Rząd walczy ze stadionowymi chuliganami

Jeśli nie będzie gwarancji bezpieczeństwa i porządku podczas meczów piłkarskich, widzowie nie będą wpuszczani na stadiony - zdecydował rząd wspólnie z władzami policji. To reakcja na wydarzenia w Bydgoszczy

Publikacja: 04.05.2011 16:42

Rząd walczy ze stadionowymi chuliganami

Foto: ROL

Tusk oświadczył na konferencji prasowej, że policja oczekuje dużo lepszej współpracy i determinacji ze strony organizatorów imprez masowych i klubów piłkarskich.

- Wydaje się, że dzisiaj ta symbioza władz klubowych i stowarzyszeń kibicowskich, za którymi często kryją się chuligani, a czasami zwykli przestępcy, jest jednym ze źródeł niemocy, jeśli chodzi o przeciwdziałanie przemocy na stadionach - powiedział szef rządu.

Tusk zaznaczył, że nie jest naiwny i nie wierzy, że jednym genialnym przepisem zostanie wyeliminowana przemoc i przestępczość na polskich stadionach. - Nigdzie na świecie to się nie udało - powiedział. - Ale nie zwalnia to nas z obowiązku, by szukać możliwie skutecznych działań - dodał.

Premier zaproponował legislacyjne zmiany, dotyczące bezpieczeństwa na stadionach piłkarskich.

Policja prosiła o bilet dla "Starucha"

-

czytaj więcej

Jeden z wniosków rządowego zespołu do spraw walki z chuligaństwem na stadionach dotyczy wprowadzenia kar za samo zasłanianie twarzy przez kibiców podczas meczów piłkarskich.

Szef rządu podkreślił, że jednym przepisem nie da się wyeliminować przemocy na stadionach, dlatego potrzebne są kompleksowe rozwiązania. Nad tym pracuje zespół, w skład którego wchodzą między innymi Prokurator Generalny oraz przedstawiciele ministerstw sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. - To nie jest pierwszy tego typu przypadek, chociaż są one dość rzadkie w ostatnim czasie - powiedział premier. Jak dodał, problem wykroczeń na imprezach masowych jest ciągle aktualny.

Premier podkreślił, że grupa ekspertów nie tylko zajmuje się tą kwestią ze względu na wczorajsze zamieszki w Bydgoszczy oraz przygotowania do Euro 2012, ale również dlatego, by polskie stadiony przestały "wyżywania się chuliganów i popełnianiem przestępstw i wykroczeń".

Stadiony Legii i Lecha mogą zostać zamknięte

Tusk poinformował, że jeśli otrzyma negatywną decyzję dotyczącą bezpieczeństwa na stadionach poznańskiego Lecha i warszawskiej Legii, oba obiekty mogą zostać zamknięte dla publiczności.

Premier powiedział, że po wczorajszych wydarzeniach w Bydgoszczy, czeka na ocenę związaną z zagrożeniami dotyczącymi stadionów: Lecha Poznań i Legii Warszawa. Jak dodał, taka ocena być może zostanie wydana jeszcze dziś.

- Jeśli będzie negatywna, podejmiemy decyzję na poziomie wojewodów o zamknięciu dla publiczności obu stadionów. Jeśli będzie taka potrzeba, tego typu decyzje dotyczyć będą każdego innego stadionu w Polsce - zapowiedział szef rządu.

Tusk oświadczył na konferencji prasowej, że policja oczekuje dużo lepszej współpracy i determinacji ze strony organizatorów imprez masowych i klubów piłkarskich.

- Wydaje się, że dzisiaj ta symbioza władz klubowych i stowarzyszeń kibicowskich, za którymi często kryją się chuligani, a czasami zwykli przestępcy, jest jednym ze źródeł niemocy, jeśli chodzi o przeciwdziałanie przemocy na stadionach - powiedział szef rządu.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?