jak zarobić na nowoczesnych stadionach na EURO

Już wkrótce będziemy mieli nowoczesne stadiony, czas najwyższy pomyśleć, jak je zapełnić kibicami

Aktualizacja: 10.09.2010 01:45 Publikacja: 10.09.2010 01:44

Stadion w Poznaniu to jeden z czterech obiektów, które będą gotowe w tym roku. Pierwszym był stadion

Stadion w Poznaniu to jeden z czterech obiektów, które będą gotowe w tym roku. Pierwszym był stadion Zagłębia w Lubinie, 20 września jest uroczyste otwarcie w Poznaniu, 25 września pierwszy mecz na nowym stadionie gra Cracovia, a Wisła planuje inaugurację na połowę listopada

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Stadiony powstają za pieniądze publiczne, bo kluby takich wydatków by nie udźwignęły. Ten w Poznaniu pochłonął już z kasy miasta ok. 612 mln zł, a suma nie uwzględnia kolejnych 40 mln zł, które trzeba wyłożyć na wykończenie pomieszczeń komercyjnych.

– Chcielibyśmy, by stadionem zarządzała spółka powiązana z nami. Na razie jesteśmy tylko jego najemcami – mówi rzeczniczka Lecha Joanna Dzios. Mistrz Polski nie zamierza jednak wykładać 40 mln zł.

W Warszawie koszt stadionu Legii to ok. 350 mln zł, a w Krakowie nowa arena Wisły kosztować będzie nawet w granicach 500 mln. Tak drogie prezenty trzeba umieć wykorzystać, a to zadanie klubów. – Pusty stadion jest jak samochód z pustym bakiem – mówi Tomasz Gackowski, specjalista od wizerunku MTResearch, wykładowca UW.

Trybuny same się nie zapełnią. Średnia widownia za poprzedni sezon wyniosła ledwie 5,3 tys. widzów i nawet jeśli się weźmie poprawkę na to, że na części trybun stały dźwigi, rezultat jest przygnębiający. Od Europy dzieli nas dystans mierzony w latach świetlnych. Według raportu „Finansowa ekstraklasa“ firmy doradczej Deloitte przychody z dnia meczu (gdzie wliczana jest sprzedaż biletów, ale też to, co kibice kupią przy okazji na stadionie) wyniosły w zeszłym sezonie dla całej ekstraklasy 30 mln zł. Sam Manchester United zarabia na dniach meczowych 20 razy więcej.

– Nowe stadiony to atrakcja porównywalna do pojawienia się McDonalda. Ale o ile ludzie do fast foodów zawsze będą przychodzić, o tyle na mecze – niekoniecznie. Zwłaszcza że w Polsce nie jest tam bezpiecznie. Kluczem do zwycięstwa będzie przyciągnięcie na stadiony całych rodzin. Teoretycznie w najlepszej sytuacji są ITI i Legia, które mają potężne narzędzia medialne, TVN i Onet, i mogą kreować pozytywny wizerunek kibica – podkreśla Gackowski.

Inne zdanie na temat bezpieczeństwa ma rzecznik Lecha Poznań Joanna Dzios. – U nas zamieszek nie było od lat. Po meczu ze Spartą w Pradze Czesi naszych kibiców stawiali za wzór – zapewnia.

Członkowie klubów kibica często mawiają o sobie, że „klub to my”, ale biznesowo już niekoniecznie. Do szczęścia wystarczy im szalik, a nie drogie gadżety, jedzą i piją przed meczem, a na stadionie cały czas śpiewają. Z finansowego punktu widzenia lepiej, żeby kibic jadł i pił jak najwięcej, śpiewać nie musi.

Dlatego tak ważne jest, żeby oprócz szalikowców, którzy dają meczom koloryt i piękną oprawę, na stadiony przychodziło też dużo dzieci, bo one wymuszają na rodzicach zakupy. Każdy kibic pamięta reklamę, w której ojciec przyprowadził syna na mecz Ligi Mistrzów – za wszystkie pamiątki zapłacił kartą płatniczą.

Polska liga nie była dotychczas atrakcyjna dla biznesu nie tylko dlatego, że stadiony kiepsko wyglądały. Od wielu lat ciągnie się za nią korupcyjny smród. Dlatego zagraniczny kapitał nie chce się angażować, a wiele ligowych drużyn nie ma sponsora płacącego za reklamę na koszulce. Reklamują się tam firmy, które należą do właścicieli klubów, więc nie ma z tego tytułu dodatkowych dochodów. Tak jest m.in. w Legii, Wiśle, Polonii Warszawa.

– Międzynarodowa firma Intersport wprost powiedziała swojej polskiej spółce, żeby nie sponsorowała żadnego klubu. Zamiast tego angażuje się w sponsorowanie wydarzeń sportowych, przejmując pozytywne emocje, które tam są generowane, nie stając po żadnej ze stron, ale patronując wszystkim sportowcom – twierdzi Gackowski.

Poza polskimi kibicami nikt nie chce naszej ekstraklasy oglądać. – Ogląda się nawet ligę grecką, bo ich reprezentacja zdobyła mistrzostwo Europy, a kluby grają w Lidze Mistrzów. Jeśli polska liga poza stadionami nie będzie miała nic do zaoferowania, to się nie zmieni. Łatwiej sprzedać ligę afrykańską, gdzie nie ma infrastruktury, ale gra masa utalentowanych piłkarzy – uważa Gackowski. Ekstraklasa SA, która próbuje sprzedać prawa za granicę, przyznaje, że zainteresują się nimi tylko te stacje, które wśród widzów mają Polonię.

Canal Plus i Orange Sport płacą klubom za sezon aż 120 mln zł. Chociaż towar jest wart tyle, ile ktoś za niego oferuje, to trudno oprzeć się wrażeniu, że telewizje przepłacają. Polsat Sport nie chciał kupować rewanżów polskich drużyn w pucharach, bo jak stwierdził jeden z jego przedstawicieli, stacja nie chce pokazywać porażek. Dlatego prezesi polskich klubów powinni zacząć kupować dobrych zawodników na czas, a nie jak do tej pory wtedy, gdy grunt już pali im się pod nogami.

Danie pod nazwą polska liga musi być smaczne. W przeciwnym razie kibic z karty wybierze inną potrawę i zamiast iść na stadion, zostanie przed telewizorem. Warto też pomyśleć o zatrudnieniu agencji PR, by przekonać kibiców, że na stadionie jest spokojnie. Potem trzeba trochę poczekać, nawet kilka lat. To dla klubów czas próby. Skoro już stadiony są budowane w dużej części za pieniądze podatników, miejmy przynajmniej nadzieję, że nie będziemy ich musieli potem również utrzymywać.

Stadiony powstają za pieniądze publiczne, bo kluby takich wydatków by nie udźwignęły. Ten w Poznaniu pochłonął już z kasy miasta ok. 612 mln zł, a suma nie uwzględnia kolejnych 40 mln zł, które trzeba wyłożyć na wykończenie pomieszczeń komercyjnych.

– Chcielibyśmy, by stadionem zarządzała spółka powiązana z nami. Na razie jesteśmy tylko jego najemcami – mówi rzeczniczka Lecha Joanna Dzios. Mistrz Polski nie zamierza jednak wykładać 40 mln zł.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Thomas Tuchel: Pasja i braterstwo
Piłka nożna
Reprezentacja Polski. Najbrzydsza drużyna w Europie
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście