Nadanie trybunom Legii imion legend tego klubu

"Rz" proponuje: Brychczy, Deyna, Zientara i Mielech patronami trybun Legii

Publikacja: 21.12.2011 02:37

Lucjan Brychczy ma 77 lat i wciąż prowadzi treningi. Nie ma zdjęcia, na którym trzymałby piłkę dalej

Lucjan Brychczy ma 77 lat i wciąż prowadzi treningi. Nie ma zdjęcia, na którym trzymałby piłkę dalej niż 30 cm od buta

Foto: PAP, Leszek Szymański Leszek Szymański

Honorowanie wybitnych piłkarzy i trenerów  jest w świecie futbolu  oczywiste. Przed stadionami w Anglii i Szkocji stoją pomniki niegdysiejszych bohaterów, a trybuny noszą ich imiona.

Na Old Trafford są nawet dwa pomniki. Najpierw uczczono pamięć legendarnego trenera Matta Busby'ego, a kilka lat później trzech piłkarzy Manchesteru United: Bobby'ego Charltona, George'a Besta i Denisa Law. Nazywano ich Świętą Trójcą. Każdy z nich zdobył „Złotą Piłkę" dla najlepszego gracza Europy.

Z wystawieniem pomnika kapitanowi reprezentacji Anglii, która w roku 1966 zdobyła tytuł mistrza świata – Bobby'emu Moore'owi – czekano, aż powstanie nowy stadion Wembley. Thierry Henry, który ma dopiero 34 lata i nadal gra w USA, na początku grudnia odsłonił swój pomnik przed stadionem Arsenalu – Emirates.

Stadion Realu Madryt nosi imię jego najsłynniejszego prezydenta, twórcy  wielkości klubu w latach 50. – Santiago Bernabeu.  Znane stadiony na Węgrzech noszą imiona członków „złotej jedenastki": Ferenca Puskasa, Nandora Hidegkutiego, Jozsefa Bozsika, a stadion Ferencvarosu – imię zmarłego niedawno Floriana Alberta.

W Polsce takie zwyczaje dopiero się tworzą. Skocznia narciarska w Zakopanem nosi imię Stanisława Marusarza, a w Wiśle – Malince – Adama Małysza. Patronami stadionów są piłkarze i trenerzy: Ernest Pol w Zabrzu, Edward Szymkowiak w Bytomiu, Henryk Reyman w Krakowie, Kazimierz Górski w Płocku. W Otwocku jest stadion imienia Tadeusza Ślusarskiego, tragicznie zmarłego mistrza olimpijskiego w  skoku o tyczce, a w Starogardzie Gdańskim stadion imienia Kazimierza Deyny, obok hali sportowej imienia Andrzeja Grubby.

Wyjątkowa historia

Stadion Legii znajduje się w tym samym miejscu od roku 1930. Przy budowie nowego nie przesunięto nawet boiska, po którym biegali najlepsi piłkarze świata. Zawsze nazywał się Stadionem Wojska Polskiego imienia marszałka Józefa Piłsudskiego. Niedawno doszła nazwa komercyjna – Pepsi Arena. Ale to jest wciąż to samo miejsce, o historii, jakiej żaden inny stadion w Polsce nie ma. To był przez kilkadziesiąt lat stadion narodowy, mimo że nie używano takiej nazwy. Reprezentacja grała tu ponad 70 razy. Ale przede wszystkim to jest dom Legii.

Budowali ją sportowcy z całej Polski, którzy zresztą często nie przyjeżdżali tu z własnej woli. Musieli jednak ulec potędze wojska, a potem, niejednokrotnie, zostawali w Warszawie. Nasza propozycja ma na celu uhonorowanie tych ludzi, którzy są symbolami klubu.

57 lat w tej samej pracy

Proponujemy, aby trybuna od strony Łazienkowskiej, za bramką, gdzie dziś jest tzw. Żyleta, nosiła imię Kazimierza Deyny. Trybuna od strony Wisłostrady – Lucjana Brychczego, za drugą bramką – Edmunda Zientary, a trybuna główna – Stanisława Mielecha. Deyna pochodzi ze Starogardu Gdańskiego, Brychczy – ze Śląska, Zientara z Warszawy, a Mielech z Krakowa.

O zasługach Deyny dla Legii i reprezentacji powszechnie wiadomo. Jego pomnik stanie w czerwcu obok stadionu. Lucjan Brychczy przyjechał do Warszawy jako żołnierz, powołany do wojska, w roku 1954. Grał w Legii do 36. roku życia, był pierwszym trenerem, dziś, mimo że ma już 77 lat, jest asystentem Macieja Skorży. Trudno znaleźć w Polsce kogoś, kto nie zmienił miejsca pracy przez 57 lat.

Edmund Zientara jest legendą warszawskiej piłki. Jedynym, który zdobył z Legią tytuł mistrza jako piłkarz (1956) i trener (1970). Zmarł w sierpniu 2010 roku, na trzy dni przed otwarciem nowego stadionu. Za jego czasów piłkarze biegali na treningach wzdłuż Kanału Piaseczyńskiego znajdującego się za trybuną, którą, w nowej postaci, proponujemy nazwać jego imieniem.

Stanisław Mielech utworzył na Wołyniu drużynę legionową (1916), która stała się Legią, i nadał jej nazwę. Był piłkarzem Cracovii, uczestnikiem pierwszego meczu reprezentacji Polski z Węgrami w grudniu 1921 roku. Uzyskał dyplom doktora praw na Uniwersytecie Jagiellońskim i jako specjalista prawa celnego został polskim komisarzem ceł w Wolnym Mieście Gdańsku. Jeszcze przed wojną zaczął pracować jako dziennikarz sportowy. Po wojnie przez wiele lat był kierownikiem działu sportowego „Życia Warszawy".  Mieszkał na ulicy Dobrej na Powiślu.  Bez niego nie byłoby Legii.

Budujemy pamięć

Prawie 20 lat temu, na łamach „Życia Warszawy", wyszedłem z podobną inicjatywą. Wtedy usłyszałem od kierownictwa Legii, że najpierw trzeba zbudować stadion. Ponieważ stadion już jest, warto budować pamięć.

Honorowanie wybitnych piłkarzy i trenerów  jest w świecie futbolu  oczywiste. Przed stadionami w Anglii i Szkocji stoją pomniki niegdysiejszych bohaterów, a trybuny noszą ich imiona.

Na Old Trafford są nawet dwa pomniki. Najpierw uczczono pamięć legendarnego trenera Matta Busby'ego, a kilka lat później trzech piłkarzy Manchesteru United: Bobby'ego Charltona, George'a Besta i Denisa Law. Nazywano ich Świętą Trójcą. Każdy z nich zdobył „Złotą Piłkę" dla najlepszego gracza Europy.

Pozostało 89% artykułu
Piłka nożna
Real naciska na Barcelonę. Teraz powalczy o przetrwanie w Lidze Mistrzów
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką