Zmienić historię

To więcej niż mecz. Polacy jeszcze nigdy nie pokonali Niemców

Aktualizacja: 06.09.2011 09:50 Publikacja: 06.09.2011 02:06

Stadion w Gdańsku. – Możemy być z niego dumni – powiedział kapitan reprezentacji Kuba Błaszczykowski

Stadion w Gdańsku. – Możemy być z niego dumni – powiedział kapitan reprezentacji Kuba Błaszczykowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Korespondencja z Gdańska

Franciszek Smuda mówi, że nie prześpi nocy i może wymyśli coś na Niemców. Wierzy, że 17. spotkanie z tym przeciwnikiem będzie szczęśliwe. Bo trenerowi siódemki przynoszą szczęście.

Stwierdzenie, że to będzie najważniejszy mecz – taki, na który czekał całe życie – Smudzie wyrwało się kilka dni temu, gdy drużyna przygotowywała się jeszcze do spotkania z Meksykiem. Później postanowił wmawiać sobie, piłkarzom i dziennikarzom, że presja, jaka towarzyszy temu spotkaniu, jest taka sama jak przed meczem z Gruzją.

31 lat temu

Selekcjoner naszej reprezentacji w Niemczech mieszkał 18 lat, potrafił przekonać trzech zawodników, którzy całe życie spędzili w Niemczech, a z Polską wiążą ich tylko korzenie, by grali dla biało-czerwonych. Eugen Polanski i Sebastian Boenisch nie wystąpią dziś z powodu kontuzji, Adam Matuszczyk raczej nie zmieści się do podstawowego składu.

Ostatniego gola Niemcom strzelił Zbigniew Boniek 31 lat temu, przegraliśmy 12 meczów, tylko cztery udało się zremisować. W ostatnich 15 latach graliśmy  tylko o punkty. Na mundialu w 2006 roku w Dortmundzie 0:0 było jeszcze w ostatniej minucie, ale w doliczonym czasie gry Oliver Neuville pokazał Pawłowi Janasowi, że taktyka wybijania piłki z własnego pola karnego nie może się sprawdzić.

Joachim Loew pomagał wtedy Juergenowi Klinsmannowi, dwa lata później w Klagenfurcie na Euro 2008 już sam poprowadził drużynę do zwycięstwa 2:0. To wtedy w autobusie płakał Leo Beenhakker, któremu na zwycięstwie nad Niemcami zależało ponoć jeszcze bardziej niż polskim piłkarzom. Dwa gole w tamtym meczu strzelił Lukas Podolski, który nie cieszył się, gdy pokonywał Artura Boruca.

Ostatnie towarzyskie spotkanie z Niemcami graliśmy w 1996 roku – na brudnym i sypiącym się stadionie Górnika w Zabrzu, gdy rywale zostali wygwizdani podczas hymnu, a nasi piłkarze po ostatnim gwizdku, bo przegrali 0:2 i nie byli w stanie zagrozić bramce rywali.

Dzisiaj Niemcy przyjeżdżają do Gdańska, mówią, że w Dworze Oliwskim, który wybrali jako siedzibę na Euro, zakochali się od pierwszego wejrzenia, a stadion robi wrażenie nawet na tych, którzy grają w Monachium czy Dortmundzie. Nikt nie spodziewa się gwizdów podczas hymnu – Polacy od kilku lat pokazują rywalom szacunek, klaszcząc.

– Już pokazaliśmy coś Niemcom. Potrafimy zbudować piękny stadion. Serce mi rośnie, jak patrzę na obiekt w Gdańsku. Możemy być naprawdę dumni – mówił wczoraj kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski.

Piłkarz Borussii mówił też o dodatkowym smaczku, jaki towarzyszy temu spotkaniu. Błaszczykowski i Robert Lewandowski grają w drużynie mistrza Niemiec, Matuszczyk i Sławomir Peszko z Podolskim w 1.FC Koeln. W Bundeslidze znowu zrobiła się moda na Polaków, a takie mecze mogą ją podtrzymać.

Rozbłyśnie bursztyn

Kiedy wczoraj Smudę zapytano o wypowiedź sprzed roku, gdy nazwał Niemców farbowanymi lisami, Błaszczykowski próbował go ratować. – Może chodziło o to, że są cwani na boisku albo że farbują włosy na blond – żartował. Smuda przefarbował Polaków jeszcze bardziej niż Loew Niemców. Dzisiaj w drużynie zadebiutuje kolejny piłkarz, który nie mówi po polsku – Damien Perquis.

Zaskakujących zmian w składzie  nie będzie, do bramki wróci Wojciech Szczęsny, Perquis zastąpi Tomasza Jodłowca, Lewandowski – Pawła Brożka, a Rafał Murawski – Matuszczyka. Wszystko wskazuje także na to, że od pierwszej minuty wystąpi Peszko. Napisał o tym esemesa do Podolskiego, który wygadał się na wczorajszej konferencji. Peszko powinien zastąpić w składzie Adriana Mierzejewskiego, u którego zdaniem Smudy najbardziej widać to, że liga turecka nie wznowiła jeszcze rozgrywek.

Gdański bursztyn po raz pierwszy rozbłyśnie wieczorem. Dwa ligowe mecze Lechii – z Cracovią i ŁKS – które odbyły się na tym stadionie, rozgrywane były po południu. Wynik meczu z jednym z największych faworytów do wygrania mistrzostw Europy będzie miał olbrzymie znaczenie. Gdyby udało się nie przegrać, polscy piłkarze mogliby uwierzyć, że też potrafią.

Opinie

Franciszek Smuda, trener reprezentacji Polski

Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Wynik ostatniego meczu Niemców z Austrią (6:2) to dla nas dodatkowa motywacja. Jako selekcjoner reprezentacji Polski każde spotkanie traktuję tak samo wyjątkowo, w każdym chcę wygrać. Statystyki spotkań z Niemcami znam bardzo dobrze, ale jako trener drużyn ligowych przełamywałem wiele złych serii. Może uda się także tym razem, chciałbym mieć fart, chociaż zagramy z bardzo trudnym przeciwnikiem, obok Hiszpanii największym faworytem do wygrania turnieju w Polsce i na Ukrainie.

Stadion, na którym będziemy grać, ma szansę zostać najładniejszym w Europie, robi wielkie wrażenie. Boisko także jest w świetnym stanie.

—koło

Joachim Loew, trener reprezentacji Niemiec

Ten mecz pozwoli nam poczuć mocny powiew Euro 2012. Będzie jak zawsze szczególny dla naszych piłkarzy o polskich korzeniach, Mira Klosego i Lukasa Podolskiego. A do tego gramy w mieście, w którym będziemy mieszkali podczas mistrzostw Europy. Odwiedziliśmy wszystkie miasta-gospodarzy w Polsce i na Ukrainie. Gdańsk spodobał nam się najbardziej, stadion też jest tutaj bardzo ładny, przypomina mi monachijską Allianz Arenę. Po dającym awans do ME meczu z Austrią odesłałem do domu trzech piłkarzy z podstawowego składu, Mesuta Oezila, Bastiana Schweinsteigera i Manuela Neuera, ale to nie oznacza, że nie traktujemy tej próby poważnie. Ich odpoczynek był wpisany w długofalowy plan przygotowań do Euro. My każdy mecz traktujemy bardzo serio.     —piw

 

Przypuszczalny skład Polaków:

Szczęsny – Wasilewski, Perquis, Głowacki, Wawrzyniak – Błaszczykowski, Murawski, Dudka, Peszko – Obraniak – Lewandowski

Korespondencja z Gdańska

Franciszek Smuda mówi, że nie prześpi nocy i może wymyśli coś na Niemców. Wierzy, że 17. spotkanie z tym przeciwnikiem będzie szczęśliwe. Bo trenerowi siódemki przynoszą szczęście.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Piłka nożna
Drzwi na mundial szeroko otwarte. Zagrają nawet Jordania i Uzbekistan
Piłka nożna
Kto nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Karuzela zaczyna się kręcić
Piłka nożna
Edward Iordanescu. Wprowadził Rumunię na Euro 2024, teraz ma odzyskać mistrzostwo dla Legii
Piłka nożna
Michał Probierz odchodzi. Pożar ugaszony, czas na nowy rozdział
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Piłka nożna
„Było - minęło”. Cezary Kulesza komentuje dymisję Michała Probierza