Udany powrót go gry polskiego obrońcy

Piłkarz Anderlechtu o walce z kontuzją, chwilach zwątpienia i satysfakcji

Publikacja: 08.12.2010 02:04

Marcin Wasilewski

Marcin Wasilewski

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

[b]Rz: Pamięta pan pierwszy trening po kontuzji?[/b]

[b]Marcin Wasilewski:[/b] To było coś pięknego. Trening jest jak święto. Gdy schodzę z boiska zlany potem, nie mogę się doczekać następnego.

[b]Gdy się ogląda raz jeszcze, jak Axel Witsel łamie panu nogę, trudno uwierzyć, że pan gra ...[/b]

Każdy ma swoją miarę cierpienia, tego, jak je znosi i ile ma siły, by walczyć. Są kontuzje, po których nie da się wrócić do normalnego życia, jednak jeśli jest szansa, każdy sportowiec zrobi wszystko, by ją wykorzystać.

„Co mnie nie zabije, to wzmocni” – pisał pan do znajomych. Jest pan mocniejszy?

Nie wraca się do gry tylko przez rehabilitację. To trzeba mieć w głowie: determinację i wolę walki. Tego mi nie brakowało.

[b]Dużo było chwil zwątpienia?[/b]

Po drugiej operacji pozbierać się było znacznie trudniej. Pomagała mi myśl, że znów będę mógł robić to, co kocham. I rodzina.

[b]Po meczu z Waregem mówią: wrócił stary Wasyl. Zagrał pan od pierwszej minuty, strzelił gola i dostał żółtą kartkę.[/b]

Sędzia rozdawał kartki na lewo i prawo. Wcześniej nawet nie faulowałem. Gol oczywiście cieszy, to że zagrałem 90 minut – jeszcze bardziej. A już najbardziej, że nie boli noga.

[b]Kiedy widzi pan przeciwnika, który zamierza odebrać panu piłkę, nie ma zawahania?[/b]

Na razie nie.

[b]Podobno rozmawiał z panem trener Franciszek Smuda...[/b]

Rozmawialiśmy kilka dni temu i wiem, co muszę zrobić, żeby wrócić do reprezentacji.

[i]—rozmawiał Michał Kołodziejczyk[/i]

[b]Rz: Pamięta pan pierwszy trening po kontuzji?[/b]

[b]Marcin Wasilewski:[/b] To było coś pięknego. Trening jest jak święto. Gdy schodzę z boiska zlany potem, nie mogę się doczekać następnego.

Pozostało 87% artykułu
Piłka nożna
Omar Marmoush. Egipcjanin, który rzucił wyzwanie Harry'emu Kane'owi
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Derby dla Barcelony. Trzy gole w pół godziny, a później emocje opadły
Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc