Mecz drugiej kolejki Premier League na Emirates Stadium był dla obu zespołów szansą na pierwsze zwycięstwo. Spotkanie pierwszej kolejki Arsenalu z Newcastle zakończył się bez bramek, a Liverpool zremisował 1:1 z Sunderlandem.
Od pierwszej minuty na boisku grał Wojciech Szczęsny. Inny piłkarz Arsenalu - Samir Nasri został przez kibiców wygwizdany. Francuz nie ukrywa, że chętnie odszedłby z Arsenalu. Ku zdziwieniu wszystkich mecz na ławce rezerwowych zaczął napastnik Liverpoolu Luis Suarez.
Pierwsza połowa spotkania nie należała do najciekawszych. Oba zespoły bezskutecznie atakowały. W 18. minucie boisko opuścić musiał z powodu kontuzji Laurent Koscielny. W jego miejsce pojawił się 18-letni Ignasi Miquel.
Drugie 45 minut to bardziej otwarta gra obu zespołów. Szansę na zdobycie bramki miał Robin van Persie, jednak z najbliższej odległości trafił w Jose Reine.
Od 70. minuty Arsenal musiał radzić sobie w dziesiątkę. Za drugą żółtą kartkę z boiska zszedł Frimpong. Szansę na zwycięstwo wyczuł trener Liverpoolu Kenny Dalglish i wprowadził do gry Luisa Suareza. Zmiana ta przyniosła korzyść w 79. minucie. Urugwajczyk w polu karnym nabił Miquela, piłka odbiła się od Ramseya i przelobowała Szczęsnego.
Kolejne minuty to bezskuteczne ataki z obu stron. W doliczonym czasie Arsenal dobił Suarez, który po podaniu Meirelesa strzelił na pustą bramkę.
Arsenal czeka teraz jeszcze trudniejsze spotkanie. W przyszły weekend zmierzą się na Old Traford z aktualnym mistrzem Anglii Manchesterem United. W innym spotkaniu Newcastle pokonał Sunderland 1:0.