Reklama

Borussia potrafi się zmieniać

Barcelona i Milan już awansowały, Borussia wygrała mecz ostatniej szansy, APOEL wciąż szaleje

Publikacja: 02.11.2011 01:02

Robert Lewandowski gola tym razem nie strzelił, ale grał dobrze

Robert Lewandowski gola tym razem nie strzelił, ale grał dobrze

Foto: AFP

Zachwytów tym razem nie będzie, ale są wreszcie trzy punkty. Zarzucano Borussii, że jest na Ligę Mistrzów zbyt naiwna i za mało uważna w obronie. Odpowiedziała zwycięstwem z Olympiakosem, pokazała, że potrafi poświęcić widowisko, by uratować szanse na awans.

Wygrała szczęśliwie, odzyskała to, co los zabierał jej w poprzednich meczach. Wreszcie pierwsza strzeliła gola i wreszcie żadnego nie straciła. Każdy następny mecz będzie dla niej nadal jak finał: nie wolno jej przegrać za trzy tygodnie z Arsenalem, będzie musiała pokonać Marsylię w ostatnim meczu grupowym. Ale zachowała nadzieję. Zdecydował gol Sebastiana Grosskreutza już w 7. minucie: Mario Goetze podawał, Robert Lewandowski w porę zszedł z linii strzału.

Lewandowski (on i Łukasz Piszczek zagrali cały mecz, Jakub Błaszczykowski wszedł na ostatni kwadrans) pracował tego wieczoru na innych, najlepszą okazję do strzelenia gola miał w 60. minucie, gdy przejął podanie obrońcy do bramkarza Olympiakosu, strzelił z bardzo ostrego kąta i trafił w słupek.

Są już w 1/8 finału piłkarze Barcelony – Leo Messi strzelił w Pilznie trzy gole, zdobył ich już dla Barcy łącznie 202 – oraz Milanu, a zbliża się do awansu APOEL Nikozja, który na razie idzie przez rundę grupową w rytmie: u siebie zwycięstwa, na wyjeździe remisy. Strzelcy najważniejszych goli też się nie zmieniają, punkty zapewniają APOEL-owi najczęściej Ailton i Gustavo Manduca.

To oni dali zwycięstwo 2:1 nad Porto (a wcześniej 2:1 nad Zenitem), w dramatycznych okolicznościach, po golu Manduki z kontrataku, w jednej z ostatnich akcji meczu, niedługo po wyrównującym golu Hulka.

Reklama
Reklama

Dziś awans może sobie zapewnić Real, jeśli w Lyonie (to spotkanie pokaże Polsat) przedłuży serię zwycięstw: jest ich już osiem z rzędu, licząc ligę i puchary.

Najciekawsza sytuacja jest w grupie A, gdzie o awans walczą Bayern, Napoli i Manchester City. Do Monachium przyjedzie Napoli. Alianz Arena – miejsce przyszłorocznego finału – to twierdza Bayernu, który w ostatnich ośmiu zwycięskich meczach z rzędu u siebie strzelił 33 gole, nie tracąc żadnego.

Inter zagra z  Lille Ludovica Obraniaka i Ireneusza Jelenia. Polacy z Trabzonsporu – Arkadiusz Głowacki, Adrian Mierzejewski i Paweł Brożek – zmierzą się z CSKA. Mają tyle samo punktów co rywal, w Rosji przegrali 0:3. To mecz o wyjście z grupy.

Grupa E

: • Genk - Chelsea 1:1 (Vossen 61 - Ramires 26) • Valencia - Bayer Leverkusen 3:1 (Jonas 1, Soldado 65, Rami 75 - Kiessling 31). Tabela: 1. Chelsea 4 8 9-2; 2. Bayer 4 6 5-6; 3. Valencia 4 5 5-4; 4. Genk 4 2 1-8.

Grupa F

Reklama
Reklama

: • Borussia Dortmund - Olympiakos Pireus 1:0 (Grosskreutz 7) • Arsenal Londyn - Olympique Marsylia 0:0.Tabela: 1. Arsenal 4 8 4-2; 2. Marsylia 4 7 4-1; 3. Borussia 4 4 3-7; 4. Olympiakos 4 3 4-5.

Grupa G:

• Zenit St. Petersburg - Szachtar Donieck 1:0 (Lombaerts 45+1) • APOEL Nikozja - Porto 2:1 (Ailton 42, karny, Manduca 90 - Hulk 89, karny). Tabela: 1. APOEL 4 8 6-4; 2. Zenit 4 7 7-5; 3. Porto 4 4 5-7; 4. Szachtar 4 2 4-6.

Grupa H

: • BATE  - Milan 1:1 (Bressan 55, karny - Ibrahimović 22) • Viktoria Pilzno - Barcelona 0:4 (Messi, 24, karny, 45+2, 90+2, Fabregas 72). Tabela: 1. Barcelona 4 10 13-2; 2. Milan 4 8 7-3; 3.BATE 4 2 2-9; 4. Pilzno 4 1 1-9.

DZIŚ GRAJĄ (mecze o 20.45)

Reklama
Reklama

Grupa A

: • Bayern - Napoli (nSport) • Villarreal - Manchester City (107 n).

Grupa B

: • Trabzonspor - CSKA Moskwa (109 n) • Inter - Lille.

Reklama
Reklama

Grupa C

:  • Manchester United - Otelul Galati • Benfica - FC Basel.

Grupa D

: • Lyon - Real (Polsat, 108 n) • Ajax - Dynamo Zagrzeb.

Reklama
Reklama

Multiliga Mistrzów, transmisja łączona ze wszystkich stadionów na kanale 106 n.

Zachwytów tym razem nie będzie, ale są wreszcie trzy punkty. Zarzucano Borussii, że jest na Ligę Mistrzów zbyt naiwna i za mało uważna w obronie. Odpowiedziała zwycięstwem z Olympiakosem, pokazała, że potrafi poświęcić widowisko, by uratować szanse na awans.

Wygrała szczęśliwie, odzyskała to, co los zabierał jej w poprzednich meczach. Wreszcie pierwsza strzeliła gola i wreszcie żadnego nie straciła. Każdy następny mecz będzie dla niej nadal jak finał: nie wolno jej przegrać za trzy tygodnie z Arsenalem, będzie musiała pokonać Marsylię w ostatnim meczu grupowym. Ale zachowała nadzieję. Zdecydował gol Sebastiana Grosskreutza już w 7. minucie: Mario Goetze podawał, Robert Lewandowski w porę zszedł z linii strzału.

Reklama
Piłka nożna
Miał trafić do Poznania, zagra w Warszawie. Legia bierze obrońcę reprezentacji Polski
Piłka nożna
Eliminacje Ligi Europy. Męki Legii w Kazachstanie, ale jest awans do drugiej rundy
Piłka nożna
Jan Urban nowym selekcjonerem. Rewolucji w kadrze nie będzie
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Dajmy Janowi Urbanowi czas
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Piłka nożna
PZPN potwierdza: Jan Urban selekcjonerem, konferencja w czwartek
Reklama
Reklama