Polska spada w rankingu FIFA: kadra na 66. miejscu

Reprezentacja spadła na 66. miejsce, między Mali a Albanię. Nigdy nie była w rankingu tak nisko. A będzie jeszcze niżej

Publikacja: 15.09.2010 20:47

Polska reprezentacja

Polska reprezentacja

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Pół roku bez zwycięstwa, ledwie dwie bramki w ostatnich pięciu meczach – to musiało się tak skończyć. Polska spadła aż o dziesięć miejsc w porównaniu z poprzednim rankingiem. Jesteśmy teraz za m.in. Ugandą, daleko za Gabonem, Burkina Faso czy Litwą, która jeszcze nigdy nie grała w wielkim turnieju.

FIFA robi swoje zestawienie od 17 lat i dotychczas Polska tylko raz wypadła poza szóstą dziesiątkę. Na początku 1998 roku, po przegranych eliminacjach do mundialu, była 61. Ale obecny spadek jest bardziej spektakularny, bo jeszcze trzy lata temu polska kadra była na 16. miejscu, najwyższym, od kiedy prowadzony jest ranking.

Wtedy Polska była w europejskiej klasie średniej, dziś w UEFA jest między Finlandią a Albanią, a to na pewno nie koniec spadku. Słaba gra Polski jest jego główną przyczyną, ale niejedyną. Każdy z gospodarzy ostatnich wielkich turniejów podróżował przed finałami w dół rankingu.

Niemcy od jesieni 2004 przez niespełna dwa lata, do mundialu, spadli z 11. na 19. miejsce. Austria z miejsca, w którym Polska jest teraz, zanurkowała przed startem Euro 2008 na 105., a Szwajcaria z 14. na 44. Takie spadki są nieuchronne, bo po pierwsze: gospodarze dzięki temu, że nie grają w eliminacjach, mają większą swobodę eksperymentowania i zwykle częściej wtedy przegrywają. Po drugie: za mecze towarzyskie dostaje się znacznie mniej niż za eliminacyjne lub turniejowe. A od kiedy pięć lat temu FIFA skorygowała zasady tworzenia rankingu, spada się w nim o wiele gwałtowniej.

Dziś zalicza się do tego zestawienia wyniki z ostatnich czterech, a nie ośmiu lat, a towarzyskie zwycięstwa mają mniejsze znaczenie niż kiedyś. Bardzo liczy się natomiast, z kim się wygrywa. Dlatego gdy prezes PZPN Grzegorz Lato, komentując ranking, mówi w rozmowie z PAP: „Moglibyśmy grać z Andorą czy Luksemburgiem i odnosić łatwe zwycięstwa, ale nas interesują mocni rywale”, nie do końca ma rację. Wygrywanie z Andorą i Luksemburgiem niewiele w rankingu daje. Trzeba zdobywać punkty w meczach z potęgami.

Okazja będzie w przyszłym roku w meczach z Niemcami, którzy właśnie zepchnęli Brazylię z trzeciego miejsca (prowadzi Hiszpania przed Holandią) i Włochami. Najbliższy rywal Polaków, USA, jest na 18. miejscu.

Pół roku bez zwycięstwa, ledwie dwie bramki w ostatnich pięciu meczach – to musiało się tak skończyć. Polska spadła aż o dziesięć miejsc w porównaniu z poprzednim rankingiem. Jesteśmy teraz za m.in. Ugandą, daleko za Gabonem, Burkina Faso czy Litwą, która jeszcze nigdy nie grała w wielkim turnieju.

FIFA robi swoje zestawienie od 17 lat i dotychczas Polska tylko raz wypadła poza szóstą dziesiątkę. Na początku 1998 roku, po przegranych eliminacjach do mundialu, była 61. Ale obecny spadek jest bardziej spektakularny, bo jeszcze trzy lata temu polska kadra była na 16. miejscu, najwyższym, od kiedy prowadzony jest ranking.

Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?