Kraków znowu w pasy

Wisła przegrała derby z ostatnią w tabeli Cracovią 0:1. Trener Robert Maaskant blisko dymisji

Publikacja: 07.11.2011 01:10

Saidi (przy piłce) podawał, strzelał Koen van der Biezen (z lewej)

Saidi (przy piłce) podawał, strzelał Koen van der Biezen (z lewej)

Foto: Rzeczpospolita, Pio Piotr Guzik

– Liczę się z tym, że mogę stracić pracę – mówił cztery dni temu trener Wisły, zapowiadając, że kluczowe będą dwa najbliższe mecze. W czwartek mistrzowie Polski przegrali z Fulhamem 1: 4, wczoraj ulegli Cracovii 0: 1.

Jedynego gola , pierwszego w ekstraklasie, zdobył głową Koen van der Biezen po rzucie wolnym Saidiego Ntibazonkizy. To jednak nie była jedyna okazja dla Cracovii, najsłabsza drużyna ligi nie schowała się od tego momentu za podwójną gardą, ale poszła na wymianę ciosów, zaprzeczając plotkom, że nie nadaje się do wagi ciężkiej.

Taka porażka  musi Wisłę szczególnie boleć. W drugiej połowie piłkarze Maaskanta stworzyli kilka okazji, w tym dwie, które nie miały prawa zakończyć się inaczej niż golem. Jednak albo świetnie bronił Wojciech Kaczmarek, albo piłkarze Wisły nie potrafili pokonać go z  bliska.

Nie wiadomo, kiedy Maaskant zapłaci za swoje grzechy, ale Bogusław Cupiał na serię porażek na pewno zareaguje. Wisła do siódmego miejsca w tabeli nie pasuje, siedem punktów straty do lidera może być nie do zaakceptowania.

Mecz Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław  wyglądał, jakby gospodarze protestowali przeciwko zwolnieniu Jana Urbana i zatrudnieniu na jego miejsce Pavla Hapala.  Zagłębie przegrało 1:5,  kolejne gole były coraz bardziej kompromitujące. Drugiego Piotr Ćwielong strzelił po rajdzie przez pół boiska, trzeciego – stoper Piotr Celeban. Ostatni, już w doliczonym czasie gry, wyglądał jak parodia futbolu. Hapal po meczu z ciekawych rzeczy powiedział tylko, że nie jest Davidem Copperfieldem. Śląsk pozostał samodzielnym liderem ekstraklasy i serię meczów bezbarwnych zakończył z przytupem.

Pierwszy raz drużynę w ekstraklasie prowadził Tomasz Wieszczycki. W ŁKS sytuacja była jednak awaryjna, bo nagle z drużyną pożegnał się Michał Probierz, który przyjął ofertę Arisu Saloniki. Probierz przygotował jeszcze ŁKS do meczu z Ruchem Chorzów, ale w sobotę można było zobaczyć, ile znaczyła jego obecność na ławce.

Gospodarze przegrali 0:4.  ŁKS, który – gdyby liczyć tylko czas pracy Probierza – byłby trzeci w tabeli, wrócił na tory, po których jechał na początku sezonu. Drużynę prowadzi już czwarty trener i wcale nie jest powiedziane, że ostatni tej jesieni. Wieszczycki rozstał się z Probierzem w przyjaźni, ale teraz szybko musi szukać odważnego fachowca.

Z 14 punktów Lechii Gdańsk zdobytych w 13 meczach  zadowolony jest już chyba tylko trener Tomasz Kafarski, który twierdzi, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Na PGE Arenie mecz z Widzewem Łódź oglądało zaledwie 13 tysięcy widzów, ale czy można się dziwić, skoro trzeci mecz z rzędu na tym obiekcie kończy się bez bramek?

Lechia zawodzi na całej linii, ale z nowym stadionem jej wartość i tak wzrosła. Andrzej Kuchar rozmawia podobno o sprzedaży klubu.

W ostatnim meczu 13. kolejki Jagiellonia gra dziś z Legią. Później ligę czekają dwa tygodnie przerwy. We Wrocławiu rozpoczyna się zgrupowanie przed meczami reprezentacji z Włochami (11.11) i Węgrami (15.11).

Opinia: Jerzy Pilch pisarz, kibic Cracovii

Cracovia wygrała? Ale nie robi mi pan dowcipu? Nie oglądam meczów Cracovii ze względów zdrowotnych. Lekarz mi zabronił. Kiedy słyszę coś o Cracovii, to się trzęsę, ale kiedy ją oglądam w akcji, to się boję, że się rozlecę. Dla mnie to jest kolejny wyczerpujący sezon, Cracovia wychodzi na boisko, jakby była zadowolona, że jest 0:0. A kiedy się ją przyciśnie, to się okazuje, że to są całkiem nieźli piłkarze. Zwycięstwo w Zabrzu zrobiło mi nadzieję, że wraz z przyjściem trenera Pasieki coś się zmieni, a teraz to już zaczynam myśleć, że jest wreszcie szansa na wielkie przebudzenie.     —s.t.s.

13. kolejka

POLONIA WARSZAWA – LECH POZNAŃ 1:0 (0:0)

Bramki: E. Cani (90). Żółte kartki: Ł. Trałka (Polonia); A. Rudniew (Lech). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 4500.

Polonia: Gliwa - Todorovski, Baszczyński, Sadlok, Cotra - Bonin (69, Wszołek), Trałka, Jodłowiec, Jeż, Brzyski (62, Cani) - Sultes (90, Piątek).

Lech: Burić - Wojtkowiak, Kamiński, Wołąkiewicz, Henriquez - Injac, Djurdjević (46, Tonew), Stilić (82, Drygas), Murawski, Kriwiec (58, Możdżeń) - Rudniew.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – GÓRNIK ZABRZE 1:1 (0:0)

Bramki: dla Podbeskidzia

- A. Cieśliński (80); dla Górnika

- T. Zahorski (63). Żółte kartki: L. Cohen, M. Nather, B. Konieczny (Podbeskidzie); A. Banaś,

M. Pazdan (Górnik). Sędziował Piotr Wasielewski (Kalisz). Widzów 4100.

Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Dancik, Konieczny, Król - Ziajka (61, Malinowski), Nather, Koman (68, Cieśliński), Cohen (78, Rogalski), Patejuk - Demjan.

Górnik: Skorupski - Bemben, Banaś, Danch, Magiera - Zahorski, Kwiek (85, Gołębiewski), Pazdan, Przybylski (90, Olkowski), Mączyński (85, Jonczyk) - Nakoulma.

KORONA KIELCE – PGE GKS BEŁCHATÓW 2:2 (2:0)

Bramki: dla Korony - P. Stano (15-głową), T. Lisowski (45); dla GKS - T. Wróbel (74), M. Mysiak (90). Żółte kartki: A. Vuković, J. Kiełb, G. Lech, P. Stano (Korona); K. Kosowski, Ł. Sapela, M. Mysiak, P. Buzała (GKS). Czerwona kartka: J. Kiełb (27, Korona). Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 6500.

Korona: Małkowski - Kijanskas, Kiercz, Hernani, Lisowski - Sobolewski (87, Cichos), Vuković, Stano, Lech (46, Zieliński), Kiełb - Korzym (64, Kal).

Bełchatów: Sapela - Modelski, Szmatiuk, Lacić, Tanevski (68, Mysiak) - Baran, Fonfara (46, Marcin Żewłakow), Wróbel, Kosowski (59, Buzała), Bożok - Nowak.

ŁKS ŁÓDŹ – RUCH CHORZÓW 0:4 (0:1)

Bramki: P. Stawarczyk (7), R. Grodzicki (50), A. Piech (65), P. Abbott (66). Żółte kartki: I. Lewczuk (Ruch). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 3500.

ŁKS: Velimirović - Kascelan, Łabędzki, Pruchnik, Romańczuk - Szałachowski (59, Bykowski), Łukasiewicz, Kłus (59, Smoliński), Kaczmarek - Mięciel (77, Stefańczyk), Saganowski.

Ruch: Pesković - Lewczuk, Grodzicki, Stawarczyk, Burliga - Zieńczuk, Lisowski, Szyndrowski, Janoszka (86, Grzyb) - Abbott (67, Jankowski), Piech (90, Grzelak).

LECHIA GDAŃSK – WIDZEW ŁÓDŹ 0:0

Żółte kartki: V. Andriuskevicius, A. Traore (Lechia); M. Panka (Widzew). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 13 000.

Lechia: Pawłowski - Janicki, Vućko, Kożans, Andriuskevicius - Pietrowski, Surma, Traore, Nowak (61, Hajrapetjan) - Wiśniewski (76, Benson), Tadić (86, Dawidowski).

Widzew: Mielcarz - Bartkowski, Bieniuk, Abbes, Dudu - Budka, Panka, Mroziński, Ben Radhia (86, Okachi), Oziębała (80, Dżalamidze) - Grzelczak (70, Ostrowski).

KGHM Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 1:5 (0:2)

Bramki: dla Zagłębia - K. Wołczek (76, samobójczy); dla Śląska - C. Diaz (2), P. Ćwielong (20), P. Celeban (64), J. Voskamp (84), B Isailović (90, samobójczy). Żółte kartki: C. Nhamoinesu (Zagłębie). Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 10 300.

Zagłębie: Isailović - Kowalczyk, Hanek, Horvath, Nhamoinesu - Abwo (19, Gancarczyk), Dąbrowski, Rachwał, Małkowski (68, Galkevicius) - Sernas (69, Szczepaniak), Traore.

Śląsk: Gikiewicz - Celeban, Pietrasiak, Fojut, Pawelec (65, Wołczek) - Sobota, Dudek, Elsner (76, Kaźmierczak), Mila, Ćwielong - Diaz (70, Voskamp).

CRACOVIA – WISŁA KRAKÓW 1:0 (1:0)

Bramka: K. van der Biezen (37). Żółte kartki: S. Szeliga, K. van der Biezen, K. Nykiel (Cracovia); C. Wilk, O. Chavez, J. Diaz, I. Iliev, M. Jovanovic, K. Jaliens (Wisła). Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 14 000.

Cracovia: Kaczmarek - Nykiel, Nawotczyński, Hosek, Puzigaca - Suvorov, Radomski (55, Boljević), Szeliga, Struna, Ntibazonkiza (82, Visnakovs) - Van der Biezen (73, Niedzielan).

Wisła: Pareiko - Jovanović, Jaliens, Chavez (62, Paljić), Diaz - Kirm, Wilk, Nunez (77, Jirsak), Garguła (46, Genkow), Iliev - Biton.

Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa

Mecz w poniedziałek

(18.30, Canal+ Sport, Eurosport 2)

Piłka nożna
Bałagan po katalońsku. Zamieszanie z rejestracją zawodników i żądania głowy prezesa Laporty
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay