Kali kupować mundial

FIFA wkrótce rozstrzygnie skandaliczny wyścig o dwa mundiale, więc i wstyd jest podwójny

Publikacja: 18.11.2010 04:37

Reynald Temarii

Reynald Temarii

Foto: AFP

Chętnych do organizacji MŚ 2018 i 2022 jest dziewięciu, a głosujących z Komitetu Wykonawczego, który 2 grudnia wybierze zwycięzców – na dziś 22. Było 24, ale dwóch zawieszono po tym, gdy reporterzy „Sunday Timesa” nagrali ich korupcyjne negocjacje. Reynald Temarii, reprezentujący Oceanię, chciał za swój głos 1,5 mln euro, Nigeryjczyk Amos Adamu – 600 tys. Obaj myśleli, że negocjują z biznesmenami wspierającymi amerykańską kandydaturę. Wczoraj komisja etyki FIFA naradzała się, czy podtrzymać zawieszenie Temariiego i Adamu, co wykluczyłoby ich z głosowania. Decyzja dziś o 11.

Po wybuchu korupcyjnego skandalu FIFA rozważała nawet przesunięcie głosowania na inny termin albo rozdzielenie go: najpierw wybór gospodarza MŚ 2018 (rywalizują Anglia, Hiszpania z Portugalią, Belgia z Holandią i Rosja), a dopiero kilka miesięcy później MŚ 2022 (Katar, Japonia, Korea Południowa, Australia i USA). Wybór dwóch mundiali naraz to wręcz zaproszenie do wymieniania się głosami. Są poważne podejrzenia, że taką umowę mają np. Hiszpania i Portugalia z Katarem.

FIFA przyznała, że połączenie głosowań było błędem, ale zdecydowała, że nie ma sensu zmieniać reguł podczas gry. I przeciągać rywalizacji, która wizerunek organizacji ściągnęła na samo dno. Zawieszonych jest dwóch członków Komitetu Wykonawczego, ale jakby brytyjscy dziennikarze w przebraniu biznesmenów mogli ze swoimi ukrytymi kamerami węszyć dłużej, to lista by się wydłużyła.

Tak przynajmniej zapewniał Michel Zen Ruffinen, były sekretarz generalny FIFA, który, też nieświadomy, że ma naprzeciw kamery i mikrofony, kreślił reporterom „Sunday Timesa” sylwetki członków Komitetu. Jednego nazwał klaunem, drugiego „największym gangsterem na świecie”, do którego bez pół miliona dolarów nie podchodź. O trzecim mówił, że pieniędzy mu nie brakuje, ale kobietami zawsze można go skusić. O czwartym, że to dobry człowiek, ale łapówkę weźmie.

– Do niektórych trzeba bezpośrednio: Czego pan sobie życzy za głos poparcia dla konkretnego kraju? – popisywał się swoją wiedzą w restauracji nad Jeziorem Lemańskim. Służył kontaktami, do jednego z członków Komitetu gotów był od razu jechać, ale dziś twierdzi, że nie po to, by korumpować, tylko obnażać korupcję.

Gdy Zen Ruffinen odkrył, że amerykańscy biznesmeni proponujący mu ćwierć miliona euro za doradztwo są dziennikarzami, zaczął się tłumaczyć, że to był blef, do użytku wewnętrznego, a w ogóle to takie filmowanie z ukrycia jest w Szwajcarii nielegalne. Podobnie broni FIFA przed oskarżeniami Mohammed Bin Hammam, Katarczyk, szef azjatyckiej federacji. Dla niego pytanie, czy ci dziennikarze działali etycznie, jest tak samo ważne jak to, czy jego koledzy z Komitetu Wykonawczego mają czyste ręce.

Kandydaci też etyką przejmują się o tyle, o ile im wygodnie. Angielskie gazety wyciągają brudy FIFA, ale przedstawiciele angielskiej kandydatury oficjalnie się od tych działań odcięli. W Hiszpanii, oskarżonej m.in. o wymianę głosów z Katarem i paktowanie z Rosją, pisało się o aferze w FIFA tak mało, jak się da, nie dociekając, czy w ukryciu nie pozostają też jakieś inne skandale.

Teraz kandydaci mają już inne zmartwienia, bo FIFA wczoraj ogłosiła tzw. raporty techniczne. Najlepiej wypadły w nich Anglia oraz Hiszpania i Portugalia, choć i jej (oraz Belgii i Holandii) zarzucono, że wspólne zgłoszenie jest wadą, bo trudniej skoordynować m.in. zapewnienie bezpieczeństwa i logistykę.

Za największy problem Kataru uznano piekielny upał w porze rozgrywania mundialu, w czerwcu i lipcu. Mogą nie pomóc nawet instalowane systemy chłodzenia stadionów. USA, Rosji i Australii wytknięto duże odległości (i nadmierne poleganie na transporcie lotniczym – zwłaszcza Rosji). Katarowi z kolei zbyt małe: 10 z 12 stadionów jest w promieniu 30 km. Mundial na Dalekim Wschodzie i w Australii może z kolei oznaczać mniejsze dochody FIFA.

Dziś wydaje się, że faworytem pierwszego głosowania będzie Anglia, drugiego USA. Ale jak się mawia w świecie futbolowej dyplomacji, wygrywa ten, kto się w noc przed głosowaniem ostatni położy spać.

Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Piłka nożna
Napastnik bez tlenu. Czy Robert Lewandowski ma jeszcze szansę na tytuł?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Piłka nożna
Legia Warszawa zaczęła zakupy. Pierwszym transferem Wahan Biczachczjan
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego