Korespondencja z Gdańska
Franciszek Smuda mówi, że nie prześpi nocy i może wymyśli coś na Niemców. Wierzy, że 17. spotkanie z tym przeciwnikiem będzie szczęśliwe. Bo trenerowi siódemki przynoszą szczęście.
Stwierdzenie, że to będzie najważniejszy mecz – taki, na który czekał całe życie – Smudzie wyrwało się kilka dni temu, gdy drużyna przygotowywała się jeszcze do spotkania z Meksykiem. Później postanowił wmawiać sobie, piłkarzom i dziennikarzom, że presja, jaka towarzyszy temu spotkaniu, jest taka sama jak przed meczem z Gruzją.
31 lat temu
Selekcjoner naszej reprezentacji w Niemczech mieszkał 18 lat, potrafił przekonać trzech zawodników, którzy całe życie spędzili w Niemczech, a z Polską wiążą ich tylko korzenie, by grali dla biało-czerwonych. Eugen Polanski i Sebastian Boenisch nie wystąpią dziś z powodu kontuzji, Adam Matuszczyk raczej nie zmieści się do podstawowego składu.
Ostatniego gola Niemcom strzelił Zbigniew Boniek 31 lat temu, przegraliśmy 12 meczów, tylko cztery udało się zremisować. W ostatnich 15 latach graliśmy tylko o punkty. Na mundialu w 2006 roku w Dortmundzie 0:0 było jeszcze w ostatniej minucie, ale w doliczonym czasie gry Oliver Neuville pokazał Pawłowi Janasowi, że taktyka wybijania piłki z własnego pola karnego nie może się sprawdzić.