Copa America: wędkarze z Paragwaju

Nie wygrali jeszcze żadnego meczu, przez ćwierćfinał i półfinał przecisnęli się w rzutach karnych. Pomylili się o jeden raz mniej niż rywale z Wenezueli i w niedzielę zagrają o puchar z Urugwajem

Aktualizacja: 21.07.2011 11:42 Publikacja: 21.07.2011 10:19

Patagwajczycy kończyli mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartkę zobaczył Jonathan Santana

Patagwajczycy kończyli mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartkę zobaczył Jonathan Santana

Foto: AFP

Półfinał był efektowny jak zawody wędkarskie. Ci którzy brali udział pewnie mieli z tego dużą przyjemność, ale z oddali trudno było uwierzyć. Mecz składał się głównie z czekania, kiedy będą karne, w drugiej połowie tak ostentacyjnego, że dogrywka wydawała się bezsensowna. W niej jednak niespodziewanie na odwagę zebrała się Wenezuela i minęło szybko: były słupki, poprzeczki, kłótnie, druga żółta kartka dla Paragwajczyka Jonathana Santany i szczęście bramkarza Justo Villara. Zwłaszcza gdy po strzale Juana Arango z wolnego piłka odbiła się od poprzeczki i Santana w jednej z ostatniej akcji przed wyrzuceniem z boiska zablokował dobitkę kilka metrów od bramki. W dogrywce grała właściwie tylko Wenezuela, Paragwajczycy mieli w obronie coraz większe problemy, ale jakoś do karnych dotrwali.

Było bardzo zimno, na trybunach tyle wolnych miejsc, że można było po nich biegać. Stadion w Mendozie mieli zapełnić Chilijczycy (granica jest 100 kilometrów stąd), ale odpadli z Wenezuelą i półfinał został półsierotą. Choć z czasem widzów na trybunach przybywało: trener Paragwaju Gerardo Martino został tam wyrzucony za kłótnie z sędziami, a w dogrywce dołączył do niego jego asystent. Gdy przyszło do ustalania, kto ma strzelać karne, robili to przez emisariuszy.

Ważniejsze od tego kto strzelał było, kto bronił. Paragwaj ma w bramce Villara, a Villar turniej życia. Zatrzymał w ćwierćfinale Brazylię, doprowadzając jej piłkarzy do takiej paniki, że w karnych strzelali obok bramki. W półfinale obronił decydującego karnego, w trzeciej serii, gdy strzelał Franklin Lucena. Paragwajczycy wygrali 5:3.

Ich droga do finału pokazuje, że coś jest nie tak z Copa America. I nie chodzi o to, że wszystkie pięć meczów zremisowali, a w dwóch ostatnich nie strzelili gola z gry. Chodzi o regułę, że drużyny z trzecich miejsc mogą grać w ćwierćfinale z drużynami, z którymi już się mierzyły wcześniej. Efekt jest taki, że Paragwaj jeszcze nie wyszedł z grupowego sosu. Grał kolejno z Ekwadorem, Brazylią, Wenezuelą, Brazylią, Wenezuelą. I coraz bardziej tracił rezon. W grupowym meczu z Brazylią był wspaniały, rywal w ostatniej chwili uratował remis 2:2. A w ćwierćfinale grali tylko Brazylijczycy. To samo było z Wenezuelą: w grupie spektakularne 3:3, a półfinał taki, że zęby bolały od patrzenia.

W niedzielnym finale na Paragwaj czeka Urugwaj (Wenezuela zagra w sobotę o trzecie miejsce z Peru). Lepiej się przygotować na długi wieczór.

Paragwaj - Wenezuela 0:0, karne 5:3

Sędziował:

Francisco Chacon (Meksyk). Widzów: ok. 5000.

Paragwaj:

Justo Villar - Marcos Caceres, Paulo da Silva, Dario Veron, Ivan Piris - Jonathan Santana, Cristian Riveros, Nestor Ortigoza, Edgar Barreto (70-Marcelo Estigarribia); Lucas Barrios, Haedo Valdez (73-Santa Cruz; 80-Osvaldo Martinez).

Wenezuela:

Renny Vega - Oswaldo Vizcarrondo, Giacomo Di Giorgi, Gabriel Cichero, Alexander Gonzalez (84-Giancarlo Maldonado) - Franklin Lucena, Alejandro Moreno (71-Nicolas Fedor), Roberto Rosales, Juan Arango - Grenddy Perozo (46-Jose Manuel Rey), Salomon Rondon.

Półfinał był efektowny jak zawody wędkarskie. Ci którzy brali udział pewnie mieli z tego dużą przyjemność, ale z oddali trudno było uwierzyć. Mecz składał się głównie z czekania, kiedy będą karne, w drugiej połowie tak ostentacyjnego, że dogrywka wydawała się bezsensowna. W niej jednak niespodziewanie na odwagę zebrała się Wenezuela i minęło szybko: były słupki, poprzeczki, kłótnie, druga żółta kartka dla Paragwajczyka Jonathana Santany i szczęście bramkarza Justo Villara. Zwłaszcza gdy po strzale Juana Arango z wolnego piłka odbiła się od poprzeczki i Santana w jednej z ostatniej akcji przed wyrzuceniem z boiska zablokował dobitkę kilka metrów od bramki. W dogrywce grała właściwie tylko Wenezuela, Paragwajczycy mieli w obronie coraz większe problemy, ale jakoś do karnych dotrwali.

Piłka nożna
Polskie kluby znają rywali w europejskich pucharach. Z kim zagrają Lech, Legia, Jagiellonia i Raków?
Piłka nożna
Klęska polskiej młodzieżówki. Najgorszy występ w mistrzostwach Europy do lat 21
Piłka nożna
Gareth Southgate też chętny. Zagraniczni trenerzy wysyłają CV do PZPN
Piłka nożna
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Do PZPN zgłosił się nawet Miroslav Klose
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Piłka nożna
Dyrektor Orlenu dla "Rzeczpospolitej": Nie komentujemy wydarzeń w PZPN