I liga: Odra Wodzisław gra z Górnikiem Polkowice

Odrę Wodzisław stawiano kiedyś za wzór solidnego klubu zbudowanego za małe pieniądze. Teraz jej piłkarze mają problemy z wygrywaniem na zapleczu ekstraklasy. Może przełamią się w sobotnim meczu z Górnikiem Polkowice

Publikacja: 24.09.2010 20:38

Nadzieją Odry Wodzisław miał być Mauro Cantoro

Nadzieją Odry Wodzisław miał być Mauro Cantoro

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Odra przez lata patrzyła, jak z ekstraklasy spadają uznane firmy: Górnik Zabrze, Widzew Łódź, Lech Poznań czy GKS Katowice, a sama, choć nieraz była na krawędzi, to jednak zawsze wychodziła z opresji. Od czasu, kiedy w 1996 roku wywalczyła awans, nie spadła. W pierwszym sezonie zajęła nawet trzecie miejsce w lidze i reprezentowała Polskę w europejskich pucharach.

Co jakiś czas z Wodzisławia w świat wyruszał zawodnik, który potem robił większą lub mniejszą karierę na krajowym podwórku: Marcin Nowacki, Marcin Radzewicz, Aleksander Kwiek, Piotr Piechniak czy bramkarze Mariusz Pawełek i Wojciech Skaba.

Kłopoty zaczęły się wtedy, gdy wydawało się, że przed klubem rozłożono czerwony dywan przed wejściem na salony: od kiedy udziały w Odrze kupiła czeska firma Rovina. W Wodzisławiu zapomnieli, co oznacza słowo „spokój”. W rundzie jesiennej drużynę prowadziło aż czterech trenerów i w efekcie Odra skończyła na ostatnim miejscu w lidze.

Zimą wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu. Dyrektorem sportowym został lokalny biznesmen Dariusz Kozielski, który namówił do gry w Wodzisławiu m.in. Arkadiusza Onyszkę i Mauro Cantoro. Miejsca w ekstraklasie uratować się jednak nie dało, choć zespół grał dużo lepiej, i piłkarze wyjechali. Zostali ci mniej znani, którzy z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim mieli znaleźć drogę powrotną do ekstraklasy. Na razie jej nie znaleźli. Ojrzyński stracił w czwartek pracę.

Nie ma też Dariusza Kozielskiego, który przez kilka ostatnich miesięcy był nawet prezesem. Podał się jednak do dymisji, twierdząc, że jego plany ratunkowe torpedował czeski udziałowiec. Co najciekawsze, właściciel akcji Zdenek Zlamal twierdzi, że nie wie, co się dzieje w klubie, bo działa za pośrednictwem Zdenka Zdrahala, wybranego niedawno na prezesa w miejsce Kozielskiego.

Czeska władza rośnie w siłę. Wiceprezesem rady nadzorczej został dodatkowo Radomir Hrubon, w 2004 roku skazany przez sąd za próbę przekupienia arbitrów, gdy był działaczem FC Vitkovice. Teraz obaj panowie mogą się wykazać, bo drużyna jest rozbita. Piłkarze, którzy nie otrzymywali pensji, grozili, że nie pojadą na mecz z Kolejarzem Stróże. Ostatecznie pojechali, ale przegrali 0:2 i była to już ich trzecia porażka z rzędu.

Teraz o zwycięstwo nie będzie łatwiej, bo do Wodzisławia przyjeżdża Górnik Polkowice, który przed tygodniem wygrał 2:1 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Humory gościom psuje tylko czerwona kartka, jaką przed tygodniem zobaczył Kamil Biliński. Po porażce z Górnikiem zwolniony został trener Niecieczy Marcin Jałocha.

Podbeskidzie czeka trudna wyprawa na drugi koniec Polski - do Szczecina. Po słabym początku sezonu Pogoń jest w coraz lepszej formie. W poprzedniej kolejce wygrała z Górnikiem Łęczna, a we wtorek choć przegrała z Legią w 1/16 finału Pucharu Polski, to pozostawiła po sobie dobre wrażenie.

W Warszawie mieli podwójne powody do radości, nie tylko po zwycięstwie Legii, ale też i Łódzkiego KS. Jedną z bramek w wygranym 3:0 meczu z Polonią Bytom strzelił wypożyczony z Legii Jakub Kosecki. Teraz będzie starał się pokonać bramkarza Ruchu Radzionków. ŁKS jest już drugi w tabeli i każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie zaskoczeniem. Inni bohaterowie Pucharu Polski KSZO Ostrowiec po wyeliminowaniu Arki Gdynia spróbują się odbić w lidze od dna. W sobotę podejmują GKP Gorzów.

[ramka][srodtytul]9. Kolejka[/srodtytul]

[b]Sobota[/b] Dolcan Ząbki – Górnik Łęczna (15.00) Łódzki KS – Ruch Radzionków (17.00) KSZO Ostrowiec Św. – GKP Gorzów Wlkp. (18.00) Odra Wodzisław – Górnik Polkowice (18.00, transmisja TVP Sport) GKS Katowice – Kolejarz Stróże (19.00)

[b]Niedziela[/b] Flota Świnoujście – MKS Kluczbork (15.00) Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Sandecja Nowy Sącz (16.00) Pogoń Szczecin – Podbeskidzie Bielsko-Biała (17.00) Piast Gliwice – Warta Poznań (18.00)[/ramka]

[ramka][srodtytul]Tabela[/srodtytul]

1. Podbeskidzie 8 20 20-5 2. ŁKS 8 17 12-9 3. Sandecja 8 17 10-7 4. Flota 8 14 14-8 5. Piast 8 14 9-4 6. Polkowice 8 14 9-7 7. Pogoń 8 13 13-9 8. Gorzów 8 13 12-10 9. Radzionków 8 12 6-4 10. Kluczbork 8 10 10-9 11. Warta 7 9 12-10 12. Kolejarz 8 9 7-10 13. Łęczna 8 9 8-13 14. Odra 8 7 7-13 15. Katowice 8 6 8-16 16. KSZO 8 5 4-9 17. Nieciecza 8 4 6-13 18. Dolcan 7 1 3-14 [/ramka]

Odra przez lata patrzyła, jak z ekstraklasy spadają uznane firmy: Górnik Zabrze, Widzew Łódź, Lech Poznań czy GKS Katowice, a sama, choć nieraz była na krawędzi, to jednak zawsze wychodziła z opresji. Od czasu, kiedy w 1996 roku wywalczyła awans, nie spadła. W pierwszym sezonie zajęła nawet trzecie miejsce w lidze i reprezentowała Polskę w europejskich pucharach.

Co jakiś czas z Wodzisławia w świat wyruszał zawodnik, który potem robił większą lub mniejszą karierę na krajowym podwórku: Marcin Nowacki, Marcin Radzewicz, Aleksander Kwiek, Piotr Piechniak czy bramkarze Mariusz Pawełek i Wojciech Skaba.

Pozostało 85% artykułu
Piłka nożna
Borussia Dortmund skarciła gwiazdy PSG
Piłka nożna
Niemiecka i hiszpańska prasa po Bayern - Real. "Nierozstrzygnięta bitwa w Monachium"
Piłka nożna
Bayern - Real. Cztery gole i cztery minuty, które wstrząsnęły półfinałem Ligi Mistrzów
Piłka nożna
Jan Urban: Szkoda, że Robert nie trafił na lepszy okres Barcelony
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Lewy się kończy. Ale ogląda się to przyjemnie
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO