Lista kontuzjowanych piłkarzy Bayernu była tak długa jak ta z wynikami, jakich w tym sezonie musiała wstydzić się Roma. Louis van Gaal nie musiał drżeć o wynik, bo mistrzowie Niemiec awans do kolejnej rundy zapewnili sobie już wcześniej, jednak jego piłkarze jeszcze w pierwszej połowie pokazali, w jak głębokim kryzysie są ich rywale.
Mario Gomez w ostatnich dziesięciu meczach strzelił 13 goli, sześć w Lidze Mistrzów, z czego dwa wczoraj. Bayern ze spokojem patrzył na furię, z jaką atakowała Roma, po czym przeprowadził dwa szybkie kontrataki i prowadził 2:0. Po przerwie na boisko wyszli jednak inni gospodarze. Takie mecze są czasem przełomowe, ratują sezon.
Sygnał do ataku dał Jeremy Menez. Zredukował bieg i okazał się szybszy od trzech rywali, przebiegł pół boiska i dośrodkował. Na 1:2 strzelił Marco Borriello. Dziewięć minut przed końcem wyrównał Daniele de Rossi, a po chwili rzymianie już prowadzili. Rzut karny po faulu Thomasa Krafta wykorzystał Francesco Totti. Roma niby nie jest jeszcze pewna awansu, ale by odpaść, musiałaby przegrać w ostatniej kolejce z Clujem, a Basel pokonać Bayern.
[srodtytul]Real się bawi[/srodtytul]
Ajax miał jeszcze o co grać, Real Madryt podobno skupia się już na Gran Derbi – meczu z Barceloną, który znowu zapowiada się nie jako najważniejszy mecz ligi hiszpańskiej, ale starcie dwóch najlepszych drużyn w Europie. Jose Mourinho nie zabrał do Amsterdamu Samiego Khediry i Ricardo Carvalho, zabrał jednak drużynę, która bez wielkiego wysiłku upokorzyła kolejnego przeciwnika.