Małe i biedne Auxerre z wielkim i bogatym Milanem w pierwszej połowie grało jak równy z równym i gdyby Steven Langil podał piłkę Ireneuszowi Jeleniowi, mogło nawet prowadzić. Trzecia drużyna ligi francuskiej imponowała taktyczną dojrzałością – chociaż rywal był dużo silniejszy, grała swoje, konsekwentnie szukając okazji do ataku.
Milan wygrał po dwóch golach Ibahimovicia, który został wypożyczony z Barcelony. Zaraz po transferze obraził Josepa Guardiolę i kibiców Interu, w którym dotąd grał najdłużej. Skłamał, że zawsze marzył o Milanie, przyjął obniżkę wynagrodzenia z 11 na 8 milionów euro rocznie i wyszedł na boisko z miną kogoś, kto chce udowodnić, że go skrzywdzono. Obniżka pensji tak naprawdę jest fikcją, bo resztę Zlatan dostaje w formie premii, na aklimatyzację w doskonale sobie znanym mieście Barcelona dołożyła mu jeszcze cztery miliony.
W drugim meczu tej grupy Jose Mourinho zadebiutował w Lidze Mistrzów, prowadząc Real Madryt. Przepaść pomiędzy jego drużyną a Ajaksem Amsterdam była dużo większa niż ta dzieląca Auxerre i Milan.
Piłkarze Realu na bramkę przeciwnika strzelali 35 razy, 15 razy musiał interweniować bramkarz. Marteen Stekelnburg robił, co mógł, ale i tak musiał dwa razy skapitulować – przy obu golach największy udział miał Gonzalo Higuain. Mecz na boisku był równie ciekawy, jak ten rozgrywany przez Mourinho przy linii bocznej. Kolejne niewykorzystane sytuacje wyprowadzały trenera Realu z równowagi, gdy rywale trafili w poprzeczkę – był bliski furii. Mourinho po dwóch meczach ligowych w Hiszpanii krytykowany był za zbyt zachowawczą taktykę, gdy mógł wygrać z rozmachem – zabrakło tylko szczęścia.
We wtorek dwie hiszpańskie drużyny – Barcelona i Valencia – strzeliły rywalom dziewięć goli. Wczoraj dwie angielskie – Arsenal i Chelsea – nastraszyły Europę dziesięcioma bramkami. Chelsea miała łatwiejsze zadanie, bo dla słowackiej Żiliny sama możliwość gry z mistrzami Anglii jest wystarczającą nobilitacją. Piłkarze Carlo Ancelottiego wysilali się tylko do wyniku 4:0, później pozwolili sobie na utratę gola i na wielki luz.