Bliżej 1/8 finału jest Bayern: wystarczy, że nie przegra u siebie z Villarrealem. Ale po ligowej porażce z Borussią Dortmund nikt w Monachium w ten sposób nie myśli. Liczy się tylko zwycięstwo i pierwsze miejsce w grupie uważanej za najtrudniejszą. Villarreal w tym sezonie zderzenia z silniejszymi i bogatszymi nie wytrzymał, w czterech dotychczasowych meczach nie zdobył ani jednego punktu.
Na salonach dobrze czuje się Manchester City. Ale dziś gra w Neapolu, twierdzy nienaruszonej w europejskich pucharach od 1994 roku. Awans piłkarzom z Manchesteru da tylko zwycięstwo. Remis też będzie nie najgorszy, porażka zepchnie ich na trzecie miejsce i mocno skomplikuje sprawę, bo w ostatniej kolejce Napoli gra z Villarrealem.
Z wielkich świętować dziś może też Manchester United. Rywali ma łatwiejszych niż sąsiedzi z City, ale jeszcze w żadnym meczu nie zachwycił. Kibice wybaczą wiele, jeśli uda się pokonać Benficę i awansować. Wayne Rooney wczoraj nie trenował, ale powinien być gotowy do gry.
Bez Wesleya Sneijdera musi sobie radzić Inter. Holender doznał kontuzji uda podczas rozgrzewki przed ostatnim spotkaniem ligowym z Cagliari. Inter wygrał 2:1, ale nadal jest tuż nad strefą spadkową. W LM spisuje się lepiej, do awansu brakuje mu tylko punktu. Dziś gra na wyjeździe z Trabzonsporem (Arkadiusz Głowacki, Adrian Mierzejewski i Paweł Brożek), który w pierwszym meczu zwyciężył niespodziewanie na San Siro 1:0. Wicemistrzowie Turcji walczą o drugie miejsce w tabeli z Lille Ireneusza Jelenia i Ludovica Obraniaka oraz CSKA Moskwa.
Real Madryt awans zapewnił sobie już trzy tygodnie temu. Jeśli pokona Dinamo Zagrzeb i Ajax Amsterdam, przejdzie do historii LM jako czwarty zespół, który wygrał wszystkie sześć meczów grupowych. Poprzednio udało się to Barcelonie dziewięć lat temu, ale nikt nie zrobił tego, nie tracąc bramki. Real ma szansę, bo Dinamo nie strzeliło jeszcze gola, a Ajax może już myśleć o kolejnej rundzie, jeśli dziś nie przegra w Lyonie. Dla Olympique, które w fazie pucharowej LM występuje nieprzerwanie od sezonu 2003/2004, to byłaby katastrofa.