Reklama

Futbol we Włoszech: za ile można kupić mecz?

Wiele meczów drugiej i trzeciej ligi mogło być farsą, do aresztu trafił m.in. słynny Giuseppe Signori

Publikacja: 03.06.2011 00:30

Futbol we Włoszech: za ile można kupić mecz?

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

W drugiej połowie trzecioligowego meczu z Paganese piłkarze Cremonese zaczęli padać jak muchy. Dwóch wylądowało w szpitalu, a jeden, wracając samochodem do domu – w rowie. Z badań wynikało, że ktoś im podał środek nasenny. To działo się w październiku 2010 roku, sprawą zainteresowała się prokuratura. Odkryła, że środek dosypał kolegom w szatni bramkarz Marco Paoloni.

Okazało się, że chodzi o grubszą aferę. Po m.in. podsłuchaniu aż 50 tys. rozmów telefonicznych w środę aresztowano 16 osób, przeciw dalszym 28 prowadzone jest dochodzenie, a pod lupą znalazły się rezultaty 18 spotkań (jeden mecz – Serie A, pięć – Serie B i 12 – w trzeciej lidze). Ponoć to tylko czubek góry lodowej.

Wśród podejrzanych są piłkarze z przeszłością w reprezentacji, jak Signori i Cristian Doni, ale też zawodnicy zupełnie anonimowi, do tego prezes i trenerzy Ravenny, dentysta, dwóch doradców podatkowych, dwóch właścicieli punktów przyjmowania zakładów.

Grali w zakładach i pomagali szczęściu w nielegalny sposób. Nierzadko z kabaretowym skutkiem. Np. Paoloni dosypał kolegom wspomniany środek, bo ze wspólnikami obstawił zwycięstwo rywali. Ale senne Cremonese i tak wygrało. Innym razem Paoloni zapewniał, że Inter wygra z Lecce, a w meczu padną co najmniej trzy gole. Wspólnicy obstawili taki wariant za 450 tys. euro (sam Signori – za 60 tys.). Inter wygrał, ale tylko 1:0.

Jednak nie wszystko kończyło się smutno. Prokuraturę bardzo niepokoi, że niejaki Pietro Bassi w rozmowie telefonicznej z byłym piłkarzem różnych klubów Serie B i C przewidział dokładnie wyniki aż czterech spotkań. Z innych rozmów wynikało, że mecz Serie A można kupić za 400 tys. euro, Serie B – za 120 tys., a Serie C za 50 – 60 tys.

Reklama
Reklama

W śledztwie pod kryptonimem „Ostatni zakład" ustalono, że działały trzy współpracujące ze sobą grupy: „Bolończycy", rzekomo pod wodzą Signoriego, „Cyganie" i „Albańczycy". Korupcja dotyczyła głównie zarabiających niewiele piłkarzy Serie B i C, tym bardziej że z „biznesowego" punktu widzenia nie ma znaczenia, czy obstawia się mecze Serie A czy C.

Najbardziej bolą oszustwa Beppe Signoriego, wicemistrza świata z 1994 r., bożyszcza trybun Lazio i Bolonii. Uwikłanemu w podobny skandal 31 lat temu Paolo Rossiemu Włosi wybaczyli. Ale dopiero gdy dwa lata później został mistrzem i królem strzelców mundialu.

Korespondencja z Rzymu

Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama