Mistrz leży na łopatkach

Lech Poznań przegrał 0:2 z Górnikiem Zabrze. Odradza się Legia – czy do Warszawy wróci Artur Boruc?

Aktualizacja: 25.10.2010 09:36 Publikacja: 25.10.2010 02:01

Mistrz leży na łopatkach

Foto: AP

Jacek Zieliński kilka dni temu mówił, że jego drużyny nie stać już na porażki. W Poznaniu szeptano o tym, że ewentualna przegrana z Górnikiem może być ostatnią dla Zielińskiego jako trenera Lecha. Mistrzowie Polski przegrali w Zabrzu 0:2, była to ich czwarta porażka z rzędu w lidze i co gorsze – jak najbardziej zasłużona.

W dziewięciu meczach Lech wywalczył 8 pkt, ma punkt przewagi nad strefą spadkową, o cztery wyprzedza ostatnią w tabeli Cracovię. Chociaż oszczędzał siły w czwartkowym meczu z Manchesterem City, wczoraj nie potrafił się podnieść z kolan. W drugiej połowie meczu z Górnikiem piłkarze Lecha nie oddali nawet celnego strzału. Zieliński na konferencji mówił, że zabrzmiał właśnie ostatni sygnał alarmowy. Tak naprawdę trenerowi i piłkarzom z Poznania powinno dzwonić w uszach od miesiąca.

– Sam zastanawiam się, co dzieje się z tą drużyną. Na pewno jednak nie będę chował głowy w piasek. Za słabe wyniki całą winę biorę na siebie. Górnik przebił nas zaangażowaniem i dlatego wygrał – tłumaczył Zieliński. Szefowie Lecha słyną z cierpliwości. Dymisji Zielińskiego nie można jednak wykluczyć, podobnie jak kar dla piłkarzy.

Przed dziesiątą kolejką Lech tracił do lidera 14 punktów, po porażce w Zabrzu nic się nie zmieniło, bo przegrały także drużyny, które przed tą serią zajmowały cztery pierwsze miejsca.

We wczorajszym meczu w Zabrzu pierwsze skrzypce grał Marcin Wodecki, który strzelił dwa gole. Pierwszego po akcji, której sędzia nie przerwał mimo spalonego.

Najbardziej zaskakuje wysoka porażka Jagiellonii Białystok, która tak długo udowadniała, że ciężar przewodzenia stawce jej nie przygniata, aż nagle, bez ostrzeżenia, pozwoliła się upokorzyć Widzewowi. Drużyna Andrzeja Kretka wygrała dopiero trzeci raz w tym sezonie, ale w meczu z liderem prowadziła 4:0 i pozwoliła rywalom tylko na honorowego gola. 140 raz w lidze trafił do siatki Tomasz Frankowski.

– Piłka nożna to taka piękna gra, w której czasami jest się szybko sprowadzonym na ziemię – mówił trener Jagiellonii Michał Probierz. Dla niego wizyta w Łodzi była podróżą sentymentalną, w Widzewie pracował w latach 2006 – 2007.

Wicelider Korona Kielce w piątek nie miała szans z Legią (1:4), czwarty w tabeli Bełchatów przegrał w Gdyni, a gol dla Arki padł po jedynym celnym strzale piłkarzy Dariusza Pasieki. Trzecia Lechia pozwoliła się odrodzić Wiśle. Robert Maaskant wreszcie po meczu mógł powiedzieć, że jego piłkarze to prawdziwi mężczyźni. Zanosiło się przecież na kolejną katastrofę, Lechia prowadziła w Krakowie 1:0, ale później gospodarze przeszli do kontrataku. Wygrali 5:2, dwa gole strzelił Andraż Kirm, który w podstawowym składzie pojawił się pierwszy raz od drugiej kolejki.

Wisła gra jednak niedojrzale, pięknie atakuje, fatalnie broni. Gdyby Lechii udało się – a miała ku temu okazję – strzelić gola na 2:0, drużyna Maaskanta mogłaby się już nie pozbierać do ostatniego gwizdka. – Wynik jest dla mnie zupełnie niezrozumiały – mówił trener Lechii Tomasz Kafarski i po cichu musiał mu przytakiwać nawet Maaskant.

Zdruzgotany postawą swojej drużyny był Rafał Ulatowski, zdruzgotani byli też wszyscy, którzy wierzyli, że kryzys w Cracovii jest chwilowy. Porażka 0:3 z Polonią w Warszawie to najniższy wymiar kary. Piłkarze Ulatowskiego grali jak grupa juniorów, którzy do tego zobaczyli się pierwszy raz w szatni przed meczem. Na konferencji prasowej trener przypomniał, że ma słabych piłkarzy, ale to widać gołym okiem. Ulatowski trafił do specyficznego klubu, gdzie zawodnikom zazwyczaj się nie chce i chyba pożegna się z Cracovią.

Polonia wygrała pierwszy raz od 12 września, pierwszy raz pod wodzą Pawła Janasa. Kolejnego gola dla drużyny z Warszawy strzelił Artur Sobiech – nazywany przez prezesa Józefa Wojciechowskiego największą armatą klubu. Sobiech wrócił do gry po dwóch meczach zawieszenia za uderzenie rywala łokciem.

Porażki liderów spłaszczyły tabelę. Wydaje się, że do gry o mistrzostwo powoli wraca Legia, co nie znaczy, że w klubie robi się spokojniej. Podobno za nietrafione transfery zapłaci posadą dyrektor sportowy Marek Jóźwiak. Z letnich zakupów przy Łazienkowskiej mają zostać tylko Ivica Vrdoljak i Manu. Bruno Mezenga i Alejandro Cabral na szczęście są jedynie wypożyczeni, a klub szuka sposobu na pozbycie się Srdy Kneżevicia i bramkarza Marijana Antolovicia, który nie siada ostatnio nawet na ławce rezerwowych.

Legia szuka klasowego bramkarza i interesuje się podobno Arturem Borucem. Miał on wyrazić zainteresowanie powrotem do Warszawy, ale piłka jest teraz po stronie Fiorentiny. Z włoskim klubem Boruc ma kontrakt do czerwca 2012, ale na razie jest rezerwowym.

[ramka]Tabela

1. Jagiellonia Białystok 10 22 16-8 7 1 2

2. Korona Kielce 10 20 16-12 6 2 2

3. Górnik Zabrze 10 18 11-13 6 0 4

4. Lechia Gdańsk 10 17 16-10 5 2 3

5. Polonia Warszawa 9 16 15-8 4 4 1

6. GKS Bełchatów 10 16 12-11 5 1 4

7. Wisła Kraków 10 15 13-11 4 3 3

8. Legia Warszawa 10 15 11-14 5 0 5

9. Widzew Łódź 10 14 16-11 3 5 2

10. Zagłębie Lubin 10 12 7-10 3 3 4

11. Ruch Chorzów 10 12 9-9 3 3 4

12. Arka Gdynia 10 12 5-6 3 3 4

13. Polonia Bytom 10 10 9-13 2 4 4

14. Lech Poznań 9 8 9-10 2 2 5

15. Śląsk Wrocław 10 7 9-16 1 4 5

16. Cracovia 10 4 9-21 1 1 8

Kolejno: mecze rozegrane, punkty, bramki zdobyte i stracone, zwycięstwa, remisy, porażki.W przypadku równej liczby punktów o kolejności decydują bezpośrednie mecze.

Strzelcy

8 goli - Andrzej Niedzielan (Korona)

7 - Tomasz Frankowski (Jagiellonia)

6 - Darvydas Sernas (Widzew )

5 - Marcin Robak (Widzew)

4 - Artjoms Rud?evs (Lech), Artur Sobiech (Polonia), Marcin Żewłakow

(Bełchatów)

[srodtytul]10.kolejka[/srodtytul]

[b]POLONIA BYTOM – ŚLĄSK WROCŁAW 0:0[/b]

Żółte kartki: M. Bykowski (Polonia); A. Spahić, D. Sztylka, T. Szewczuk (Śląsk). Sędziował Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Widzów 4000.

Polonia: Gąsiński - Hricko, Hanek, Żytko, Mysona - Barcik, Sawala, Kobylik (90, Bazik), Jarecki - Bykowski (76, Radzewicz), Podstawek (65, Vascak). Śląsk: Kelemen - Wołczek, Celeban, Fojut, Spahić - Socha (80, Szewczuk), Sztylka, Mila, Kaźmierczak, Ćwielong (46, Sobota) - Sotirović (46, Gikiewicz).

[b]KORONA KIELCE – LEGIA WARSZAWA 1:4 (1:2)[/b]

Bramki: dla Korony - P. Stano (28); dla Legii - M. Kucharczyk (7), I. Vrdoljak (35 z karnego), M. Iwański (65), M. Radović (88). Żółta kartka: V. Jovanović, P. Golański (Korona); A. Borysiuk, M. Komorowski (Legia). Czerwona kartka: Z. Małkowski (31, Korona). Sędziował Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów 14500.

Korona: Małkowski - Golański, Hernani, Stano, Markiewicz - Sobolewski, Nowak (34, Cierzniak), Jovanović, Korzym (63, Kuzera) - Tataj (77, Gajtkowski), Edi. Legia: Machnowskyj - Rzeźniczak, Astiz, Komorowski, Kiełbowicz (41, Wawrzyniak) - Radović, Vrdoljak, Borysiuk (82, Cabral), Manu, Szałachowski (57, Iwański) - Kucharczyk.

[b]ARKA GDYNIA – GKS BEŁCHATÓW 1:0 (1:0)[/b]

Bramka: M. Ivanovski (40). Żółte kartki: E. Noll, M. Płotka, M. Budziński (Arka); G. Fonfara (Bełchatów). Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 2800.

Arka: Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Rozić, Noll - Wilczyński, Płotka, Budziński (61, Zawistowski), Burkhardt, Glavina (35, Labukas) - Ivanovski (88, Siemaszko). Bełchatów: Sapela - Fonfara, Lacić, Drzymont, Popek - Da Silva, Baran (69, Poźniak), Gol, Nowak, Małkowski (77, White) - Kuświk (57, Marcin Żewłakow).

[b]POLONIA WARSZAWA – CRACOVIA 3:0 (2:0)[/b]

Bramki: Ł. Trałka (7), A. Sobiech (17), D. Gołębiewski (69). Żółte kartki: Ł. Trałka (Polonia); M. Jarabica (Cracovia). Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 4500.

Polonia: Przyrowski - Sokołowski, Jodłowiec, Pietrasiak, Brzyski - Mierzejewski (88, Piątek), Trałka, Andreu, Coutinho (76, Gancarczyk) - Smolarek (46, Gołębiewski), Sobiech. Cracovia: Cabaj - Mierzejewski, Jarabica, Wasiluk (80, Kosanović), Janus - Sacha (84, Krzywicki), Polczak, Klich, Szeliga, Dudzic (46, Suart) - Ntibazonkiza.

[b]WIDZEW ŁÓDŹ – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 4:1 (3:0)[/b]

Bramki: dla Widzewa - M. Robak (8 i 17), M. Panka (43), P. Grzelczak (55); dla Jagiellonii - T. Frankowski (77). Żółte kartki: Dudu (Widzew). Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów 9000.

Widzew: Mielczarz - Ben Radhia, Pinheiro, Bieniuk, Dudu - Grzelczak (82, Lisowski), Panka, Broź, Durić (80, Radowicz), Sernas - Robak (90, Grzelak). Jagiellonia: Sandomierski - Kascelan, Skerla, Kijanskas, Norambuena - Kupisz (62, Essomba), Grzyb, Hermes, Lato (46, M. Burkhardt) - Frankowski, Trytko (35, Grosicki).

[b]WISŁA KRAKÓW – LECHIA GDAŃSK 5:2 (1:1)[/b]

Bramki: dla Wisły - P. Małecki (30), R. Sobolewski (46), Paweł Brożek (67 z karnego), A. Kirm (69 i 83); dla Lechii - K. Bąk (11), T. Dawidowski (82). Żółte kartki: C. Wilk (Wisła). S. Kożans (Lechia). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 15000.

Wisła: Pawełek - Cikos, Chavez, Bunoza, Paljić - Małecki, Sobolewski, Boukhari (61, Wilk), Garguła (79, Rios), Kirm - Paweł Brożek (88, Żurawski). Lechia: Kapsa - Deleu, Kożans, Bąk, Wołąkiewicz (51, Kaczmarek) - Lukjanovs (71, Wiśniewski), Nowak, Traore, Surma, Buzała (61, Dawidowski) - Buval.

[b]GÓRNIK ZABRZE - LECH POZNAŃ 2:0 (1:0)[/b]

Bramki: M. Wodecki (44 i 67). Żółte kartki: A. Danch (Górnik); B. Bosacki, L. Henriquez, D. Injac (Lech). Czerwone kartki: D. Injac (77, Lech); M. Przybylski (90, Górnik). Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 11400.

Górnik: Stachowiak - Bemben, Banaś, Danch, Magiera - Bonin (34, Sikorski), Przybylski, Kwiek (90, Pazdan), Marciniak, Wodecki (78, Jonczyk) - Zahorski. Lech: Burić - Kikut, Bosacki, Arboleda, Henriquez - Peszko (61, Wichniarek), Injac, Stilić (65, Zapotoka), Drygas (22, Kriwiec), Rudnevs - Tshibamba.

[b]ZAGŁĘBIE LUBIN - RUCH CHORZÓW 0:0 [/b]

Żółte kartki: B. Rymaniak (Zagłębie); G. Straka (Ruch). Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 8500.

Zagłębie: Isailović - Rymaniak, Stasiak, Reina, Kocot - Bartczak, Dąbrowski, Kędziora (86, Osmanagić), Plizga, Pawłowski - Woźniak. Ruch: Perdijić - Grodzicki, Nykiel, Stawarczyk, Sadlok - Grzyb (90, Zając), Pulkowski (88, Lisowski), Malinowski, Straka (66, Komas), Janoszka - Jankowski.[/ramka]

Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć